02-01-2013, 20:23
Pierwszego stycznia, pierwszy raz na trociach, jednak pierwszej rybki nie złowiłem. Wiem, wiem, nie jestem "w czepku urodzony"
Nad wodą, wieść się niosła o siedmiu trociach wyjętych tego dnia, wszystkie w granicach 60cm, czyli nie było szału. Wędkarze dopisali, jednak spodziewałem się o wiele większej presji, spokojnie miejsca starczyło dla każdego.
Rano przywitał nas lekki przymrozek, w południe pogoda przypominała bardziej wczesną wiosnę niż środek zimy.
Rzeka co tu gadać, przepiękna
Ja już gdzieś widziałem to zdjęcie
Szczególnie leśny odcinek jest urokliwy.
Tu nastąpił krótki skok adrenaliny.
"Zarażony"
Nad wodą, wieść się niosła o siedmiu trociach wyjętych tego dnia, wszystkie w granicach 60cm, czyli nie było szału. Wędkarze dopisali, jednak spodziewałem się o wiele większej presji, spokojnie miejsca starczyło dla każdego.
Rano przywitał nas lekki przymrozek, w południe pogoda przypominała bardziej wczesną wiosnę niż środek zimy.
Rzeka co tu gadać, przepiękna
Ja już gdzieś widziałem to zdjęcie
Szczególnie leśny odcinek jest urokliwy.
Tu nastąpił krótki skok adrenaliny.
"Zarażony"
"Szacunek dla natury to pierwotne jest sedno"