Janku wszystko zależy jak widzisz przyszłość pontonu w twoim posiadaniu. Bo jak dajesz mu dożywocie, to możesz malować i sprayem jak również markerem. Jeżeli planował będziesz jakąś sprzedaż to się zastanów nad naklejkami.
Ja w zeszłym roku zakupiłem pontonik Stomil Zefir z pomarańczowej gumy. Jak dotarł do mnie to wypucowałem go jak nie wiem co, usuwając z gumy starą, białą farbę olejną poprzedniego właściciela. Byłem gotów na to, że ponton ma u mnie dożywocie więc po umyciu i załatwieniu spraw rejestracyjnych w Starostwie naniosłem numery na ponton właśnie za pomocą markera.
Nagle trafił się kupiec i wtedy się zaczęło. Zmyć markera z gumy takiego pływadełka graniczy z cudem. Myłem go w sumie ze 4h jak nie lepiej. W ruch poszedł denaturat, rozpuszczalnik, zmywacz, normalnie wszystko co powinno zmyć markera. Ale to nie takie proste, bo taka guma ma taką strukturę, że marker wlazł w szczeliny i kicha.
Po wysłaniu czekałem z niecierpliwością na odpowiedź kupującego ( żadne allegro, lecz uczciwość dla mnie bardzo ważna) i jak się w końcu odezwał, że wszystko w porządku, że ponton bardzo mu się podoba
co mi by się akurat nie podobał po takim moim malowaniu, ale ogólnie wszystko skończyło się jak należy.
Dlatego przemyśl, czy ponton będziesz miał aż go zedrzesz. Bo jak nie, to lepiej pomyśleć nad specjalnymi naklejkami lub zrobienie czegoś, na czym można te napisy zrobić
Może jakiś materiał, folia przymocowana na burty o odpowiedniej szerokości odpowiadające wymogom rejestracji. Ja też mam ten dylemat, ale wrócę do niego bliżej sezonu.