Liczba postów: 359
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-09-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning, DS
Łowiska: Rzeki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
Woda jeszcze wyższa niż jak byłem ostatnio ale klenika i szczupaczka udało mi się dziś wydłubać. Zero oznak żerowania większej zwierzyny. Piękna pogoda nam się szykuje na przedłużony weekend
Widok odpływającej ryby - bezcenny
Liczba postów: 246
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03-06-2013
Reputacja:
0
Liczba postów: 157
Liczba wątków: 0
Dołączył: 17-08-2011
Reputacja:
0
Łowiska: Wisła, Narew, starorzecza
Miejscowość: Nowy Dwór Maz.
Liczba postów: 182
Liczba wątków: 2
Dołączył: 16-12-2012
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Wisła, Narew
Miejscowość: Nowy Dwór Mazowiecki
Też dzisiaj byłem nad Wisełką ale kilkaset metrów od domu tzn. na osiedlowych burtach i tylko na spacerze dziećmi. Dla niewiedzących, jest to odcinek o długości ok. 0,5 km gdzie praktycznie w żadnym miejscu nie można zejść do wody gdyż brzegiem jest pionowa, gliniasta burta i silny uciąg. Bolenia ani widu, ani słychu. Trochę tak smutno bez łopotania bolków.
Liczba postów: 246
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03-06-2013
Reputacja:
0
..u mnie nigdy nie widać bijących Boleni.
Liczba postów: 157
Liczba wątków: 0
Dołączył: 17-08-2011
Reputacja:
0
Łowiska: Wisła, Narew, starorzecza
Miejscowość: Nowy Dwór Maz.
Pawello to my z jednej "dzielnicy" jesteśmy Burty miały kiedyś swój okres świetności, teraz to już tylko płynąca woda, rzadko widać nawet grunciarzy.
Tomo u nas prawie zawsze było widać chlapaki jak i te większe, z tym mi się kojarzy lato nad Wisłą. Ten rok jest inny i chyba ryba się zaszyła w odmętach rzeki lub spłynęła z wodą i piachem z piaskarni na inne miejsca.
Liczba postów: 182
Liczba wątków: 2
Dołączył: 16-12-2012
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Wisła, Narew
Miejscowość: Nowy Dwór Mazowiecki
16-08-2014, 13:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-08-2014, 13:03 przez pawello.)
(16-08-2014, 10:12)fryc2002 napisał(a): Pawello to my z jednej "dzielnicy" jesteśmy Burty miały kiedyś swój okres świetności, teraz to już tylko płynąca woda, rzadko widać nawet grunciarzy.
A ja myślałem żeś Ty pulkowy jest. Jeśli chodzi o burty to rzeczywiście czasy świetności mają za sobą, ale wierzę że jest tam gruba ryba tylko trudno dostępna. Wczoraj na spacerze widziałem kilkunastocentymetrowe klonki buszujące między zalanymi darniami trawy, myślę że głębiej siedzą te większe.
Liczba postów: 35
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14-10-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Wisła, ZZ, Narew, Radomka
Miejscowość: Warszawa, Kozienice, Ostrołęka
(16-08-2014, 10:12)fryc2002 napisał(a): ...
Ten rok jest inny i chyba ryba się zaszyła w odmętach rzeki lub spłynęła z wodą i piachem z piaskarni na inne miejsca.
Zgadzam się, że ten rok jest inny. Ja go nazwałem w swoim notesiku "falujący"...
Byłem wczoraj na spotkaniu z Królową w środku dnia (odcinek "warszawski"), trafiłem na wytypowanym napływie klenika (30+) ... i na wytypowanym "miejscu" .... Bolesława GIGANTA !!! (w miejscu bardzo specyficznym, bo powstałym spontanicznie, jak myślicie, co jest spontanicznego w krajobrazie rzeki przy "falującym" poziomie wody ?) ... branie ok. 50m od brzegu, po dwóch obrotach korbką, mocny atak, zacięcie i próba zatrzymania parowozu... przez ok. 5-6 min próbowałem nie pozwolić na wyrwanie wędki z rąk ... potem parowóz włączył drugi bieg i odpłynął w kamienie, gdzie po efektownym wygibasie oddał wabik i zniknął... nie muszę dodawać, że ręce + nogi = galareta
Woda mocno trącona, brak oznak żerowania, brak efektownych ataków na drobnicę, a jednak ...
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02-06-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning Casting
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Płock w promieniu 50km
Liczba postów: 182
Liczba wątków: 2
Dołączył: 16-12-2012
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Wisła, Narew
Miejscowość: Nowy Dwór Mazowiecki
17-08-2014, 07:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-08-2014, 07:30 przez pawello.)
@skorio trafne określenie "falujący". Co Wisełka zdąży się wyklarować i lekko opaść, to znowu nadchodzą jakieś nawałnice i "abarot to samo". Nie tyle wysokość wody jest kłopotliwa, co jej klarowność a w zasadzie brak klarowności .
|