Liczba postów: 738
Liczba wątków: 0
Dołączył: 27-01-2010
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining-spławik,grunt
Łowiska: Rzeki(Sierpienica,Skrwa)
Miejscowość: Sierpc
Kiedyś chciałem umrzeć młodo
Jak Jim Morrison,ale z czasem
Zacząłem patrzeć na to inaczej...
Ryszard
Riedel.
Liczba postów: 1.412
Liczba wątków: 2
Dołączył: 20-07-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Zalew NM,Wkra,Warmia
Miejscowość: Płońsk
"Czasem więcej uczy cudza głupota niż własny rozsądek"
Liczba postów: 1.497
Liczba wątków: 0
Dołączył: 27-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Karpiówki,spining, oraz morskie
Łowiska: Mazowieckie i Lubelskie
Miejscowość: Radom-Lublin
Miłość to karpie , fascynacja spining .Lubię też wypady na nasze piękne morze .
Liczba postów: 700
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23-12-2010
Reputacja:
100
Specjalizacja: spławik , gruntówka ,spining
Łowiska: rzeka Bystrzyca, zalew Zemborzycki ,rzeka Wieprz oraz pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie.
Miejscowość: Lublin
Wędkarz i rybka.
Złowił wędkarz rybkę małą,
już miał puścić ją do wody,
gdy usłyszał gadkę taką,
puść mnie proszę, nie rób szkody.
Spełnię każde twe życzenie,
będziesz piękny i bogaty,
powiedz, jakie masz pragnienie?
Pałac zrobię z twojej chaty.
Śliczną pannę dam za żonę,
będą kumple Ci zazdrościć,
będziesz władzę miał, mamonę,
tylko nie daj już się prosić.
Myśli wędkarz, cóż do diabła,
kpina to czy maskarada?
Co za czort, że w ręce wpadła,
ryba, która wierszem gada?
Takie małe coś a gada,
niczym złota rybka z bajki,
jakieś brednie opowiada,
głodne wciska mi kawałki.
To nie ze mną, mała rybko,
mnie nie złapiesz na ten lep,
nie omotasz mnie tak szybko,
ciągle mam na karku łeb.
Ja nie wierzę w takie brednie,
dawno już wyrosłem z dziecka,
powiem krótko i konkretnie,
wiesz co rybko? Powiem, spieprzaj!
Kusisz mnie obietnicami,
ale ja ich nie kupuję.
Powiem Ci tak między nami,
nie od dzisiaj ja wędkuję.
Myślisz, że dam Ci się nabrać?
wybij to sobie z twej głowy
zresztą o czym tutaj gadać,
kto tu kogo w końcu złowił?
Wpuścił rybkę więc do wody,
rzecz by się skończyła cała,
miałby wędkarz rybkę z głowy,
lecz ta rybka tak nie chciała.
Raz po raz się pokazując,
propozycje nowe głosząc,
kusząc go wciąż, obiecując,
że mu wszystko zmieni w złoto.
Niech ją tylko o to prosi,
dobroczynność, to jej karma,
dla tej karmy wszystko znosi,
bez niej dola jej jest marna.
Nagle dźwięk się rozległ dzwonka,
ostry, niczym bat despoty,
rybka znikła a obok żonka,
mówi,- wstawaj stary do roboty.
Gdy poranną już pił kawę,
wciąż pamiętał sen swój ten
i westchnął, rozpatrując sprawę,
szkoda, że to jednak tylko sen.
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11-01-2012
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining,spławik,gruncik
Łowiska: Bzura,Wisła,Wkra
Miejscowość: Nad Bzurą,Wisłą
Wiosna lekkim
Krokiem
Słonkiem
i obłokiem
Księżycem i chmurką
I czarną jaskółką
Zwiewna i chyża
Do nas
się zbliża .
Nie wiedzą autorzy
najpiękniejszych powieści
Ile w samej wiośnie
Zagadek się mieści
Ta tajemnica nigdy nie zbadana
Niech będzie treścią
mych życzeń........ .
Liczba postów: 700
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23-12-2010
Reputacja:
100
Specjalizacja: spławik , gruntówka ,spining
Łowiska: rzeka Bystrzyca, zalew Zemborzycki ,rzeka Wieprz oraz pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie.
Miejscowość: Lublin
@władek-80 Wielkie brawa
Coraz Nas więcej poetycko zakręconych,
oby tak dalej.
Pozdrawiam i czekam na więcej waldi-54
Czy to tajemnica?
Opalone lica,
krótka dziewcząt spódnica,
dziarskie męskie lica,
gdy z bocianem przyleci,
słoneczkiem zaświeci,
skowronkiem zadzwoni
z lasu się wyłoni.
Jaskółką radosną,
nad Wisłą i Prosną,
od gór aż po brzegi morza,
niczym panna idzie hoża
A z nią idą wędkarze.
Niczym wód włodarze,
dobrzy gospodarze.
Po zimie spragnieni,
tej pierwszej zieleni.
Idą szukać i jazi i kleni,
gdy wiosna w głowach zazieleni.
Czy to tajemnica?
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11-01-2012
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining,spławik,gruncik
Łowiska: Bzura,Wisła,Wkra
Miejscowość: Nad Bzurą,Wisłą
Dziękuje @waldi-54 to miłe.
Kłaniam się w pas
podziwiam twą twórczość
nie jeden raz...
Słucham pięknej
muzyki
Nie, to nie
słowiki...
Nie, nie kwitnie bez...
Słucham skrzypiec
zaklętych
Dźwięków niepojętych
Z uśmiechem
Bez łez...
Liczba postów: 1.497
Liczba wątków: 0
Dołączył: 27-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Karpiówki,spining, oraz morskie
Łowiska: Mazowieckie i Lubelskie
Miejscowość: Radom-Lublin
Miłość to karpie , fascynacja spining .Lubię też wypady na nasze piękne morze .
Liczba postów: 700
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23-12-2010
Reputacja:
100
Specjalizacja: spławik , gruntówka ,spining
Łowiska: rzeka Bystrzyca, zalew Zemborzycki ,rzeka Wieprz oraz pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie.
Miejscowość: Lublin
Broda rośnie i wiatr wije.
Im zawsze pod górkę, im zawsze pod wiatr,
gdy rano ruszają z wędką na ryby.
Związek jest winien, że ryby jest brak
a leśnik, że w lesie nie rosną grzyby.
Przecież od dziecka, tu każdej niedzieli
z wędką siadają nad brzegiem tej rzeki,
ryb "wiele" łowili i wiele widzieli,
znają tu każdy centymetr tej rzeki.
Od lat z tym samym wiaderkiem chodzą
i łowią dla pieska, sąsiadki lub kotka
w te same miejsca od lat przychodzą
i skarżą się na to, że nie chce brać płotka.
Zawsze coś nie tak, jak zwykle w pogodzie,
bo ryba nie bierze dzisiaj niestety
i echo, przekleństwa niesie po wodzie,
bo dzisiaj miał chęć, na rybne kotlety.
I żadna prawda do nich nie dociera,
że kiedyś wszystko się kończy przecież,
gdy się przez lata wszystko zabiera,
to dzisiaj zapomnij o rybnym kotlecie.
Zawsze coś im nie tak jest,
od kilku lat, tak już się dzieje
i słyszę od lat, wciąż ten sam tekst,
że broda im rośnie i wiatr w oczy wieje.
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
Liczba postów: 700
Liczba wątków: 1
Dołączył: 23-12-2010
Reputacja:
100
Specjalizacja: spławik , gruntówka ,spining
Łowiska: rzeka Bystrzyca, zalew Zemborzycki ,rzeka Wieprz oraz pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie.
Miejscowość: Lublin
Wiosny tchnienie.
Jeszcze zimna trochę woda,
lecz już rzeka, żyć zaczyna,
nad brzegami zieleń młoda,
kwitnie brzoza i leszczyna.
Przyleciały już skowronki,
bocian gniazdo swoje mości,
coraz dłuższe są już dzionki
i nad wodą więcej gości.
Jeszcze ten kwietniowy ranek,
szroni trawę nad brzegami,
srebrzy piórka u Cyranek,
których sporo nad wodami.
Orzeł lecąc pod obłokiem,
lot obniżył swój z wysoka,
dostrzegł On coś orlim wzrokiem,
gdy szybował hen w obłokach.
Pewnie szarak nierozważnie,
chciał ugasić swe pragnienie
przycupnąwszy zbyt odważnie
- w porę dostrzegł zagrożenie.
Orzeł wielki krąg zatoczył,
wzbił ponownie się wysoko,
szarak zaś w zarośla wskoczył
żadne go nie dojrzy oko.
Sarny wyszły na pastwisko
z matecznika w ciemnym lesie,
kret usypał swe kretowisko,
bocian żabę w dziobie niesie.
I wędkarzy spora grupa,
też nad wodą się zjawiła,
jak wędrowna mimów trupa,
których ranna mgła spowiła.
Słonko głaszcze grzbiety fal,
które mienią się perliście,
gnane wiatrem płyną w dal,
zeszłoroczne niosąc liście.
Białych gęsi klucz wysoko,
jak po oceanie płynie,
śledzi je tam ludzkie oko,
na bezkresnej tej głębinie.
Gdzieś z oddali krzyk żurawi,
dotarł poprzez leśne knieje,
ranek to kwietniowy sprawił
i to ciepłe wiosny tchnienie.
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
|