Obsesja, Wędkarski SUP.

[banita]

Żeby wędkarską deskę SUP wypróbować w ten weekend musiałem się dobrze sprężyć,
od poniedziałku pracuję tyko przy desce.
Dno deski do testów jest już gotowe, (ale to nie koniec pracy przy dnie) na górę,
czyli pokład zostało 2 dni, co uda mi się zrobić przez ten czas zobaczymy.

Teraz przy wykańczaniu deski SUP koszty rosną w makabrycznym tempie,
do tej pory było dużo pracy, ale koszty minimalne, trochę żywicy, trochę maty,
jakiś klej epoksydowy, śladowe ilości papieru ściernego i jakieś drobiazgi,
teraz zaczęły jeszcze się schody, więcej pracy i więcej materiałów.

Jutro odwracam deskę SUP do góry pokładem i tempo, bo w niedzielę jedziemy nad wodę.

[banita]

Wariacje z deską SUP.



[attachment=21278]

[attachment=21279]

[banita]

Ciąg dalszy wariacji z wędkarską deskom SUP.

[attachment=21281]

[banita]

Bądź gotowa dziś do drogi…, jutro…, wezmę Cię.

[Marcin]

Ciąg dalszy wariacji z wędkarską deskom SUP.

Facet z tego zdjęcia bankowo w cyrku latał po linie na wysokości. Takie stanie na skrzynce przeczy prawom fizyki - chyba że w tej desce jest sprężone powietrze .

Ze dwa tygodnie temu jak jechałem wzdłuż rzeki to płynęła para, chłopak z dziewczyną na dwóch deskach stojąc. Za napęd służyło wiosło od kajaku , płynęli stabilnie i nawet szybko.

PS: mam taki sam fotel jak Twój . Stara radziecka lub PRL-owska twórczość nie do zjechania. Wytrzymuje wszystko czego nie można powiedzieć o nowomodnych chińskich jednorazowych wydumkach.

[banita]

Wrażenia z niedzielnego testowania deski, rozłożę na kilka dni,
bo naprawdę jest, o czym pisać.

Niestety jak często bywa nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli.

Mój kaskader, który, od co najmniej 2006 roku testuje większość moich
pływających wynalazków, dzień prędzej solidnie popił i w niedzielę ledwo
stał na nogach, więc niebyło szans żeby pływał na desce SUP.

Szkoda, bo przy okazji zna się na moich aparatach i robi też dobre zdjęcia.

Zresztą, co tu dużo pisać, wyszło na to, że jest niezastąpiony, wie, jakich
zdjęcia ja potrzebuję a na wodzie czuje się tak jakby to był jego żywioł.

Czyli niepowodzenie już na samym początku.

Przydatkowy tester bał się na desce stanąć a kiedy już się oswoił i usiadł
na krzesełku, chciał pływać deską SUP na wiosłach w ślizgu i stwierdził,
że siedzenie jest za wysokie i niema zaparcia do nóg.

Dobrze, że nie skasowałem tego postu, więc jest w oryginale,
ale wieści z Dargocic będę musiał napisać na nowo.

Zdarza się.

[banita]

Zauważyłem, że jeszcze jedną odpowiedź zjadło, więc postaram się ja odtworzyć.

Facet z tego zdjęcia bankowo w cyrku latał po linie na wysokości. Takie stanie na skrzynce przeczy prawom fizyki - chyba że w tej desce jest sprężone powietrze .

Marcin po testach mojej deski SUP myślę, że jest to możliwe,
ale chyba trzeba mocno uważać żeby się nie skąpać.


Wariat na dece SUP.

[attachment=21291]
[attachment=21292]
[attachment=21293]
[attachment=21293]
[attachment=21294]
[attachment=21295]

[banita]

Po przypadkowym testerze deski SUP ja ruszyłem na wodę.

Na desce pływałem kilka godzin i stwierdzam, że jest to jakaś
alternatywa, na pewno łódki nie zastąpi, ale ma też swoje zalety.
Wędkować jeszcze nie próbowałem, bo deska jest jeszcze
niezarejestrowana i na razie nieprzystosowana do zabrania
tego całego majdanu wędkarskiego.

[banita]

Specjalnie dla Marcina „Szalony na desce SUP”.

[attachment=21314]

[Marcin]

Banito, pewnie zauważyłeś że na tych wszystkich, no powiedzmy większości desek jest coś w rodzaju zgrubienia dookoła - a'la w pontonach balon, tylko oczywiście mniejsze. Czy to nie jest kierunek, w którym powinieneś się udać przy swojej desce.
Nie mam pojęcia jak to konstrukcyjnie wygląda, ale np. zrobienie takiej komory po brzegu dookoła całej deski moim zdaniem "uspokoiło" by ją na wodzie zapewniając i większą wyporność i poprawiło samą stabilność.