Liczba postów: 473
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(13-03-2009, 12:47)tymon napisał(a): Śpiesz się Bysior jak chcesz Powermesha, bo dużo już ich nie ma na rynku.
Nie kupiłbym serii wycofanej z produkcji, zwłaszcza tej Daiwy Powermesh, oglądałem ja w ubiegłym roku, fakt na klenia świetny, ale jest to kij dość delikatny i będzie problem z naprawą w polskich realiach, a połamane "18" Powermesha widziałem, w dodatku nie było "chętnego" do ich naprawy.
Liczba postów: 1.339
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Kozienice
Sam Krzysiu polecałeś, a teraz twierdzisz, że jest do dupy. Ja mam i jestem zadowolony. A złamać można wszystko. I wcale nie jest taki delikatny. Ma swój potencjał. Na bolka dużego się nie nadaje, ale klenia rekordowego się nie boi. Takie moje zdanie.
Liczba postów: 1.995
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Wszystko po trochu :)
Łowiska: Wisła Narew i okolice
Miejscowość: Warszawa
Dziwne bo chętny do takich napraw jest producent do czasu gdy kij jest na gwarancji. Nie wiem o jakich kijach mówisz bo te jak na cw. 18g są całkiem mocne i ja przez 2 lata ich sprzedaży nie zauważyłem złamań żaden nie wrócił z reklamacją, chyba że ktoś w garażu sklejał samodzielnie. Mam co prawda jednego zepsutego od Bartka ale to już inna bajka
Liczba postów: 473
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(14-03-2009, 21:59)tymon napisał(a): Sam Krzysiu polecałeś, a teraz twierdzisz, że jest do dupy.
Wcale nie twierdze że są do dupy, to bardzo udana seria, a 18 jest idealna na klenie... szkoda że producent z nich się wycofuje.
Oglądałem złamaną "18" 270 cm i nie powiedziałbym że to bardzo mocne kije, jest to seria cienkościenna, 18 jest dość delikatna, ale właśnie dlatego jest wg świetna na klenie, dość szybka ale blank jest ustępliwy, ładnie amortyzuje ataki walczącego klenia.
Niestety nie każdy mieszka w Warszawie, gdzie blisko do przeróżnych serwisów... a uszkodzić można każdą wędkę, nieraz wystarczy chwila nieuwagi i jakaś gałązka nad głową i wtedy przydaje się możliwość naprawienia ulubionej wędki lub lepiej nawet wymiany uszkodzonej części na nową, nawet za opłatą. Wątpię by Daiwa po wycofaniu serii miała do niej części przez dłuższy okres.
Liczba postów: 473
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(13-03-2009, 09:14)bysior napisał(a): A kij - mój wybór na 99% padł na Powermesha,
Na tyle wyjazdów co ty planujesz na klenie to zupełnie wystarczy ci to co masz, zamiast wędki lepiej kup kilkanaście woblerków na klenie...
a w dalszej części sezonu to lepiej pomyśl o boleniu, a jakie przynęty masz kupić Ci już Ci mówiłem...
Liczba postów: 1.995
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Wszystko po trochu :)
Łowiska: Wisła Narew i okolice
Miejscowość: Warszawa
Kij oddaje się tam gdzie się go kupiło nie trzeba mieszkać w Warszawie w czasie trwania gwarancji naprawa lub zwrot kosztów to obowiązek producenta
Liczba postów: 32
Liczba wątków: 1
Dołączył: 26-12-2015
Reputacja:
0
Miejscowość: Undisclosed
Krzysiek - pewnie masz rację, ale jeden kij więcej nie zaszkodzi, zwłaszcza że te moje są szybkie a wolniejszy Xenodon ma wyrzut 35 gram, co wydaje mi się troszeczkę za dużo. A nawet jeśli mam być na kleniach tylko 10 razy - to wolę nie stracić +50 tki przez zły kij
Liczba postów: 473
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(16-03-2009, 09:45)admin napisał(a): to wolę nie stracić +50 tki przez zły kij
"50-tki" - optymista
na 50-tki i większe to nawet xenodon nie będzie za sztywny, ale wręcz w sam raz... a na mniejsze... jak spadną... nie żal.
Ja w zeszłym roku łowiłem klenie na "30" Shimano i mimo że największy kleń miał 38 cm, to żaden nie spadł, a na Narwi łowiłem wklejką do 12 gram i 40 też nie spadła...
Jaki kij to w sumie tylko własne widzimisie i kaprysy, już kiedyś mówiłem: zawodnik z kadry naszego Okręgu łowi na Wkrze na kij do 60 gram...
Idealnym wg mnie kijem na klenie i jeszcze nie kosztującym krocie jest Team Dragon 2,75m 3-14g.
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Jestem Krzysiu zmuszony przyznać Ci rację. Tak jak mówisz, te kije które mam, a Ty doskonale znasz w zupełności wystarczą. Ale czasami wbrew zdrowemu rozsądkowi przemawia do człowieka chęć nabycia czegoś nowego, co potem będzie leżało większość czasu w pokrowcu na półce. Mój największy miał 40 cm i bez problemu wyciągnąłem go na... moim letnim sandaczowym kiju - Contact Jigu Jaź natomiast 46 centymetrowy, został wylądowany w silnym nurcie na szczytowej wklejce z dragonowskiej serii Mystery, którą kupiłem od Ciebie. Więc popieram zdanie "Jaki kij to w sumie tylko własne widzimisie i kaprysy".
Ale nie powiesz mi, że sam nie jesteś wariatem od sprzętu, który wymieniasz pewnie częściej niż my to wszyscy razem
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 1.339
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Kozienice
17-03-2009, 12:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-03-2009, 12:21 przez tymon.)
Krzysiu, Team Dragon pewnie jest dobry, cenowo x2 jak mój PM. A do wklejki, to ja już się nie dotykam. Choć wyjąłem parę ładnych kleni na nią, to jednak miałem jednego większego i zszedł. Wklejką nie mogłem go przytrzymać, a wymęczyć większą rybkę na wklejce, przy cienkiej żyłce, to mordęga. Wiem to z doświadczenia. Ja też nie należę to grupy wędkarzy, co to w sezonie zmieniają wędki jak rękawiczki. Ale od czasu do czasu lubię coś kupić, chyba jak większość z nas. W tym roku sprzedałem 2 swe kije+ troszkę dołożyłem i kupiłem właśnie PM i Tica Graphite i jestem teraz pewien, że długo nie zmienię spinów. W 100% jestem zadowolony i spełniają moje oczekiwania. A cenowo za obie mniej jak za Team Dragona. Ale co wędkarz, to i zwyczaj inny. Wiadome, że nie wędka łowi ryby, tylko my sami. Ale jak dostosujemy kijek do przynęty, to wędkowanie staje się przyjemniejsze.
Łowisz Krzysiu piękne bolenie i nie wierzę, że wędka jaką posiadasz nie odgrywa ważnej roli przy łowieniu rap. Sam na nie poluje i troszkę wiem jak sprawa wygląda. A łowiąc klenie na wobki 3cm nie widzę sensu używania kijka do 60gr. Wsio mija się z celem. Nie mówię, że nie jest to wykonalne, ale na pewno wkurzające. Pozdrawiam
|