03-01-2011, 15:36
W podzięce za miłe przyjęcie do waszego zacnego grona, ośmieliłem się coś takiego napisać
Hymn dla "Shrap-Drakersów"
Chociaż siwizną pokryje się skroń,
Ty bracie nie przejmuj się tym,
zawsze jest ktoś, kto poda Ci dłoń,
bierz wędkę i ruszaj jak w dym.
Bo puki się w sercu przygoda tli
i kuszą Cię lasy i wody,
choć skroń twą czas oszronił Ci,
toś młody bracie, toś młody.
Idź tam gdzie, "shrap-drakersów" grono,
znajdziesz nad brzegami wody
i przy ognisku z nimi wesoło,
zaśpiewaj żeś młody, żeś młody.
A kiedy już zabraknie Ci sił,
to w domu gdzieś na kanapie,
przypomnij sobie wiele tych chwil,
coś spędził z ludźmi na "shrapie"!
pozdrawiam waldi-54
Hymn dla "Shrap-Drakersów"
Chociaż siwizną pokryje się skroń,
Ty bracie nie przejmuj się tym,
zawsze jest ktoś, kto poda Ci dłoń,
bierz wędkę i ruszaj jak w dym.
Bo puki się w sercu przygoda tli
i kuszą Cię lasy i wody,
choć skroń twą czas oszronił Ci,
toś młody bracie, toś młody.
Idź tam gdzie, "shrap-drakersów" grono,
znajdziesz nad brzegami wody
i przy ognisku z nimi wesoło,
zaśpiewaj żeś młody, żeś młody.
A kiedy już zabraknie Ci sił,
to w domu gdzieś na kanapie,
przypomnij sobie wiele tych chwil,
coś spędził z ludźmi na "shrapie"!
pozdrawiam waldi-54
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
woda to mój żywioł]