05-10-2014, 11:46
Wczoraj i dzisiaj zapuściłem się w okolice Mężenina. Wczoraj tylko jeden okonek a dzisiaj trzy szczupaczki pod wymiar. Wypad zakończony niestety w szpitalu, bo łapiąc się za gałąź na brzegu, coś mnie udziabało albo coś sobie wbiłem. Po godzinie wszystko mnie zaczęło swędzieć, dostałem gęstej wysypki, która wyglądała jak by mnie komary pogryzły i spuchła mi dłoń tam gdzie się kujnąłem . Także tego.... uważajcie, bo zło czai się wszędzie.
Widoki przyrody są różne w różnych miejscach, prawa przyrody są wszędzie te same.