18-09-2014, 09:27
ale rapala to zawsze rapala, na pływające najwięcej połowiłem wieczorowych i nocnych sandaczy, może też dlatego, że najczęściej były w wodzie...
tak jak obiecałem pracuję nad zdjęciami, może to nie arcydzieło ale chyba trochę lepiej... 33 cm więc na warszawskiego wiślanego to już całkiem spoko. Miejscówka ma stałe połączenie z rzeką i trafiają się jeszcze większe garbusy. Dodatkowo był jeszcze jeden mniejszy i dwa szczupłe ale bez wymiaru. Wypad przed pracą od 5:30 do 7.
tak jak obiecałem pracuję nad zdjęciami, może to nie arcydzieło ale chyba trochę lepiej... 33 cm więc na warszawskiego wiślanego to już całkiem spoko. Miejscówka ma stałe połączenie z rzeką i trafiają się jeszcze większe garbusy. Dodatkowo był jeszcze jeden mniejszy i dwa szczupłe ale bez wymiaru. Wypad przed pracą od 5:30 do 7.