(15-09-2014, 20:02)Mariano napisał(a): Trzeba było chociaż spróbować poedukować młodego.
Ano może i trzeba było ale stary pewnie by się przypieprzył zaraz, przecież wszystko zgodnie z przepisami. Poza tym żona mnie ciągnęła już za rękaw mówiąc że nie chce tego oglądać bo już widzi że sięgają po reklamówkę.
Wczoraj skoczyłem na dwie godzinki pod Gdański i w efekcie "zaliczyłem" niezacięte branie, dwie spinki po dosłownie dwóch sekundach holu i dwa "pstryki" tyle że nie sandaczy a gacków w żyłkę
Wojtek gratuluję, ja pomimo częstych wypadów za snadaczem póki co same niewymiarki.
Widok odpływającej ryby - bezcenny