30-08-2014, 09:11
A mi w dzisiejszy zaskakująco deszczowy (przynajmniej dla mnie) poranek trafiły się dwie brzany, bynajmniej nie najechane, a złowione celowo, tradycyjnie na żółty ser.
Pierwsza miała 56cm, ale walczyła jakby miała z 10 cm więcej. Zupełnie nie po brzanowemu starała się uciec z prądem, więc hol dostarczył sporo emocji.
Druga równe 60cm.
Mimo fajnego wyniku pozostał lekki niedosyt - w środę miałem na kiju "klocka" prawdopodobnie na PB, ale po mozolnym holu rybka spięła się 3m od brzegu machając mi tylko na pożegnanie ogonem.
Pierwsza miała 56cm, ale walczyła jakby miała z 10 cm więcej. Zupełnie nie po brzanowemu starała się uciec z prądem, więc hol dostarczył sporo emocji.
Druga równe 60cm.
Mimo fajnego wyniku pozostał lekki niedosyt - w środę miałem na kiju "klocka" prawdopodobnie na PB, ale po mozolnym holu rybka spięła się 3m od brzegu machając mi tylko na pożegnanie ogonem.