07-08-2014, 21:15
Wynik wyprawy: mniej niż zero, nawet nic nie urwałem. Boleni nie widać ale myślę że to kwestia wody-kawy z mlekiem płynącej Wisłą, sandaczyków po zmroku też nie widać. Stało kilku wątróbkarzy i ciągali kijanki a tak poza tym nic wiecej.