(16-07-2014, 21:13)Marcin napisał(a): Jak dobrze wszyscy wiemy "afera" powstaje tylko wtedy gdy ktoś coś wykryje, teraz możemy sobie myśleć ile rocznie tego typu substancji wlatuje "niechcący" do rzek.
Mazutem naszpikowany jest nasz Bałtyk, zresztą nie tylko mazutem ale i innym cholerstwem powojennym i to jest prawdziwe zagrożenie, nie te kilkaset kilo w Wiśle.
True...
Każdy boczny najmniejszy nawet dopływ o szerokości 5 metrów "zasilany" jest dodatkowo przez nieszczelne "przypadkowo" szamba. Czasami rownież "przypadkowo" cos wycieknie z zakładu przemysłowego lub szpitala.
A afera zależy od tego czy ktoś zauważy czy tez nie. Jezeli jeszcze podchwyci telewizja to mamy katastrofę ekologiczna. A za cichym sąsiedzkim przyzwoleniem dzień w dzień leją sie do wody tony syfu. Szkoda gadać...