Wczoraj ładowałem wędkarskie baterie, a dziś z @Pawłem, @Qubanerrą i @gtsphinxem atakowaliśmy Wisłę powyżej Warszawy. Umówiliśmy się koło 5-tej, ale nie byłbym sobą gdybym nie wsiadł do samochodu przed świtem i nie był nad wodą skoro świt.
Generalnie pogoda trudna, bo z samego rana dużo chmur i silny wiatr, potem na szczęście pojawiło się trochę słońca. Żerowania boleni nie było widać, ale jedną w miarę przyzwoitą rapkę udało się wydłubać.
Generalnie pogoda trudna, bo z samego rana dużo chmur i silny wiatr, potem na szczęście pojawiło się trochę słońca. Żerowania boleni nie było widać, ale jedną w miarę przyzwoitą rapkę udało się wydłubać.