Ja dziś od 4 do 9 też na zero. Chociaż miałem szansę na rapkę:
Ściągałem powoli glooga nike, jak wobek był jakieś półtora metra ode mnie przestałem zwijać i zacząłem się przyglądać jak woblerek pracuje w nurcie. Nagle niemalże z pod moich nóg wystrzeliła srebrna torpeda ok50cm i pierdut w wobka! Rapka była na wędce jakąś sekundę, potem się spięła (czy też sie nie zapięła), a ja mało zawału nie dostałem. Ale było to mega widowiskowe.
Ściągałem powoli glooga nike, jak wobek był jakieś półtora metra ode mnie przestałem zwijać i zacząłem się przyglądać jak woblerek pracuje w nurcie. Nagle niemalże z pod moich nóg wystrzeliła srebrna torpeda ok50cm i pierdut w wobka! Rapka była na wędce jakąś sekundę, potem się spięła (czy też sie nie zapięła), a ja mało zawału nie dostałem. Ale było to mega widowiskowe.