07-06-2014, 21:07
@Pieczywko brawa za systematyczność
U mnie budzik zadzwonił o 3:45.....
.... ale wyłączyłem bo musiałem odespać, więc pojawiłem się nad Wisłą o punkt 6. Mgła na potęgę była, ale w pół godziny się rozmyła. Bolenie harcowały z dala od opaski więc dłubałem kleniki. Trafił się też boluś, ale 30tak, to nie powód do dumy . Woda powoli opada, a badylków, gałęzi i traw, płynie jak podczas przyboru . Najgorsze jest to, że zerwałem nowego hand made'a pod bolenia. Akurat takiego który był wy......ty . Co najciekawsze, to po prostu żyłka zeszła z agrafki, więc węzeł był do ....
U mnie budzik zadzwonił o 3:45.....
.... ale wyłączyłem bo musiałem odespać, więc pojawiłem się nad Wisłą o punkt 6. Mgła na potęgę była, ale w pół godziny się rozmyła. Bolenie harcowały z dala od opaski więc dłubałem kleniki. Trafił się też boluś, ale 30tak, to nie powód do dumy . Woda powoli opada, a badylków, gałęzi i traw, płynie jak podczas przyboru . Najgorsze jest to, że zerwałem nowego hand made'a pod bolenia. Akurat takiego który był wy......ty . Co najciekawsze, to po prostu żyłka zeszła z agrafki, więc węzeł był do ....
Widoki przyrody są różne w różnych miejscach, prawa przyrody są wszędzie te same.