04-06-2014, 13:11
(04-06-2014, 12:52)piotr-koroluk napisał(a): Kolejny dzień łowienia. Początek był całkiem niezły. Szybko wyciągnąłem okonia ok 30cm.
Potem ze 2h obławiania łowiska longiem 1 i w końcu jest!!! Od razu było wiadomo, że ryba jest zacna. Powoli przepłynęła się rynną i niestety poszła nie ujawniając swojej tożsamości. Obstawiam grubego sandacza, ewentualnie bolenia. Sumy raczej się nie odczepiają.
Nic to, kolejne 1.5h rzucania, czuje skubnięcie, zacinam w tempo, jest!! Tym razem rybka jest mniejsza. Holuje dość szybko, już wyciągam rękę by podebrać sandacza, kiedy ten robi szczupakowy wyskok i zwraca mi moją obrotówkę. Niech to..., a można było ciągnąć delikatniej. Sandacz miał z 1.5kg, ale zawsze to pierwszy w sezonie. Zbiera się na burzę, więc wróciłem do domu. Jutro wyjeżdżam na tydzień na Podlasie, więc dzisiejsze niepowodzenia spróbuje sobie odbić.
Gratuluję klenia.
Piotr,
emocji nikt Ci nie zabierze, choć pewnie niedosyt pozostał (szczególnie po tym pierwszym holu).
Przynajmniej ja tak mam, jak stracę ładną rybę.
Jakiś urlop masz, że tak często nad wodą jesteś?