21-05-2014, 18:26
W tym roku chodząc po krzakach przy wiślanych opaskach łapie strasznie dużo kleszczy, nie raz przechodząc dosłownie kilka kroków mam na spodniach cztery czy pięc paskud, jak myślicie woda wymyje je, zdechną, czy jakoś przetrwają to? Bo szczerze mam dość, chodząc po moich zarośnietych strumyczkach pstragowych nie łapie prawie żadnych a tu w wwa jakaś masakra, co o tym myslicie?