Shrap-Drakers Fishing Forum
Sum od strony kulinarnej
#11
(28-05-2014, 12:13)niszczu napisał(a):
(27-05-2014, 21:08)niszczu napisał(a): Hmmm, czy takie tematy nie kłócą się z ideologią tego forum? Milczek

Hahahaha!
Dopiero teraz obejrzałem filmiki.
Niezłego suchara puściłem w poprzednim poście. ROTFL

ROTFL Byłem ciekawy kiedy się zorientujesz.

Pozdrawiam,
Walkor
Odpowiedz
#12
(28-05-2014, 12:28)walkor napisał(a):
(28-05-2014, 12:13)niszczu napisał(a):
(27-05-2014, 21:08)niszczu napisał(a): Hmmm, czy takie tematy nie kłócą się z ideologią tego forum? Milczek

Hahahaha!
Dopiero teraz obejrzałem filmiki.
Niezłego suchara puściłem w poprzednim poście. ROTFL

ROTFL Byłem ciekawy kiedy się zorientujesz.


Haha
Odpowiedz
#13
EEEEeeeee tam, co wy wiecie o wędzeniu .
Odpowiedz
#14
(28-05-2014, 18:01)sacha napisał(a): EEEEeeeee tam, co wy wiecie o wędzeniu .

Ja jestem specjalistą od wędzenia, panierowania, filetowania i smażenia suma Haha

Odpowiedz
#15
Kolejny przepis na suma.

Przepis na suma pieczonego

Przepis na suma pieczonego
Odpowiedz
#16
Nabrałem apetytu po tych przepisachMniam mam nadzieję, że kilka w tym sezonie będzie mi dane je tak przyrządzićHura
Odpowiedz
#17
Napisze też Wam tutaj coś co się Wam może nie spodobać.
Ja naprawdę nie jestem fanatykiem tak jak to już pisałem. Uważam że dużo bardziej jest etyczny wędkarz który łowi i zabiera rybę do konsumpcji niż ten ( taki jak ja) który łowi dla przyjemności. Zadawanie cierpienia komukolwiek tylko dla zaspokojenia swojej pasji jest bestialstwem. Nie robię więc za świętego.

Mimo wszystko jednak wypuszczanie ryb ma bardzo pozytywne aspekty. Wystarczy skalkulować sobie jak wyglądają wody w krajach gdzie się wszystko co łowi wypuszcza. Przecież wszystkim nam o to chodzi żeby piękne okazy łowić cyklicznie a nie narzekać że "ryb nie ma". Nie ma bo co złowiliśmy to zjedliśmy i takich są nas miliony. Uważam więc, że warto ryby wypuszczać pomimo tego iż nic wspólnego to z etyką nie ma.
Nie wolno jednak w jakikolwiek sposób szykanować tych co tego nie robią.
Pozdrawiam
Odpowiedz
#18
(29-05-2014, 22:03)avallone napisał(a): Napisze też Wam tutaj coś co się Wam może nie spodobać.
Ja naprawdę nie jestem fanatykiem tak jak to już pisałem. Uważam że dużo bardziej jest etyczny wędkarz który łowi i zabiera rybę do konsumpcji niż ten ( taki jak ja) który łowi dla przyjemności. Zadawanie cierpienia komukolwiek tylko dla zaspokojenia swojej pasji jest bestialstwem. Nie robię więc za świętego.

Mimo wszystko jednak wypuszczanie ryb ma bardzo pozytywne aspekty. Wystarczy skalkulować sobie jak wyglądają wody w krajach gdzie się wszystko co łowi wypuszcza. Przecież wszystkim nam o to chodzi żeby piękne okazy łowić cyklicznie a nie narzekać że "ryb nie ma". Nie ma bo co złowiliśmy to zjedliśmy i takich są nas miliony. Uważam więc, że warto ryby wypuszczać pomimo tego iż nic wspólnego to z etyką nie ma.
Nie wolno jednak w jakikolwiek sposób szykanować tych co tego nie robią.
Pozdrawiam

Nie znam się na tym, jak odczuwa ból podczas holu Ryba, ale śmiem się z tobą nie zgodzić (mam odmienne zdanie co do etyki) i nie mówię że jestem fanatykiem. Lubię od czasu do czasu zjeść sobie rybkę w postaci śledzia w sosie śmietanowym Lisnera.
Nie uważam żeby osoba wypuszczająca rybę w sposób, który pozwoli jej przeżyć była mniej etyczna niż wędkarz zabierający ryby do zamrażarki w której szuflady się nie domykają. Nie wspomnę już o tych co wbrew regulaminowi RAPR łowią ryby niewymiarowe lub (i jednocześnie) w przekraczających limity dobowe ilościach.
Wielokrotnie słyszę od zdeklarowanych C&R, że wolą wypuścić rybę i kupić w sklepie do zjedzenia. Uważam to za szczyt etyki wypuścić rybę i kupić tą która już jest skazana na śmierć (karpie w akwarium) lub wyfiletowana.
Głównie roztrząsając ten wątek chodzi mi o to, że jeżeli ten wędkarz nie wypuścił by tej ryby, tylko ją zabił to ta w sklepie prawdopodobnie została by wyrzucona na śmietnik i na sumieniu były by dwa Rybie życia a nie jedno.
Niestety zdaję sobie sprawę z tego, że jeżeli wszyscy przestaną zabierać ryby a zaczną kupować je w sklepie to wzrośnie popyt na ryby, więc zwiększy się liczba ich odłowów rybackich. Niestety na to nie ma skutecznej receptury.
Jeżeli chodzi o twój sposób na propagowanie C&R to bardo mocno go popieram i myślę że można by było robić tak z innymi gatunkami. Co może udało by się stworzyć wielką księgę kucharską C&R (w wolnym tłumaczeniu Ryba w Czosnku).
Odpowiedz
#19
(30-05-2014, 07:47)wisnia napisał(a): Wielokrotnie słyszę od zdeklarowanych C&R, że wolą wypuścić rybę i kupić w sklepie do zjedzenia. Uważam to za szczyt etyki wypuścić rybę i kupić tą która już jest skazana na śmierć (karpie w akwarium) lub wyfiletowana.
Głównie roztrząsając ten wątek chodzi mi o to, że jeżeli ten wędkarz nie wypuścił by tej ryby, tylko ją zabił to ta w sklepie prawdopodobnie została by wyrzucona na śmietnik i na sumieniu były by dwa Rybie życia a nie jedno.
Niestety zdaję sobie sprawę z tego, że jeżeli wszyscy przestaną zabierać ryby a zaczną kupować je w sklepie to wzrośnie popyt na ryby, więc zwiększy się liczba ich odłowów rybackich. Niestety na to nie ma skutecznej receptury.
Jeżeli chodzi o twój sposób na propagowanie C&R to bardo mocno go popieram i myślę że można by było robić tak z innymi gatunkami. Co może udało by się stworzyć wielką księgę kucharską C&R (w wolnym tłumaczeniu Ryba w Czosnku).
[/align]
Wisnia, chyba nie rozumiesz praw rynku, nikt nie bierze do sklepu ryb, z myślą, że je wyrzuci, bierze się tylko tyle, żeby być w stanie sprzedać je zanim się zepsują. Ja widzę to inaczej; łowisz taka rybę i wypuszczasz, następnego dnia kupujesz tą samą rybę złapaną przez rybaka, czy kłusownika? Gdzie tu sens? Taki, żeby bezsensownie wydawać pieniądze? Więc daj je mnie.Hejka Jeżeli będziesz zjadał ryby złowione własnoręcznie, będziesz miał rybę zdrową, świeżą. Przyrządzenie takiej własnoręcznie złowionej ryby i podanie jej swojej rodzinie daje też dużo więcej satysfakcji niż zasyfiały, karmiony chińskimi sterydami hipermarketowy pstrąg czy łosoś. Inna sprawa, że jeżeli przestaniemy kupować rybę w sklepach, sklepy przestaną ją sprowadzać, więc rybactwo przestaje istnieć.
Dla mnie tytuł tych filmików całkowicie nietrafiony, rzekłbym beznadziejny i dziecinny. Pewnie ktoś szukający przepisu na przyrządzenie suma, po obejrzeniu filmiku szybciutko go reanimuje i odwiezie nad rzekę.Wysmiewacz
Odpowiedz
#20
(30-05-2014, 08:48)maniek72 napisał(a): Wisnia, chyba nie rozumiesz praw rynku, nikt nie bierze do sklepu ryb, z myślą, że je wyrzuci, bierze się tylko tyle, żeby być w stanie sprzedać je zanim się zepsują. Ja widzę to inaczej; łowisz taka rybę i wypuszczasz, następnego dnia kupujesz tą samą rybę złapaną przez rybaka, czy kłusownika? Gdzie tu sens? Taki, żeby bezsensownie wydawać pieniądze? Więc daj je mnie.Hejka Jeżeli będziesz zjadał ryby złowione własnoręcznie, będziesz miał rybę zdrową, świeżą. Przyrządzenie takiej własnoręcznie złowionej ryby i podanie jej swojej rodzinie daje też dużo więcej satysfakcji niż zasyfiały, karmiony chińskimi sterydami hipermarketowy pstrąg czy łosoś. Inna sprawa, że jeżeli przestaniemy kupować rybę w sklepach, sklepy przestaną ją sprowadzać, więc rybactwo przestaje istnieć.
Dla mnie tytuł tych filmików całkowicie nietrafiony, rzekłbym beznadziejny i dziecinny. Pewnie ktoś szukający przepisu na przyrządzenie suma, po obejrzeniu filmiku szybciutko go reanimuje i odwiezie nad rzekę.Wysmiewacz
prawa rynku rozumiem i wiem że każda hurtownia czy dostawca chcą jak najwięcej sprzedać a każdy sklep chce wziąć tylko tyle ile sprzeda, ale zawsze są nastawienie na stratę nadwyżki, hurtownik woli wstawić troszkę więcej towaru, za który zwróci w razie gdy towar się nie sprzeda. Bo i tak musiał by te ryby trzymać u siebie i by się zepsuły więc lepiej niech leżą w sklepie może ktoś je kupi.
Odnośnie karmionych i paszowanych ryb nie ma sensu wspominać bo są to ryby z hodowli specjalnie do tego przygotowanej amator mięsa ryby się skusi bo tańsze.
A jeżeli chodzi o rybaków to moim zdaniem jest duża różnica czy złapię to rybę ja i ją wypuszczę, czy rybak ją złapie i odda do sklepu i będę za nią musiał złapać, takie myślenie sprowadza się do magazynowania złowionych ryb "a może kiedyś zrobię kotlety jak mnie najdzie chęć", nie rozpoczęto dyskusji o ekonomi C&R tylko o jego etyce.
A zgonie z tym co pisałem wcześniej moje zachowanie w stosunku do ryby jest bardziej etyczne, niż wędkarza który idzie na ryby i tą rybę "zjada" do lodówki na później. Żeby było jasne nie piętnuje osób które raz na jakiś czas wezmą sobie jakąś świeżą rybkę złowioną w czystej wodzie w celach konsumpcyjnych.
Piętnuje natomiast głównie ludzi, którzy nawet raz na jakiś czas wezmą sobie rybkę która jest mega duża i przez co mega stara i logiczne jest że walor smakowy jest dużo gorszy. Ale i tak usmaży, zje (albo i nie) i ponarzeka, że śmierdzi mułem, że żylasta itd. Dla mnie to zachowanie jest mega nieetyczne.
A wyśmiewanie takich akcji jak kolegi też nie jest fair, przynajmniej na pewno nie na ty forum które propaguje C&R.
Ale to tylko i wyłącznie moja opinia i masz prawo mieć odmienną. (tylko jej tu głośno nie wypowiadaj)- nie no to już żarcik mały możesz pisać co chcesz to przecież forum Usmiech
Odpowiedz




Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Z wędką nad wodę - Sum kaczy 0 4.365 10-08-2012, 09:43
Ostatni post: kaczy


Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.