Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
I jeszcze może polecę od razu tak z biegu jeden z artów Pawła - pewnie Ci się przyda:
http://shrap-drakers.pl/artykul/boczny-trok-troche-inaczej/
Liczba postów: 1.917
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-11-2008
Reputacja:
102
Specjalizacja: spinning, feeder, przepływanka, bat, w zimę za trocią i na lodzie
Łowiska: Wisła Narew
Miejscowość: Warszawa
17-03-2014, 14:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-03-2014, 15:15 przez Paweł.)
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Dostałem naganę... kijem po plerach też dostałem w ramach kary za reklamę użytkownika @Paweł. Więcej nie będę
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16-03-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spławik, grunt i pierwsze kroki w spinningu
Łowiska: Gdzie się da
Miejscowość: Warszawa
(17-03-2014, 14:24)Paweł napisał(a): Moja pierwsza rada. Skoro łowisz na spławik i grunt głównie na łowiskach komercyjnych proponuję Ci teraz, na wiosnę… również połowić na spławik i grunt, tyle, że na rzekach, najprzyjemniejsze o tej porze roku wydają się Narew i Wkra, szczególnie brzegi zachodnie, te nasłoneczniowe od rana. Masz szansę połowić płotek i krąpi, ale też kleni i jazi… To na pewno da Ci mnóstwo frajdy. A spinning przenieś sobie na początek maja kiedy do kleni-ojazi dojdzie boleń i szczupak…
Ale jeżeli już nastawiłeś się na spinning wiosenny, do tego w okolicy Stolicy to:
1. Wisła w Warszawie to teraz niezły poligon do próby oszukania klenia i jazia, trafić może się okonek. Poszukaj jakiejś opaski z niezbyt szybką wodą albo z odkosikami za którymi woda spowalnia (stan Wisły jest teraz jak na wiosnę bardzo niski więc trudne to nie jest). Jeżeli porzucasz płytko schodzącymi woblerkami wzdłuż brzegu to i strat dużych nie będzie, w razie zaczepu możesz podejść blisko ułatwiając sobie odczepienie. A i takie precyzyjne łowienie może być dobrą nauką celnego rzucania. Szczególnie polecam to w rześkie słoneczne poranki (lewy śródmiejski brzeg, np. poniżej Mostu Gdańskiego) lub ciepłe słoneczne wieczory (np. prawobrzeżna opaska siekierkowska), woda przy kamieniach szybciej się ogrzewa, przyciąga drobnicę, a ta z kolei drapieżniki.
Jeżeli szukasz spokojniejszej, okoniowej wody –wspomniany wcześniej Kanał Żerański w okolicach Nieporętu wydaje się odpowiedni. Zalew Zegrzyński wiosną bym sobie odpuścił…
2. Wolfram na początku wiosny to zawsze kontrowersyjny temat. W opisywanych przeze mnie lokalizacjach szansa na szczupaka wydaje się żadna (no, może z wyjątkiem kanału), do tego, moim zdaniem, czym mniejsza przynęta tym delikatniej szczupak ją pobiera, a co za tym idzie często będziesz mógł go wyholować, a jeżeli już przetnie żyłkę – łatwiej mu się uwolnić. Tak więc ja, mimo, iż jestem gorącym orędownikiem używania stalki zawsze i wszędzie, teraz bym chyba pozwolił sobie wyjątkowo na rezygnację z tego rozwiązania, ewentualnie zastosuj taki cieniutki wolframik okoniowy (ok. 2-3 kg wytrzymałości)…
3. Zapobiegawcze używanie wolframu chyba nie może być potraktowane przez służby sprawdzające jako przestępstwo, ale na pewno, niestety, wielu wędkarzy będzie patrzyło na Ciebie krzywym okiem sądząc, że celowo polujesz na szczupaka w okresie ochronnym, nie wnikając, że na końcu zestawu masz wybitnie jaziową małą przynętę
Powodzenia – spinning to bardzo fajna, czynna metoda połowu…
Rzeka pod względem spławika i gruntu nie bardzo mi odpowiada. Lata temu moi rodzice mieli działkę nad Narwią na strasznym zadupiu niedaleko miejscowości Lubiel nowy. Działeczka w pięknej okolicy nad samą rzeką. Wszędzie daleko tylko nad wodę blisko, po prostu idealnie. Co weekend chodziłem z ojcem na ryby ale nigdy nie potrafiłem przekonać się do spławika czy gruntu na rzece. Było to niestety w późniejszym okresie przyczyną konfliktów bo razem na ryby szliśmy tylko do furtki za furtką ojciec szedł nad rzekę a ja na starorzecze. Do tej pory zostało mi upodobanie do stojącej wody. Ze spinningiem mam nadzieję będzie inaczej.
Zalew Zegrzyński chyba sobie w takim razie odpuszczę skoro wszyscy go odradzają. Może faktycznie zacznę od Wisły mam do niej najbliżej. Czy warto udać się nad Wisłę na wysokości Wilanowa, Konstancina lewy brzeg?
Nie wiem tylko czy wędka 5-25g da radę na Wiśle. Ponieważ to pierwsza wędka spinningowa starałem się wybrać jak najbardziej uniwersalną tylko nie wiem czy akurat na Wisłę nie będzie za słaba.
W każdym razie dziękuję bardzo wszystkim za rady, artykuły czytam po kolei wszystkie z nich też czegoś można się nauczyć.
Pierwszą zdobyczą nie omieszkam się pochwalić, pod warunkiem że nie zapomnę aparatu nad wodę
Liczba postów: 325
Liczba wątków: 0
Dołączył: 21-09-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Warszawa
18-03-2014, 00:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2014, 00:19 przez pioo.)
(17-03-2014, 19:36)peterek napisał(a): (17-03-2014, 14:24)Paweł napisał(a): Moja pierwsza rada. Skoro łowisz na spławik i grunt głównie na łowiskach komercyjnych proponuję Ci teraz, na wiosnę… również połowić na spławik i grunt, tyle, że na rzekach, najprzyjemniejsze o tej porze roku wydają się Narew i Wkra, szczególnie brzegi zachodnie, te nasłoneczniowe od rana. Masz szansę połowić płotek i krąpi, ale też kleni i jazi… To na pewno da Ci mnóstwo frajdy. A spinning przenieś sobie na początek maja kiedy do kleni-ojazi dojdzie boleń i szczupak…
Ale jeżeli już nastawiłeś się na spinning wiosenny, do tego w okolicy Stolicy to:
1. Wisła w Warszawie to teraz niezły poligon do próby oszukania klenia i jazia, trafić może się okonek. Poszukaj jakiejś opaski z niezbyt szybką wodą albo z odkosikami za którymi woda spowalnia (stan Wisły jest teraz jak na wiosnę bardzo niski więc trudne to nie jest). Jeżeli porzucasz płytko schodzącymi woblerkami wzdłuż brzegu to i strat dużych nie będzie, w razie zaczepu możesz podejść blisko ułatwiając sobie odczepienie. A i takie precyzyjne łowienie może być dobrą nauką celnego rzucania. Szczególnie polecam to w rześkie słoneczne poranki (lewy śródmiejski brzeg, np. poniżej Mostu Gdańskiego) lub ciepłe słoneczne wieczory (np. prawobrzeżna opaska siekierkowska), woda przy kamieniach szybciej się ogrzewa, przyciąga drobnicę, a ta z kolei drapieżniki.
Jeżeli szukasz spokojniejszej, okoniowej wody –wspomniany wcześniej Kanał Żerański w okolicach Nieporętu wydaje się odpowiedni. Zalew Zegrzyński wiosną bym sobie odpuścił…
2. Wolfram na początku wiosny to zawsze kontrowersyjny temat. W opisywanych przeze mnie lokalizacjach szansa na szczupaka wydaje się żadna (no, może z wyjątkiem kanału), do tego, moim zdaniem, czym mniejsza przynęta tym delikatniej szczupak ją pobiera, a co za tym idzie często będziesz mógł go wyholować, a jeżeli już przetnie żyłkę – łatwiej mu się uwolnić. Tak więc ja, mimo, iż jestem gorącym orędownikiem używania stalki zawsze i wszędzie, teraz bym chyba pozwolił sobie wyjątkowo na rezygnację z tego rozwiązania, ewentualnie zastosuj taki cieniutki wolframik okoniowy (ok. 2-3 kg wytrzymałości)…
3. Zapobiegawcze używanie wolframu chyba nie może być potraktowane przez służby sprawdzające jako przestępstwo, ale na pewno, niestety, wielu wędkarzy będzie patrzyło na Ciebie krzywym okiem sądząc, że celowo polujesz na szczupaka w okresie ochronnym, nie wnikając, że na końcu zestawu masz wybitnie jaziową małą przynętę
Powodzenia – spinning to bardzo fajna, czynna metoda połowu…
Rzeka pod względem spławika i gruntu nie bardzo mi odpowiada. Lata temu moi rodzice mieli działkę nad Narwią na strasznym zadupiu niedaleko miejscowości Lubiel nowy. Działeczka w pięknej okolicy nad samą rzeką. Wszędzie daleko tylko nad wodę blisko, po prostu idealnie. Co weekend chodziłem z ojcem na ryby ale nigdy nie potrafiłem przekonać się do spławika czy gruntu na rzece. Było to niestety w późniejszym okresie przyczyną konfliktów bo razem na ryby szliśmy tylko do furtki za furtką ojciec szedł nad rzekę a ja na starorzecze. Do tej pory zostało mi upodobanie do stojącej wody. Ze spinningiem mam nadzieję będzie inaczej.
Zalew Zegrzyński chyba sobie w takim razie odpuszczę skoro wszyscy go odradzają. Może faktycznie zacznę od Wisły mam do niej najbliżej. Czy warto udać się nad Wisłę na wysokości Wilanowa, Konstancina lewy brzeg?
Nie wiem tylko czy wędka 5-25g da radę na Wiśle. Ponieważ to pierwsza wędka spinningowa starałem się wybrać jak najbardziej uniwersalną tylko nie wiem czy akurat na Wisłę nie będzie za słaba.
W każdym razie dziękuję bardzo wszystkim za rady, artykuły czytam po kolei wszystkie z nich też czegoś można się nauczyć.
Pierwszą zdobyczą nie omieszkam się pochwalić, pod warunkiem że nie zapomnę aparatu nad wodę
5-25 na klenie i jazie da radę. Co innego jak będziesz chciał zostać nad wodą z tym kijem do godzin późno wieczornych. Wówczas będzie trochę słabo ale do tego momentu trzeba poczekać do min. 1 czerwca..
Czy warto iść nad Wisłę na wysokości wilanowa, jasne, że tak. Eldorado to to nie jest ale jakieś kluski powinieneś wydłubać. Koniecznie daj znać jak Ci poszło. Powodzenia
Liczba postów: 1.196
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-11-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spin, cast, trolling, mucha
Łowiska: Bug, Wisła i pare innych miejscowek
Miejscowość: Warszawa
(17-03-2014, 19:36)peterek napisał(a): Czy warto udać się nad Wisłę na wysokości Wilanowa, Konstancina lewy brzeg?
Za kleniem polecam Ci burte na Kepie Okrzewskiej. Tam w kwietniu zlowilem moja zyciowke klenia. Od tamtej pory troche ja przysypalo piaskiem ale przy wyzszej wodzie powinna dzialac.
Za okoniem to wieksza szansa na Gassach, na betonach pod linia wysokiego napiecia ponizej Siekierek albo Kanal Zeranski. Ale wieksze szanse na duzego okonia masz na stojacej wodzie np.: Lisowskie, Czerniakowskie. Wilanowskie czy Powsinkowskie to raczej skarlaly okon.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16-03-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spławik, grunt i pierwsze kroki w spinningu
Łowiska: Gdzie się da
Miejscowość: Warszawa
(18-03-2014, 10:43)andrew napisał(a): (17-03-2014, 19:36)peterek napisał(a): Czy warto udać się nad Wisłę na wysokości Wilanowa, Konstancina lewy brzeg?
Za kleniem polecam Ci burte na Kepie Okrzewskiej. Tam w kwietniu zlowilem moja zyciowke klenia. Od tamtej pory troche ja przysypalo piaskiem ale przy wyzszej wodzie powinna dzialac.
Za okoniem to wieksza szansa na Gassach, na betonach pod linia wysokiego napiecia ponizej Siekierek albo Kanal Zeranski. Ale wieksze szanse na duzego okonia masz na stojacej wodzie np.: Lisowskie, Czerniakowskie. Wilanowskie czy Powsinkowskie to raczej skarlaly okon.
Lisowskie to chyba komercyjne łowisko? Przynajmniej kiedyś jak tam byłem to było komercyjne. Coś się zmieniło?
Spróbuję na Wiśle od Wilanowa w górę. Do Okrzewskiej daleko chyba nie jest. Jak mnie wciągnie i zakupię inne kijki to będzie pewnie więcej możliwości.
Liczba postów: 1.196
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-11-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spin, cast, trolling, mucha
Łowiska: Bug, Wisła i pare innych miejscowek
Miejscowość: Warszawa
(18-03-2014, 20:45)peterek napisał(a): Lisowskie to chyba komercyjne łowisko? Przynajmniej kiedyś jak tam byłem to było komercyjne. Coś się zmieniło? Tak, my tam lowimy z lodu kiedy wlascicielowi nie chce sie przyjezdzac . Szalu nie ma ale czasami potrafi okon przygiac porzadnie kiwok. Z okoniem jest terasz lepiej bo latem urochomili tam rampe do nart wodnych i presja wedkarska spadla.
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-11-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: spławik, spinn
Łowiska: ZZ
Miejscowość: osada Rybaki
(16-03-2014, 18:52)spining napisał(a): Stosunkowo mało zaczepów a jak na kanale się nic nie zadzieje to na Samicę można podejść i przetestować czy tam pasiaste nie weszły
Na Samicy "na bank" buszują szczupaki, i to od początku marca, jak co roku. O pasiakach nic nie wiem bo spinningować zaczynam na przełomie kwiecień/maj.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16-03-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spławik, grunt i pierwsze kroki w spinningu
Łowiska: Gdzie się da
Miejscowość: Warszawa
No niestety, chciałbym się pochwalić fotką pierwszej ryby na spinning ale żadna się nie trafiła
Sobota nad Wisłą od 5 rano, niedziela nad Jeziorką od 5 rano i niestety żadnego brania
Chętnie zwaliłbym to na ryby ale raczej sądzę że to źle dobrane przynęty lub też ewentualnie nie ten ciężar główek. Że nie wspomnę że prawdopodobnie źle prowadzę przynęty. Trening czyni mistrza a wiara cuda więc będę próbował dalej
|