(11-01-2013, 23:03)Salmo_Salar napisał(a): http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/biuletyn.xsp?documentId=63FFBF5F6F2B1187C1257AD9002F107A
Miłej lektury.
Dotrwałem tak gdzieś do połowy i mam dość!
Moje obserwacje odnośne aktorów tego marnego spektaklu:
Fudryna- wiadomo mądry człowiek, ale niestety postulaty przez niego przedstawiane nie są do zrealizowania w obecnej rzeczywistości. Gra na zasadzie wszystko albo nic nie jest do wygrania w tym przypadku. Bez wypracowania szeroko pojętych kompromisów obecnych realiów nie zmienimy i będzie tak jak jest- czyli beznadziejnie!
Pan od kormoranów- bardzo rozsądny wywód, niestety do słuchających nie trafił

Nie moga pojąć, że znienawidzony kormoran nie jest powodem obecnej sytuacji tylko jej wyznacznikiem- jak papierek lakmusowy.
Przedstawiciel rybaków- porażka! Postawa na zasadzie- u nas jest wszystko pod kontrolą, a to wędkarze tłuką niewymiarki i śmiecą nad wodą. Standard.
Minister i posłowie- typowe postacie nie słuchające argumentów. Według nich wędkarze namawiają do wegetarianizmu, a ryby które kupują w sklepach pochodzą z mazurskich jezior. Brak słów
Przerwałem czytanie, bo lekarz zalecił mi jeden dzień w tygodniu bez nerwów(padło akurat na niedzielę)

Może wrócę do lektury w tygodniu, ale obawiam się, że nie zmieni to poglądu jaki sobie wyrobiłem na obecnym etapie. Przełomowych zwrotów akcji też się raczej nie spodziewam.