6 lat po zadaniu tego pytania (i po pływaniu na kilku silnikach w tym elektryku) stwierdzam ze elektryk sie na rzekę nie nadaje. Jest fajny i cacy ale jako drugi pomocniczy silnik.
Poza tym czasami trzeba gdzies ekspresem popędzic (np burza lub kotwicą w palcu ) lub ogolnie popłynąć (a aku pada...)
Poza tym silnik + aku = spalina (cenowo i wagowo)
Ekonomicznie tez bez sensu bo małe spaliny pala tyle co i nic. Kiedyś miałem 4ke to na 2-3 litrach praktycznie cała wędkarska dniówka (1,1 L/h na oporze) a przeciez jeszcze sie łowi.
Poza tym czasami trzeba gdzies ekspresem popędzic (np burza lub kotwicą w palcu ) lub ogolnie popłynąć (a aku pada...)
Poza tym silnik + aku = spalina (cenowo i wagowo)
Ekonomicznie tez bez sensu bo małe spaliny pala tyle co i nic. Kiedyś miałem 4ke to na 2-3 litrach praktycznie cała wędkarska dniówka (1,1 L/h na oporze) a przeciez jeszcze sie łowi.