20-09-2014, 20:07
Dzisiaj rozdziewiczyłem muchówkę szczupakową. Co prawda okaz nie zwalał z nóg, wszak mierzył coś cirka dolnego wymiaru ochronnego, ale to pierwszy mój szczupak na muchę, więc cieszy podwójnie
Oprócz tego potwora miałem jeszcze jednego większego, taki dobry 60tak, który niestety spadł podczas holu. Przypuszczam, że zaciąłem go za słabo, ponieważ to branie zaskoczyło mnie, bo stało się to zaledwie w kilku kolejnych rzutach po tym pięćdziesiątaku.
Rybki na muszkę biało - niebiesko - czarną, bez fleszy bo nie miałem.
Ogólne wrażenia z łowienia szczupaków na muchę pozytywne.
Spostrzeżenie główne - oj, trzeba się namachać, oj trzeba ...
Zdjęć brak, bo zapomniałem aparatu, ale też i okazów nie było do fotografowania
Było fajnie, trzeba próbować dalej, no i nauczyć się tego double haul'a, bo w przeciwnym razie ręka odpadnie
Miejscówka z pewnością ma potencjał w kontekście wiosennego połowu szczupaków
Oprócz tego potwora miałem jeszcze jednego większego, taki dobry 60tak, który niestety spadł podczas holu. Przypuszczam, że zaciąłem go za słabo, ponieważ to branie zaskoczyło mnie, bo stało się to zaledwie w kilku kolejnych rzutach po tym pięćdziesiątaku.
Rybki na muszkę biało - niebiesko - czarną, bez fleszy bo nie miałem.
Ogólne wrażenia z łowienia szczupaków na muchę pozytywne.
Spostrzeżenie główne - oj, trzeba się namachać, oj trzeba ...
Zdjęć brak, bo zapomniałem aparatu, ale też i okazów nie było do fotografowania
Było fajnie, trzeba próbować dalej, no i nauczyć się tego double haul'a, bo w przeciwnym razie ręka odpadnie
Miejscówka z pewnością ma potencjał w kontekście wiosennego połowu szczupaków