17-11-2014, 20:49
(17-11-2014, 20:37)rybakaw napisał(a): No i widzicie.... W tylu miejscach są łamane przepisy, a jak w jednym zaczęto je egzekwować to podniósł się rwetes. Prawda jest taka, że w tym pięknym kraju na Wisłą za bardzo przyzwyczailiśmy się tłumaczenia się nieznajomością prawa. Natomiast jeżeli już je znamy to do omijania i jego naginania. W przypadku J. Czerniakowskiego może i ten Plan Ochrony jest bez sensu. Może i nie jest życiowy. Jednak obowiązuje i trzeba go przestrzegać. Takie życie - dura lex sed lex. W 2012 r. był czas aby go modyfikować. Po opublikowaniu jego projektu, zgodnie z prawem, każdy miał prawo się z nim zapoznać i zgłosić uwagi. Jeżeli nie osobiście to przez swoich radnych (nie jestem pewien jak to dokładnie w praktyce wygląda). Teraz to już jest "po herbacie". Je też uważam, że nic wielkiego by się nie stało gdyby wędkowanie było dozwolone na całym jeziorze. Większym problemem jest zagospodarowanie brzegów wokół zbiornika itp. niż nawet kilkuset wędkarzy. Oczywiście pod warunkiem, że będą się zachowywali nad wodą zgodnie podstawowymi zasadami współczesnego, etycznego wędkarstwa.
. Jak łamią przepisy kłusownicy to im mandaty, ale jak my pójdziemy gdzieś połowić i dostaniemy mandat za to że nie zapoznaliśmy się z regulaminem akwenu to już jest .
Przepisy drogowe jak się zmieniają to taż każdemu z osobna przychodzi pismo do domu?