(16-11-2014, 18:56)rybakaw napisał(a): Dla każdego obszaru chronionego jest tworzony dokument, który nazywa się "Plan ochrony". Dla Rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie taki plan też został stworzony i uchwalony w maju 2012 r. Poniżej załączam link do Dziennika Urzędowego Województwa Mazowieckiego, gdzie publikowane są wszystkie obowiązujące akty prawa miejscowego - w tym ZARZĄDZENIE Nr 9 REGIONALNEGO DYREKTORA OCHRONY ŚRODOWISKA W WARSZAWIE z dnia 8 maja 2012 r. w sprawie ustanowienia planu ochrony dla rezerwatu przyrody „Jeziorko Czerniakowskie” W tym planie ochrony jest jasno napisane, że wędkowanie jest dozwolone tylko w południowej części zbiornika, poniżej mostu drogowego.
http://edziennik.mazowieckie.pl/ActDetails.aspx?year=2012&book=0&poz=4195
To że dotychczas PSR nie egzekwowała tego zapisu jest co najmniej dziwne. Z tego co wiem przy łowieniu z brzegu było to zawsze karane. Trochę inaczej było z łowieniem z łodzi bo PSR nigdy nie pływała, z tego co wiem, łodziami po jeziorku w celu kontrolowania wędkarzy. W efekcie zakaz połowu w północnej części jeziora był notorycznie łamany (nawet w trakcie zawodów wędkarskich).
A jeżeli chodzi o tablice informacyjne - rzeczywiście byłyby rozwiązaniem. Uważam, że należy ludzi informować o wszystkich zasadach użytkowania danej wody. Ale z drugiej strony nie zrzucajmy wszystkiego na brak tablic informacyjnych. Czy na każdej wodzie PZW jest tablica informacyjna z wyciągiem z RAPR?? Nie. A mimo to musimy respektować jego zapisy. Dodatkowo już sam fakt, że Jeziora Czerniakowskiego nie ma w wykazie wód OM PZW w zezwoleniu powinno sprawić, że każdy wędkarz zada sobie odrobinę trudu i sprawdzi czy jednak można tutaj wędkować, a jeżeli tak to jakie są zasady połowu na tej wodzie. Dura lex sed lex.....
Przeczytałem te przepisy i są szokująco głupie, a na dodatek nie są egzekwowane. Woda tylko w tym roku opadła jakieś 40cm i cały czas opada, a ci zajmują się robieniem zakazów dla wędkarzy. Osiedle z garażami na poziomie -2, które odcina wody gruntowe powstało. Robole z hoteli na Siekierkach chleją i zaśmiecają okolicę na całego. Robole, które remontowały most, w biały dzień łowiły na szarpaka. Sprzątanie to jakaś fikcja. Robią to jedynie wędkarze z koła 56, okoliczne szkoły itp. Plan ochrony to jedna wielka fikcja. Niewiedza ludzi "będących blisko" jeziorka dopełnia obraz nędzy i rozpaczy (lokalne PZW, SSR) Jak dalej będą się tak opiekować tym miejscem, to z Czerniakowskiego zostanie zaśmiecone bagno.