(18-01-2012, 20:29)harp napisał(a): Muchi są ok. Nie narzekaj! Mi się podobają i łowne będą to widać. Z czasem zaczniesz robić piękne i doskonałe. Aż wreszcie stwierdzisz że to o kant dupy potłuc narobisz szybkich skrętów i też będą brały. No ale na ładniejsze łowi sie z przyjemnością i co najistotniejsze wiarą. Cieszy mnie że tak się Tobie spodobała ta metoda.
Ups ... W łazience mam najlepsze światło
Harp, przyznam że mam niezłego wkręta na tę metodę. To duża zasługa DarkaP Do tego stopnia mam wkręta, że muszę już sobie kupić pudło na moje materiały Wcale dużo nie kupowałem, w zasadzie sporo znalazłem na dworze (piórka krucze, gołębie - myślę, że dadzą radę jako ciekawe skrzydełka do mokrych), troszkę w szafie (futerka, włóczki, kolorowe tasiemki, nitki etc.), co nieco zmieliłem w młynku do kawy, który buchnałem mamie i powstały ciekawe dubbingi (zmieliłem miedzy innymi jakieś tasiemki błyszczące, kawałki wełny, sznurowadeł, sznureczków, włóczek, kordonków etc.), z pasmanterii mam ciekawe kolory sierści królika (czarny, brązowy szary, fioletowy), koraliki różnej maści plastikowe, z dna szafy wygrzebałem jakaś czapkę z nutrii etc. Teraz będę przymierzał się do zmielenia sierści z kołnierzyka do kurtki (może powstać fajny dubbing). Generalnie metoda jest zarąbista, bo można wykorzystać niemal wszystko co wpadnie w rękę
Pozdrowionka