Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
http://shrap-drakers.pl/index.php?go=art/tytan_vs_wolfram/tytan_vs_wolfram
Zapraszam do dyskusji
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 47
Liczba wątków: 0
Dołączył: 27-11-2008
Reputacja:
0
Ja używam tytanów do jerkowania od tego sezonu (a raczej tytanu bo przez cały sezon nie udało mi sie zniszczyć 1 przyponu), zastąpiły one u mnie fluorocarbon. Do dużych szczupakowych przynęt (ja używam na te ryby przynet w zakresie 30-150 gram) nie ma nic lepszego. Zdecydowanie wszystkim polecam.
Liczba postów: 436
Liczba wątków: 0
Dołączył: 27-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining
Łowiska: zaporówki i jeziora
Miejscowość: Warszawa
To fakt ja też używam tytanów i do póki się go nie zerwie w jakiś niefortunny sposób to jest nie do zniszczenia
Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
W takim razie i ja za namową i opiniami Kolegów w sezonie 2009 spróbuję. Fakt ze artykuł zachęcający.
Liczba postów: 436
Liczba wątków: 0
Dołączył: 27-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining
Łowiska: zaporówki i jeziora
Miejscowość: Warszawa
Na prawde warto , spróbujecie to sami ocenicie, ja zacząłem stosować po tym jak mi szczupaki dwa razy przegryzły fluorokarbon
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Ja generalnie nie stosuję przyponów bo nie nastawiam się nigdy na szczupaki. Tylko raz, przez tyle lat, przy samym uderzeniu szczupak obciął mi gumę. I może 2, 3 razy podczas holu. Zawsze uważałem przypon za zbędny element, zwłaszcza że strasznie wkurzało mnie to, że po kilku rzutach przypon był "pomięty". Generalnie zacząłbym używać przyponów tytanowych... jeśli nie wpływałyby negatywnie na brania sandaczy... nigdy nie wiadomo co się trafi np. w dole za główką czy na krańcu opaski. Ja osobiście raz miałem dużego suma na wędce ( miałem wtedy żyłkę, byłem bez szans ), ale Krzysiek przy sandaczowaniu trafił w Pułtusku szczupaka na oko metrowego, potem na kolejnej miejscówce w Pułtusku też przy sandaczowaniu zaciął duuużego suma, który z tego co pamiętam po godzinie przetarł plecionkę.... Takie przypadki trafiają się zazwyczaj kiedy nasze zestawy nie są odpowiednio przygotowane, tylko zrobione na szybko... Może warto stosować przypony?
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/