Shrap-Drakers Fishing Forum
C&R szczupaka tak... ale JAK?
#1
Mam staw a w tym stawie jak się przekonałem pięknego wypasionego szczupaka (albo co najmniej 2, bo drugi mi woblera odprowadził i się zaprezentował), ot takie 60 cm. W zeszłą niedzielę testowałem nową gumę i nagle BACH ! Jest coś z dna. Myślałem, że to sumek - tak ciągnął, ale okazało się, że to szczupak, którego w zeszłym roku kupiłem na jesieni jako 40-taka o on mi urósł na karasiach. Jako, że z gruntu nie chciałem go konsumować, bo czekam, aż mi się na wiosnę esoxy wytrą - wypuściłem go w pełni sił. Wcześniej jednak położyłem delikatnie na trawę i wyjąłem hak, który wbił się w sam brzeg szczęki. Zanim go jednak wyjąłem, szczupak dostał szału i zanim go opanowałem wykręcił kilka piruetów dokładnie wycierając się ze śluzu. Włożony do wody od razu poooszedł ! I tyle go widziałem. Kwestia jego przeżywalności nawet mnie nie zastanowiła, bo przecież wypuściłem szczupaczy okaz zdrowia.
Minęło 5 dni. Szczupak zdechł.
Jaki z tego morał? Zadbajcie o to, żeby ryby przez Was wypuszczane nie zostały pozbawione śluzu, bo w innym przypadku c&r będzie służyło wyłącznie Waszemu dobremu samopoczuciu i sytości kormoranów (mojego esoxa natomiast zeżarł najpewniej kot sąsiadów).
Odpowiedz
#2
Wdarła się pleśniawka lub jakaś bakteria i po ptokach.

Co jest najśmieszniejsze, dla nas na pierwszy rzut oka ryba to okaz zdrowia, a w rzeczywistości gorzej znosi stres, przy piruetach na brzegu doprowadza do urazu narządu/narządów wewnątrznych, ma jakąś "ukrytą wadę".

Nie ma sensu zaczynać kolejną dyskusję C&R, każdy niech robi to co uważa za najlepsze dla ryb.

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
#3
Tak. Na temat C&R było już na wielu portalach napisane wiele..... niemiłych postów. Salmo - słusznie. Jeśli juz C&R to starajmy się robić to z jak największą starannością i ostrożnością. Ot tyle.
"...mam swoją pasję, która pozwala mi na świat patrzeć jaśniej..."

http://biebrzanskieikampinoskie.blogspot.com/ - czyli moje spotkania z Przyrodą
Odpowiedz
#4
(31-10-2010, 21:47)Wozik77 napisał(a): Jeśli juz C&R to starajmy się robić to z jak największą starannością i ostrożnością. Ot tyle.

I taka też była intencja mojego posta. Usmiech
Odpowiedz
#5
Wiem jak to jest, nie każdy zna "patenty" jak postępować z rybą, nie każdy wie co może uczynić branie ryby suchą ręką lub panierowanie w piasku czy lądowanie wyślizgiem. Ale to już każdy we własnym zakresie powinien poszerzyć sobie wiedzę, jak nie chce to jego sprawa Oczko

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
#6
U mnie to wygląda tak. Ja jak nie biorę to z wody nie wyciągam. Leży sobie taka bida z kotwicą w pysku przy brzegu i dostaje strzała z aparatu. Potem we wodzie uwalniam z haka i pa. Kiedyś chciałem zrobić do pewnego forum na j. zdjęcia. Zasady wiadomo nie na trawie nie na piachu nie pod pachą itd. No to moczę łapki podnoszę rybke i czekam na samowyzwalacz. Rybcia w tym czasie daje fikołka i upada nieszczesliwie na kamień. Pokrywa skrzelowa pęknięta. (ciekaw jestem ile ryb z tego forum tak właśnie skończyło)Jeśli już robię fotki z rybą wyjętą z wody to raczej ona już tam nie wraca.
Odpowiedz





Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.