10-02-2010, 19:50
TO i ja coś wtrącę od siebie
przez ostatnie kilka lat przewineło mi się kilka elektryków i rożne akumulatory
doszedłem do jednego wniosku
Silnik jak największy mocy nigdy dość szczególnie na większych akwenach gdzie czasem trzeba szybko uciec przed deszczem burza lub jak zerwie się wiaterek a co do akumulatora hm to ja rozwiązałem to w prosty sposób jeśli mała łódeczka i mało pływania mam 80mah jeśli większa to jest 120mah a jeśli jadę na kilka dni to zabieram obydwa jeden ładuje na drugim pływam.
Jedno co mnie bardzo boli to dźwiganie ich dlatego jakiś czas temu zakupiłem sobie wózeczek do przewożenia akumulatora i silnika w samochodzie zawsze się zmieści a nie trzeba targać tego na grzbiecie.
Obecnie używam silnika Shekspeare-a 54 i nie mogę powiedzieć złego słowa na niego spokojnie pcha łódkę 4,5m ważąca 170kg plus 3 osoby. Na tym silniku w bezwietrzną pogodę bylem w stanie opłynąć w lekkim trollingu całe jezioro Gim a nie jest ono jakieś super małe i ma mocno urozmaicona linie brzegowa.
przez ostatnie kilka lat przewineło mi się kilka elektryków i rożne akumulatory
doszedłem do jednego wniosku
Silnik jak największy mocy nigdy dość szczególnie na większych akwenach gdzie czasem trzeba szybko uciec przed deszczem burza lub jak zerwie się wiaterek a co do akumulatora hm to ja rozwiązałem to w prosty sposób jeśli mała łódeczka i mało pływania mam 80mah jeśli większa to jest 120mah a jeśli jadę na kilka dni to zabieram obydwa jeden ładuje na drugim pływam.
Jedno co mnie bardzo boli to dźwiganie ich dlatego jakiś czas temu zakupiłem sobie wózeczek do przewożenia akumulatora i silnika w samochodzie zawsze się zmieści a nie trzeba targać tego na grzbiecie.
Obecnie używam silnika Shekspeare-a 54 i nie mogę powiedzieć złego słowa na niego spokojnie pcha łódkę 4,5m ważąca 170kg plus 3 osoby. Na tym silniku w bezwietrzną pogodę bylem w stanie opłynąć w lekkim trollingu całe jezioro Gim a nie jest ono jakieś super małe i ma mocno urozmaicona linie brzegowa.