Shrap-Drakers Fishing Forum
Wieści znad Narwi
U mnie tydzień temu w weekend sandacz ładnie żerował. Co prawda ja nie złowiłem nic konkretnego, ale wiem o dwóch 80+ i kilku 70+. 

Natomiast mam ciekawostkę Usmiech
Dla mnie to coś zupełnie niesamowitego i nieprawdopodobnego co złowiłem Usmiech
Podczas sandaczowania na lekko - guma 8.5 cm, główka 10 gr nastąpiło energiczne branie. Ryba przewinęła się po braniu pod powierzchnią. Pomyślałem, że pewnie szczupak. Jednak zacięta walka ryby, moc i siła z jaką targała kijem wykluczyła szczupaka. Przy brzegu ryba cały czas przy dnie... Ale gdy ją zobaczyłem to pomyślałem "muszę cię wyciągnąć bo nikt mi nie uwierzy" Usmiech Chociaż na szybko fotkę zrobić Usmiech
No i udało się Usmiech
Zdjęcia nie wrzucam bo (regulamin) ryba ma aktualnie okres ochronny.
Długość 63 cm
Kto zgadnie o jaki gatunek chodzi ?
Odpowiedz
Bogunow wrzucaj tego miętusa, od regulaminu masz dyspensę Czarodziej , z chęcią zobaczę Happy

Ja kalesony prasuję i grzeję dzisiaj kuter trochę przegonić po bankówkach Boisie
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Odpowiedz
Oto i ona Usmiech

   
Odpowiedz
Czego jak czego ale troci to się nie spodziewałem Szok Szok Szok Piękna! Gratulacje! Takie połowy się długo pamięta  Zacieszacz Hura Brawo 

Ps. Jak ona się w tej Narwi znalazła? Mysli

Pss. Ja dzisiaj 4 godziny pływania bez kontaktu....
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Odpowiedz
Rozmawiałem z kolegą który mi wytłumaczył, że trocie czasami potrafią dopłynąć naprawdę daleko w górę rzek. Podobno kiedyś na moim odcinku Narwi też był przypadek jej złowienia. W Odrze też ktoś zlowił trotkę i to prawie pod Wrocławiem. W Wiśle powyżej Warszawy również. Tylko się zastanawiam jak ona przedostała się przez zaporę we Włocławku i w ogóle czy to fizycznie jest możliwe żeby tyle kilometrów pokonała, ale chyba są tam jakieś przepławki dla ryb. Normalnie szok Usmiech Taka ryba u mnie w Narwi Usmiech
Odpowiedz
(05-12-2022, 22:43)bogunow napisał(a): Rozmawiałem z kolegą który mi wytłumaczył, że trocie czasami potrafią dopłynąć naprawdę daleko w górę rzek. Podobno kiedyś na moim odcinku Narwi też był przypadek jej złowienia. W Odrze też ktoś zlowił trotkę i to prawie pod Wrocławiem. W Wiśle powyżej Warszawy również. Tylko się zastanawiam jak ona przedostała się przez zaporę we Włocławku i w ogóle czy to fizycznie jest możliwe żeby tyle kilometrów pokonała, ale chyba są tam jakieś przepławki dla ryb. Normalnie szok Usmiech Taka ryba u mnie w Narwi Usmiech

Gratulacje. Piękna rybam. Nie jest to pierwsza troć z Narwi, którą widzę. Co roku też słyszę o kilku złowionych. We Włocławku ryby przechodzą i poniżej zapory Dębe też się trafiają. Na Wiśle w Wawie również są. Oczywiście nie są to duże ilości żeby nie było, ale trafiają się.
Odpowiedz
Dzisiaj fajna pogoda, na plusie, nie pada, chyba trzeba prasować kalesony na wieczór Rybka
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Odpowiedz
No i jak, było coś wczoraj? 
Ja dziś mam wolny dzień i zaraz startuję. Trzeba wykorzystać ostatni moment przed mrozami. Plan mam żeby objechać swoje bankówki i wrócić aż wieczorem. Taki mały maraton Usmiech
Odpowiedz
Cztery godziny wczoraj w sumie byłem, w czterech różnych miejscach. Nawet ciepło było, po 21 wiać zaczęło trochę to już gorzej... Brania nie zanotowałem .... Bezradny

Natomiast jak wypływałem z portu, to silnik tak jakoś dziwnie chodził.... zgasł, no ale zapalił zaraz, więc ogień. W połowie drogi sie zadławił i zgasł. Pompką pompnąłem trochę paliwa, podkręciłem gaz i jakoś zapalił i wio dalej. Porzucałem trochę na miejscówce numer 1, odpaliłem maszynę i grzeję na następną. Przepłynąłem może z pół km i znowu się zadławił i zgasł..... I już amen. Na wodzie w nocy to ciężko coś tam w tym silniku zobaczyć więc słabo. Tak mnie tknęło, żeby linię paliwową sprawdzić i okazało się, że rurka sparchaciała i trochę popękała, przez co szło powietrze i nie mógł zaciągnąć paliwa. Na szczęście miałem w miarę dobry nóż i 30 minut walki z gumą twardą jak kamień w tej temperaturze udało mi się prowizorycznie to uleputać i jeszcze powalczyć trochę ROTFL  

   

A tutaj mogę Wam polecić taki bajer - który ratuje mi życie w grudniu. Mi strasznie marzną dłonie, zwłaszcza jak są mokre i jest wiatr i +1/2 stopnie. A na łódce dłonie zawsze są mokre... a to kotwicę trzeba wyciągnąć, a to to a to tamto, plus wilgoć... A jak już się płynie, to dłoń trzymająca rumpel kostnieje. Oto robocze rękawiczki jakiejś niewędkarskiej ani żeglarskiej firmy (co znaczy w normalnej cenie) wodoodporne z polarem z allegro, które zakładam do ogarniania łódki, pływania itp. Zmienił mi się komfort zimowego łowienia o 180 st. Polecam jeśli ktoś ma podobny problem jak ja (miałem) Usmiech

   
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Odpowiedz
Bogunow, zamarzłeś nad tą wodą? Usmiech Jak tam było?
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Odpowiedz





Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.