Shrap-Drakers Fishing Forum
Wieści znad Narwi
Dzięki. 
Przeważnie łowię do godziny po zachodzie albo przyjeżdżam godzinkę przed świtem. Nocami dłużej to raczej latem siedzę. A ten wziął coś około 9.30 z rynny, 3.5 m głębokości na sprowadzanego lekko z prądem Westina Shad teez Slim 10 cm. Nie było kopnięcia. Lekkie przytrzymanie. Zahaczony lekko za sam koniec pyska. Wypiął się w podbieraku.
Ja to nie pamiętam kiedy złapałem jakiegoś sandacza w dzień... ale to wynika z tego, że w dzień raczej nie łowię (rano w lato się wybiorę - ale wtedy to głównie klenie albo sumki). Mój ostatni co wstawiałem z października też z głębszej wody i też na 10 cm gumę (nie pamiętam nawet jaką - generalnie to moim zdaniem ma to znaczenie tylko marketingowo - reklamowo - finansowe) i też się wypiął w podbieraku. Ostatnio jakoś straciłem wenę i ostatni raz byłem chyba w poniedziałek i cały tydzień nie byłem...
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Ja tak samo, sandacze z ostatnich lat brały mi tylko po zmroku lub bardzo późno w nocy, ale to może kwestia nastawienia. Głębokość w tym roku z kolei odwrotnie tylko płytka woda, 0,5-2 no 2,5 m max. Ale znowu t może kwestia planu łowienia.
Ps. Też obraziłem się na Narew wczoraj nad Wisłę skoczyłem, i 2 maluchy + 1 spad, ale zmiana łowiska i sandacze gryzą Usmiech
Bo widzisz, problem jest taki, że tutaj nie jest problem, że ryba nie bierze - i trzeba kombinować co tu zrobić żeby zeżarła tą naszą przynętę - tu jest taki problem, że tej ryby nie ma po prostu... Smutny
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
(28-11-2021, 21:07)bysior napisał(a): ...Mój ostatni co wstawiałem z października też z głębszej wody i też na 10 cm gumę (nie pamiętam nawet jaką - generalnie to moim zdaniem ma to znaczenie tylko marketingowo - reklamowo - finansowe)...

Co do gum to jesienią w dzień łowię na gumy kolorystycznie naturalne, przypominające ubarwieniem/malowaniem rybkę. Nie łowię agresywnie podbijając. Sandacz ma czas się przyjrzeć przynęcie. Guma ma pracować nawet w bardzo wolnym opadzie. Ten Westin o którym pisałem te warunki spełnia (malowany na płotkę chyba). 
Przy łowieniu z agresywnego podbicia kolor gumy chyba już nie ma takiego znaczenia. W nocy również. 
Albo np. taka mandula - gdyby nią łowić jednostajnie prowadząc to pewnie wyniki byłyby mierne dlatego, że nie kojarzy się ona z rybą - ale skakanie nią po dnie jest prowokujące dla ryb.
U mnie to jest tak, że jak się przekonam do jakiejś przynęty to ciągle na nią łowię przez jakiś czas. 
W tamtym roku jesienią miałem doskonałe brania na Fox Rage Pro Shad 10cm ale pewnie dlatego, że po prostu często na  nią łowiłem Usmiech Tak jak kiedyś na Keietchy Easy Shiner.
Co do pracy zgadzam się w 100% - guma powinna pracować Usmiech Ja łowiąc głównie w po ciemku, do kolorów nie przykładam większego znaczenia, raczej łowię na naturalne, ale tylko z tego względu, że nie lubię łowić na jakieś marchewki. Czasami poleci do wody fluo jeśli jest w pudełku. Poza tym, kiedyś dawno temu targałem na łódkę wszystko co miałem i zmieniałem co 5 rzutów Wysmiewacz Teraz to z tych wszystkich pudeł co stoją w domu, do jednego przerzuciłem kilka - kierując się bardziej zasadą - mniejsza/większa - i biorę ze sobą 5-10 sztuk. Mniejsze, większe - w 2 wersjach gramaturowych - na płytszą i na głębszą wodę. A wiem gdzie łowię, to wiem jakie główki będę potrzebować. Oby jak najlżejsze było i jak najmniej gratów trzeba było targać w tę i z powrotem. Usmiech

Co do mandul - to w ogóle się nie wypowiem, nie łowiłem - dlatego że jak dla mnie to nie jest dobra przynęta na wodę płynącą... 

Mam też gumy Fox Rage - jaki model to nie wiem, nie przykładam do tego większej wagi i nie pamiętam - 12 cm około w każdym razie - z wyglądu super extra hiper łał - praca również lux - nie miałem brania nawet....

Ale najważniejsze jest to co Bogunow napisałeś na końcu. Najlepsze przynęta, najbardziej łowna i najlepiej się sprawdzająca - to ta przynęta - na którą się łowi..... Usmiech
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
A ja mandulami łowiłem intensywnie ze 2 lata temu. Na Narwi oczywiście. Łowienie raczej na ciężko. Opukiwanie dna dołków i rynien. Złowiłem na nie sporo sandaczy ale raczej małe, nic konkretnego. Kilka szczupaków i nawet jednego spasionego jesiennego bolka 70+ Usmiech 
P. S. Dziś byłem z kumplem na sandaczach. Ja bez kontaktu a kumpel trafił jednego 67 cm. Mocno wiało. Jutro ma być spokojnie ale na minusie cały dzień Usmiech
Ja dzisiaj planuję kontrolnie wyskoczyć wieczorem jak nie będzie za mocno padać. Chociaż na 2 godzinki, bez większy nadziei, ale.....

Ps. Jakbyś zamiast manduli, założył rosyjską pralonkę i się zawziął, to też byś coś pewnie złowił Usmiech Ja nie mam przekonania...
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Wypłynąłem wczoraj o 18:00 z minutami, wytrzymałem do 21:00, przemokły mi rękawiczki na tej mżawie i nie dałem już rady siedzieć dłużej (strasznie mi marzną dłonie, muszę poszukać jakiś lepszych rękawiczek bo mam takie zwykłe bawełniane za 4 zeta Haha - ale za to super wygodnie się w nich łowi). 

Bez kontaktu oczywiście. ROTFL Masakra
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
U mnie wczoraj kontakt był ale ryby niewielkie. 
Boleń 55 i sandaczyk 49
W dzień jak słoneczko świeciło było fajnie ale wieczór poniżej zera i przelotki marzły. 
Dziś silny wiatr. Trzeba będzie szukać miejsc zacisznych z wiatrem w plecy. 

   
   





Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.