Liczba postów: 195
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14-04-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning, spławik, gruncik
Łowiska: Wisła, Bug, Narew, Jeziorka, i inne
Miejscowość: Warszawa
19-02-2016, 10:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2016, 10:16 przez michaln.)
(19-02-2016, 09:35)bysior napisał(a): Na szybkości wygrzebałem takie cuda, ma ktoś? Chociaż podejrzewam, że czy to Jaxon, czy Mikado, czy Konger, to wszystko generalnie takie samo....
Generalnie patrz na wagę wędki, jakość przelotek i składów. Bolonka powinna być jak najlżejsza, bo przeważnie trzymasz ją cały czas w ręku.
Z tych co podałeś, Jaxon ma mniejszy CW i wg mnie lepiej się będzie zarzucać małym spławikiem. I lżejsza.
Zgadzam się, im więcej przelotek tym lepiej.
Liczba postów: 1.917
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-11-2008
Reputacja:
102
Specjalizacja: spinning, feeder, przepływanka, bat, w zimę za trocią i na lodzie
Łowiska: Wisła Narew
Miejscowość: Warszawa
19-02-2016, 10:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2016, 11:00 przez Paweł.)
Z bolonkami na pewno to jest tak:
Przyzwoite piątki znajdziesz pewnie dość łatwo, szóstki troszkę trudniej, a dobra siódemka czy zwłaszcza ósemka to już idzie mocno w cenę. Głównie przez fakt, że dobra bolonka to.... sztywna bolonka...
Parę lat temu wziąłem nad Wisłę jakiegoś Kongera przy którym po zarzuceniu jeszcze z pół minuty czułem się jak na rozbujanym morzu... Miałem ją wtedy nad wodą dwa razy: pierwszy i ostatni...
Ja obecnie na wiosnę po Narwi czy Kanale Ż, a w lato po Wiśle latam z taką:
http://makarfish.pl/pl/p/Wedka-Mikado-SHT-Bolognese-7.00m-do-25g-PROMOCJA/2175
Jeżeli byś tę wędkę w długości 5 metrów zanabył gdzieś z drugiej ręki (chodzi o jakąś przyzwoitą taniość) to na pewno na łódkę byłbyś zadowolony...
Liczba postów: 1.918
Liczba wątków: 0
Dołączył: 13-10-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Ja to nie wiem o czym Wy w ogóle piszecie . Dla mnie czarna magia.
Ja się zatrzymałem w czasach kiedy wędka, pływanka ważyła z pół kilo a po zdjęciu kołowrotka mogła służyć do ganiania krów.
Żeby to złamać trzeba było się na prawdę postarać .
I na to się ryby łowiło .
Liczba postów: 1.917
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-11-2008
Reputacja:
102
Specjalizacja: spinning, feeder, przepływanka, bat, w zimę za trocią i na lodzie
Łowiska: Wisła Narew
Miejscowość: Warszawa
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 195
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14-04-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning, spławik, gruncik
Łowiska: Wisła, Bug, Narew, Jeziorka, i inne
Miejscowość: Warszawa
19-02-2016, 15:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2016, 15:43 przez michaln.)
(19-02-2016, 15:12)bysior napisał(a): (19-02-2016, 11:46)Marcin napisał(a): Ja to nie wiem o czym Wy w ogóle piszecie . Dla mnie czarna magia.
Ja się zatrzymałem w czasach kiedy wędka, pływanka ważyła z pół kilo a po zdjęciu kołowrotka mogła służyć do ganiania krów.
Żeby to złamać trzeba było się na prawdę postarać .
I na to się ryby łowiło .
To samo Marcin mam i ja (Ja mam awersję, bo jak spobie przypomnę te stare bolonki Ojca, co ważyły sto kilo, składy się chowały same, toporne wszystko jak kawał drzewa, akcja trudna do określenia... masakra) , dlatego ten wątek
Ale już jestem Panowie dzięki Wam na etapie bolonki - z bata następuje rezygnacja
To teraz knuj, która bolonka będzie dobra na kuter I jaki kręcioł?
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
(19-02-2016, 15:40)michaln napisał(a): (19-02-2016, 15:12)bysior napisał(a): (19-02-2016, 11:46)Marcin napisał(a): Ja to nie wiem o czym Wy w ogóle piszecie . Dla mnie czarna magia.
Ja się zatrzymałem w czasach kiedy wędka, pływanka ważyła z pół kilo a po zdjęciu kołowrotka mogła służyć do ganiania krów.
Żeby to złamać trzeba było się na prawdę postarać .
I na to się ryby łowiło .
To samo Marcin mam i ja (Ja mam awersję, bo jak spobie przypomnę te stare bolonki Ojca, co ważyły sto kilo, składy się chowały same, toporne wszystko jak kawał drzewa, akcja trudna do określenia... masakra) , dlatego ten wątek
Ale już jestem Panowie dzięki Wam na etapie bolonki - z bata następuje rezygnacja
To teraz knuj, która bolonka będzie dobra na kuter I jaki kręcioł?
Na pewno nie taka jak Pawła ... Na początek ukierunkuję się w niższą półkę cenową Kołowrotek to już prosta sprawa - byle jaka tysiączka w zupełności wystarczy
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 415
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: grunt, spławik, okazyjnie spinning
Łowiska: Narew, Mazury
Miejscowość: Warszawa
Do tego o czym piszesz zdecydowanie bolonka. Po pierwsze łowi się ze spławikiem mocowanym na stał, przy odległościówce np 3.9 m może zabraknąć kija względem głębokości, a jak nie to może już być mało wygodnie zarzucać z takim zwisem. Po drugie, ja bym prowadził zestaw dalej od łódki niż jak na rysunku 3 metry, żeby nie stać rybom nad głową, a to wygodniej dłuższą wędką.
Ja mam bolonkę 5 m na kanał i jeziora i to taką za 150 zł (wymieniłem na nią wygrany kiedyś na SD kupon do Bassa ), a i tak można łowić bez odkładania wędki na podpórki Moja jest raczej z tych delikatniejszych, ale tak jak mówię kanał ze spławikiem nie większym ni 3 gramy a na jeziorze robi za odległościówkę. W zeszłym roku przyciąłem na nią lina 1,7 kg, który wyjechał do podbieraka w kilkadziesiąt sekund tak go wypompowała i to na przyponie 0,12 mm
Na rzekę to raczej coś mocniejszego i sztywniejszego. Jak ktoś wyżej napisał masz i cięższy spławik i uciąg + siła ryby, a duży leszcz lubi postawić się bokiem do nurtu, żeby go pchał Kołowrotek może niekoniecznie tysiączka bo większy lepiej wyważy wędkę tej długości, ale to na pewno coś dobierzesz.
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Anguiler - fakt - o wyważeniu nie pomyślałem To przez to że do tych starych co Marcin i ja pisaliśmy to co tam byś nie założył za złom to i tak się jakoś łapało
Odległość podałem tak pi razy drzwi, ale co do stania nad głową. Jak mnie Ojciec uczył łowić, to pływaliśmy na tak zwanego czuja. Schemat identyczny jak na moim obrazku, z tym że łódka drewniana i jakieś ruskie wędki, uzbrojone w oliwkę leciutką, przypon i haczyk. Za nętę służyła mieszkanka: 50% gliny i gotowane cuda (pęczak itp.), rozmokły chleb... Kule jak głowa jebs do wody zaraz przy łódce - i wędki w poprzek łodki ( dolnik się wkładało pod linę od palików) i ogień. Jakie leszcze, krąpie, płocie się łapało.... Pod samą łódką... Bajka łowienie! Kilka zdjęć z teraz ( łódka ta sama co ponad 15 lat temu) jak mój Ojciec kombinuje z bolonką. Dlatego też do tego zatęskniłem
[attachment=22074]
[attachment=22075]
[attachment=22076]
[attachment=22077]
[attachment=22078]
Ps. Już nawet nie pamiętam takiego konkursu.... a Bassa można powiedzieć że już niema....
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 195
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14-04-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning, spławik, gruncik
Łowiska: Wisła, Bug, Narew, Jeziorka, i inne
Miejscowość: Warszawa
Fajne fotki, poczułem klimat.
Nigdy nie łowiłem z łodzi na rzece, wstyd się pewnie przyznać...
Zakupiłem bolonki, bo jak dla mnie są uniwersalne. Rzeka, jezioro, kwestia zbudowania zestawu i podania przynęty. Praktycznie 90% czasu latam ze spinnem, ale też fajnie można łowić aktywnie na spławik. Klenie na wisienkę
Pewnie trochę jeszcze zamotam Bysiorowi wybór, ale zastanawiam się nad kołowrotkiem typu Centerpin (centrepin) - bttw która wersja poprawna?
Chodzi mi o łowienie przepływankę z w/w kołowrotkiem: https://www.youtube.com/watch?v=ZKwx6IuVMrc
Chyba najtańszy na rynku, nie licząc ruskich katiuszek jest: https://www.youtube.com/watch?v=cEtHvmnkjtM
|