Liczba postów: 448
Liczba wątków: 9
Dołączył: 17-04-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Parsęta i okoliczne jeziora, zwłaszcza J. Kamica (Kamienica)
Miejscowość: zachodniopomorskie
@cnk trzeba mieć, chociaż trochę wiedzy, żeby odróżnić łódkę
wypornościową od łódki ślizgowej.
Kolego cnk ja więcej łódek ślizgowych miałem jak Ty widziałeś.
Liczba postów: 204
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07-01-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Wisła , Narew ok Modlina i inne
Miejscowość: Grodzisk Mazowiecki
(08-02-2015, 11:33)banita napisał(a): @cnk trzeba mieć, chociaż trochę wiedzy, żeby odróżnić łódkę
wypornościową od łódki ślizgowej.
Kolego cnk ja więcej łódek ślizgowych miałem jak Ty widziałeś.
Kilka swoich projektów już nam zaprezentowałeś,kilka pomysłów też nam przedstwialeś . Myślę ze już starczy!
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Kolega @banita ma swoje projekty, wizje konstrukcji itd. i to się chwali generalnie. Ale wróćmy do tematu silnika bo zaraz będzie dym
PS. Ciesze się że pływam pychówką
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 175
Liczba wątków: 0
Dołączył: 18-04-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Głównie spinning
Łowiska: Łacha Nowowiejska - Józefów, Narew -Pogorzelec, Zalew Zagrzyński, Kanał Zegrzyński, Wisła,
Miejscowość: Józefów
08-02-2015, 15:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-02-2015, 15:01 przez walkor.)
Panowie, nie spinajcie się... Czasem trzeba przerobić trochę rozwiązań na własnym przykładzie żeby wybrać coś dla siebie odpowiedniego. Z tego co moi znajomi motorowodniacy (z długim stażem na wodzie) mówią w szczególności tyczy się to łódek i silników. Typ dna, osiągana prędkość, moc i kultura pracy silnika jaką chcemy osiągnąć w zestawieniu z własnymi możliwościami finansowymi i infrastrukturalnymi tak na prawdę daje nam wypadkową tego na co możemy sobie pozwolić.
Pozdrawiam,
Walkor
Liczba postów: 448
Liczba wątków: 9
Dołączył: 17-04-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Parsęta i okoliczne jeziora, zwłaszcza J. Kamica (Kamienica)
Miejscowość: zachodniopomorskie
Niestety drodzy koledzy prawdziwe łódki ślizgowe trochę kosztują, a do w-355 żeby pływać na ryby w zupełności wystarczy 4-6 kM.
Nawet Romaną 430 można pływać z mniejszymi sinikiem, ale do ślizgu czy holowania np. narciarza potrzebny dużo większy silnik, na swojej pierwszej Romanie 430 najpierw pływał z sinikiem 2 kM zanim dorobiłem się wiekszego.
Na zdjęciu Romana 430 z sinikiem 6 kM.
[attachment=20466]
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
A ja jeszcze tak dopowiem dwa zdania bo widzę, że prędkość się pojawiła. Na większości łowisk w Polsce nie musimy pokonywać 1000 kilometrów na miejscówkę. Na przykład na takiej Narwi żeby cieszyć się z wędkarstwa tyle lat wystarczało mi wiosło. Teraz mam 5km silnik i jak dla mnie świat i ludzie. Prędkości kosmicznych może nie rozwine na kutrze, ale tam gdzie chce dopłynąć dopłynę, mając jeszcze po drodze atrakcje w postaci okalającej mnie przyrody
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 448
Liczba wątków: 9
Dołączył: 17-04-2013
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Parsęta i okoliczne jeziora, zwłaszcza J. Kamica (Kamienica)
Miejscowość: zachodniopomorskie
Jeżdżę często na zawody spinningowe z łódek pływają tam najczęściej małe łódki
do 4 m i rzadko się zdarza, aby miały większe silniki jak 5 Km a w większości małe
około 2-3 kM i elektryki, nawet na takich jeziorach jak Pile i Lubie,
które wcale nie są małe.
Liczba postów: 35
Liczba wątków: 0
Dołączył: 19-05-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining, piker/feder, karpiowanie
Łowiska: Zalew Zegrzyński
Miejscowość: Legionowo
09-02-2015, 23:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-02-2015, 23:28 przez bandit.)
Jako autor wątku pozwolę sobie dyskusję sprowadzić do tematu o który pytałem na bok odkładając dywagacje na temat kadłubów łodzi i innych takich.
Tak jak napisałem fajnie by było pływać w ślizgu. wiem że te 8-10 km wystarczy z mojego punktu widzenia taka moc zaspokaja i potrzeby i ekonomicznie jest do zaakceptowania podejrzewam że spalanie jeszcze na jako takim poziomie. Pewnie w moim budżecie musiałoby to być kilkunastoletnie 2T.
Rozważam też 5 km w 4T godząc się na wolniejsze przemieszczanie ale za to ekonomiczniejsze.
napiszcie proszę za i przeciw bazując na waszych doświadczeniach. Może jednak polecicie konkretne modele.
Większość czasu wędkuję na ZZ i tu możliwość obskoczenia kilku miejscówek znaczenie od siebie oddalonych przemawia za mocniejszą jednostką która pozwoli znacząco zmniejszyć czas podróży pomiędzy nimi.
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining, ciężki grunt - nocki :)
Łowiska: Narew, Bug
Miejscowość: Pułtusk
10-02-2015, 11:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-02-2015, 11:18 przez Peter.)
(09-02-2015, 23:28)bandit napisał(a): Rozważam też 5 km w 4T godząc się na wolniejsze przemieszczanie ale za to ekonomiczniejsze.
Niekoniecznie. co prawda większy silnik pali więcej ale jak już wyjdzie w ślizg znacząco spadają opory i wzrasta prędkość co koniec końców może okazać się ekonomiczniejsze.
ja bym brał - w zależności od zasobności portfela - ale na zasadzie "ile wlezie. silniki które wymieniasz (4-8 km) są i tak stosunkowo lekkie więc nie kłopot je nosić.
Poza tym pływanie w ślizgu jest po prostu fajne
a z modeli? wiadomo: yamaha jest zajebista i do tego wabi sumy w trollu ale cena jest wysoka... Sam posiadam suze, miałem też merkurasa ( i właśnie w tej marce wydaje mi się korzystny stosunek ceny do jakości). Myślę, że ważniejsza niż marka jest stan techniczny silnika.
Liczba postów: 175
Liczba wątków: 0
Dołączył: 18-04-2014
Reputacja:
0
Specjalizacja: Głównie spinning
Łowiska: Łacha Nowowiejska - Józefów, Narew -Pogorzelec, Zalew Zagrzyński, Kanał Zegrzyński, Wisła,
Miejscowość: Józefów
ja bym zaczął od innej rzeczy. Jeśli to będzie silnik zamontowany stacjonarnie do jednej łódki to można szaleć powyżej 4 KM. Jeśli będziesz go przekładał między łódkami to zdecydowanie zrezygnowałbym ze ślizgu na rzecz wygody użytkowania i zdrowych pleców bo:
1. silniki powyżej 4 KM robią się ciężkie (zobacz w specyfikacji poszczególnych modeli)- teraz baw się w przenoszenie takiego niewygodnego kloca między samochodem a łódką. Dodajmy mokrą trawą, pomost i łódkę, które bywają niestabilne w bezruchu i bez obciążenia. Nie dość że plecki bolą, napocisz się, a przy okazji możesz zrobić sobie krzywdę i uszkodzić silnik.
2. Silniki powyżej 4KM mają osobną linię paliwową - bywają takie, które mają oprócz tego wewnętrzny zbiornik (ale to tylko te mniejsze). Masz mniej miejsca na sprzęt (chyba że upchniesz zbiornik w bakiście) i więcej klamotów do ogarnięcia i do popsucia.
Pozdrawiam,
Walkor
|