Shrap-Drakers Fishing Forum
Kotwiczki bezadziorowe
#11
(03-02-2014, 22:54)bysior napisał(a): Marcin główki z hakami bez zadziorów raczej nie są dostępne nigdzie Usmiech Pilnik za dużo roboty, kombinerka i raz dwa zadziora nie ma. Tak jak pisałem ja też spróbuję na pewno - zobaczymy co z tego wyjdzie Usmiech Jak będzie na plus dla ryb to będzie temat udany Usmiech

Na plus dla ryb będzie na bank, być może będzie więcej spadów, ale w razie jak doholujemy to będzie mniej dłubania w pysku ryby jak przy haku z zadziorem.


Odpowiedz
#12
He, nawet nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Miło jest mi czytać, że ktoś ma ochotę spróbować tak łowić. Do usunięcia zadziora wystarczą kombinerki, można nawet teraz sobie usiąść i usunąć z nudów, zamiast strugania woblerówOczko Mam nadzieję, że nie zapomnę o tym wątku i poruszę go pod koniec roku albo nawet w połowie żeby zapoznać się z waszymi opiniami.
Odpowiedz
#13
(03-02-2014, 23:05)zator napisał(a): He, nawet nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Miło jest mi czytać, że ktoś ma ochotę spróbować tak łowić. Do usunięcia zadziora wystarczą kombinerki, można nawet teraz sobie usiąść i usunąć z nudów, zamiast strugania woblerówOczko Mam nadzieję, że nie zapomnę o tym wątku i poruszę go pod koniec roku albo nawet w połowie żeby zapoznać się z waszymi opiniami.

A dlaczego nie?, w życiu nie takich rzeczy się próbuje Milczek.

Pierwsza wyprawa ze spinningiem będzie za okonkami i klonkami - to będzie bardzo dobra okazja na wypróbowanie tych haków, a o temacie się nie zapomni i sam go odkopię jeśli zleci gdzieś niżej bo bankowo spróbuję i podzielę się wrażeniami.

PS: krótko jesteś to Ci powiem, forum promuje C&R, przez niektórych zwane Catch&Reklamówka taka przykrywka, ale o tym jawnie nie mówimy ROTFL. Więc Twój temat i pomysł na łowienie podłapie pewnie spora część forum ze mną włącznie, nie każdy te ryby co złowi zabiera do domu - spora grupa wypuszcza Okok i takie haki to spore ułatwienie podczas odczepiania jak i krótszy czas przebywania ryby w naszych rękach.
Odpowiedz
#14
Ja na pewno podłapię tak jak mówiłem - generalnie myślę że fajna sprawa i warto spróbować. Wątek podwieszam na górę, żeby nie zapomnieć Oczko
Odpowiedz
#15
(02-02-2014, 21:08)zator napisał(a):
Witam, serdecznie.
Pozwolę sobie założyć ten temat gdyż jestem ciekaw waszego zdania. Od około 15 lat łowię na kotwiczki bez zadziorów, które usuwam kombinerkami. Osobiście nie zauważyłem aby częstotliwość spadania ryb z haka była jakaś diametralnie większa, ale jak wspomniałem łowię już tak około 15l więc może się mylę i wszystkie życiówki zostały w wodzie właśnie dlatego.
Chciałem też podzielić się swoimi spostrzeżeniami i może uda mi się namówić Was do usuwania zadziorów z haków przeznaczonych do łowienia na spina.
Pierwsze to oczywiście bezproblemowe wyhaczanie ryb korzyści z tego płynących dla ryby a i dla Nas chyba nie muszę tłumaczyć. Wędkarze którzy używają przywieszek do suszenia przynęt na kamizelce też odczują korzyści gdyż łatwo jest wkładać i wyjmować przynęty.
Ostatnie spostrzeżenia dotyczą oczywiście zaczepiania się kotwiczekOczko Jestem głęboko przekonany że niejeden z Was zaczepił się kiedyś hakiem za sweter, bluzkę, spodnie, czapkę z bobra czy cokolwiek innego wyjęcie haka z zadziorem z materiału składającego się z dużej ilości włókien jest niezmiernie uciążliwe to samo tyczy się grota wbitego w część ciała, czytałem niejedną opowieść kończącą się na ostrym dyżurze.
I ostania rzecz zaczepy, jeżeli odbijacie przynęty za pomocą gwałtownego zluzowania napiętej linki zauważycie, że znacznie częściej przynęty udaje się uwalniać bez grotów.
To chyba tyle jak na mój pierwszy post. Naprawdę serdecznie namawiam do pozbywania się zadziorów z haków i czerpania idących z tego korzyści. Wyjątkiem są metody spławikowe, gruntowe i spławikowe z prostej przyczyny żywa przynęta spada wtedy z haczyków.
Pozdrawiam i witam na forumUsmiech
Ja też od paru lat łowie tylko na "bez zadziory" i nie widzę większej różnicy, owszem kilka ładnych ryb spadło mi z haka, ale czy to było przyczyną? nie wiem. Piszesz, że problem jest przy spławiku, bo spada przynęta itd. Nic bardziej mylnego, białe robaczki zakładam nie wzdłuż a w poprzek, po prostu przebijam je na wylot i już, jeszcze nie spotkałem się z rybą, która zobaczywszy ostrze haka nie miałaby ochoty na
robaczka, (bez jaj). Raz jeden nie założyłem blachy z kotwicą bez zadziora i co? Kaz świadkiem, woził mnie
do Łęcznej do szpitala, a gdyby kotwica była bez zadziora, bez problemu wyjąłbym grot sam.
Wszystkich oczywiście namawiam do tępienia grotów, w sprzedaży póki co niema bez zadziorowych główek, są jedynie kotwice, a i te dość sporych rozmiarów, przynajmniej u mnie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie waldi-54Papa2
[życie zaczęło się w wodzie,
woda to mój żywioł]
Odpowiedz
#16
Ja w wobkach sandaczowych i boleniowych już pozaginałem zadziory w ostatniej kotwicy. W zeszłym sezonie już. Po tym jak widziałem kilka rybek, które głęboko zagryzły. By ułatwić wyjmowanie kotwic, przyśpieszyć powrót ryby do wody i zminimalizować uszkodzenie ryby podczas odhaczania.
Z ciekawości w kilku mniejszych przygnę i porównam jak się spisują Haha
Sama wędka wędkarzem nie czyni
Odpowiedz
#17
Ciekawy temat i niezły odzew. W zeszłym roku po tym jak gimnastykowałem się z wyjęciem sandaczykowi grota ze skrzeli, pozaginałem zadziory w tylnych kotwicach wszystkich woblerów sandaczowych. To na początek, zobaczymy co dalej Usmiech Na pewno warto pozbyć się zadziorów przy połowie suma, sam Marek Szymański to polecał.
Widok odpływającej ryby - bezcenny
Odpowiedz
#18
(03-02-2014, 09:13)ajmo napisał(a): Mam pytanie odnośnie samego holu. Słyszałem opinię, że podczas niespodziewanych manewrów wykonywanych przez ryby typu świeca itp. gdy nie mamy napiętej żyłki/plecionki haki bezzadziorowe mają tendencję do przeczepiania się i kaleczenia ryby.
Od kilku lat staram się zagniatać zadziory w kotwiczkach w woblerach,a zdecydowałem się do tego po problemach z wyczepieniem drobnych sandaczy, które to problemy mało co nie doprowadziły do uśmiercenia ryb.Co do samoczynnego przepinania się sandaczy w trakcie holu obserwuję to zjawisko w przypadku łowienia na woblery od zawsze i występuje ono również w kotwiczkach z zadziorami.Żadnego specjalnego kaleczenia ryby w tych przypadkach nie zauważyłem.Polecam zatem pozbawianie zadziorów w obu kotwiczkach woblera bo daje to tylko same zalety i jest wygodne dla ryb i wędkarzy.
A co do napiętej żyłki czy plecionki to przecież jest podstawa umiejętnego holu i tu zadziory nic nie pomogą, luźna plecionka ryba spada i koniec.


Odpowiedz
#19
Dwa wieczory, kilka piw wypitych w trakcie i pozaginałem wszystko co miało zadziory w spiningowych pudełkach Usmiech Mam nadzieję, że za rok będę mógł podzielić waszą opinię.
Odpowiedz
#20
Ja nie zaginam zadziorow z lenistwa, bo prawie zawsze mam ze soba szczypce i rozwieracz ale tez dlatego ze najczesciej lowie szczupaki z plytkiej wody. W takich warunkach nie polecam zaginania. Dwie swiece i mozemy pomachac rybie na do widzenia. Z pstragami to tez bym polemizowal czy jest mniej spadow, lubia krecic mlynki ale nie bede sie wymadrzal bo nie lowie czesto. Wiem ze w np.: w Ciechanowskim nie polowi sie kropasow z zdziorami. Jesli chodzi o inne drapiezniki to przygiety zadzior raczej nie zmniejsza znaczaco szans na udany hol.

Od kiedy lowie tylko raz zdarzyla sie sytuacja ze ryba nie przezyla. Fakt ladny szczupak, 96cm ale bylo to spowodowane wyhaczaniem zadziorow z podbieraka (od tej pory nie uzywam). Dobry rozwieracz, szcypce prawie kazda przynete mozna wyjac bez duzego uszczerbku dla ryby. Najgorzej jest jak pisal Krzyko z tymi malymi gdy nie da sie wyciagnac woblera od d..y stronyBezradny

Odpowiedz





Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.