05-11-2008, 16:43
Część z nas czasem odwiedza łowiska komercyjne zwane potocznie burdelami. Proponuję ciągnąć taki wątek, żeby było wiadomo gdzie warto zajrzeć. Nie jestem fanem tych łowisk, ale w naszej bezrybnej rzeczywistości są jakąś alternatywą.
Zacznę wiec od Eldorado koło Żelechowa. Zbiornik znany dość dobrze mieszkańcom Mazowsza i nie tylko. Byłem tam dziś z kolegą. Są zmiany w regulaminie. Pierwsza to bezzadziorowe haki oraz zakaz zabierania ryb. Rozmawialiśmy z właścicielem, ma ograniczyć presję limitując ilość wędkarzy.
Dziś połowiliśmy. Przemek 5 szczupaków, ja sandacza ( w pierwszym rzucie) i 4 szczupaki. Wszystkie ryby w przedziale 50-62 cm. Było tez trochę zepsutych brań i kilka ryb spadło.
Zacznę wiec od Eldorado koło Żelechowa. Zbiornik znany dość dobrze mieszkańcom Mazowsza i nie tylko. Byłem tam dziś z kolegą. Są zmiany w regulaminie. Pierwsza to bezzadziorowe haki oraz zakaz zabierania ryb. Rozmawialiśmy z właścicielem, ma ograniczyć presję limitując ilość wędkarzy.
Dziś połowiliśmy. Przemek 5 szczupaków, ja sandacza ( w pierwszym rzucie) i 4 szczupaki. Wszystkie ryby w przedziale 50-62 cm. Było tez trochę zepsutych brań i kilka ryb spadło.