Liczba postów: 1.339
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Kozienice
22-06-2009, 16:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-06-2009, 16:24 przez tymon.)
Jakie metody, jaki sprzęt podstawowy, jakie pomocne drobiazgi nocą i wreszcie jakie miejsca najlepiej obłowić? Jakie są nasze doświadczenia z tą rybą. Nie popsujmy tylko klawiatur:oczko:
Liczba postów: 1.196
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-11-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spin, cast, trolling, mucha
Łowiska: Bug, Wisła i pare innych miejscowek
Miejscowość: Warszawa
Temat na czasie
Lapie na Wisle. Na nocnego sandacza zabieram jesli moge dwie wedki spinning z zylka do woblerow oraz casting z pletka do gum.
Nie ma reguly jak lapac trzeba szukac przy dnie, w pol wody ale oczywiscie tez plytkimi woblerami.
Jesli sandacz zeruje plytko to nie da sie pomylic tego zerowania z inna ryba. Sa to dyskretne ataki stada drobnego sandala a strefa atakow przesuwa sie zwykle pod prad. Woda portafi charakterystycznie szumiec. Gruby sandal tez potrafi byc widoczny ale jego atak to pojedyncze uderzenie, nigdy zas stak po luku jak w przypadku bolenia. Wtedy najlepszy jest plytko schodzacy wobler np siek banan lub siek ukleja.
Jesli sandala nie widac to lowie na gumy. Najwiecej mialem ryb w polopadzie na 3 calowe kopytka mannsa w ksiazkowych kolorach tzn zolty z czerwonym grzbietem, perla z czerwonym, czarnym lub niebieskim grzbietem i wariacje seledynu. Dobre sa tez 4 calowe swimmin gruby mannsa w kolorze seledynowy fluo. Aha i zdecydowana wiekszosc ryb na mojej miejscowce brala przy prowadzeniu Z PRADEM na b lekkich glowkach 3-7gr. to oczywiscie nie jest zadna regula ale czasami warto eksperymentowac i lowic z pradem na lzejszym zestawie. Na drugim miejscu szuranie po dnie pod prad na srednich glowkach. Klasyczny opad na moich miejscowkach jest a) trudny do zastosowania b) mniej skuteczny
Ale na grubego wislanego sandala ciagle czekam...
Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
Temat mi obcy, ale poczytam wasze rady i może kiedyś spróbuję z nich skorzystac
Liczba postów: 473
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Co prawda ciężko się do takiego wędkowania przekonać, ale warto próbować łowić sandacze z powierzchni o zmroku i w nocy nawet gdy nie ma oznak żerowania drapieżników. Ja zawsze ze sobą mam jakiś płytko chodzący wobler oraz 3 calowe kopyto na główce 4-5 gram.
Wielokrotnie łowiłem sandacze i bolenie w nocy gdy nie było oznak ich obecności. Łowienie z dna nie różni się natomiast niczym od tego dziennego, nie należy bać się dużych przynęt - woblery 9-12 cm, gumy nawet 6 calowe kopyta Relaxa, chociaż ja wolę 3 i 4 calowe. Warto oczywiście posłać do wody woblerka 6 cm czy 6 - 7 cm ripperka.
Moje ulubione woblery to Rapale X-rapy 10cm i takiej samej długości Husky Jerki oraz 9 cm Salmo Stingi - wszystkie te woblery w wersji neutralnej. Prowadzenie to najczęściej bardzo baaaardzo wolne zwijanie plecionki, tak samo jak woblery prowadzę 3 calowe kopyta Relaksa na 5 gramowych główkach. Staram się oczywiście by przynęta prowadzona była w wierzchnich warstwach wody.
Ale jak nie ma brań na wolno prowadzone wabiki, warto eksperymentować z prowadzeniem, często niezwykle skuteczne okazuje się "jerkowanie" pod powierzchnia wody.
No i oczywiście warunkiem skutecznego połowu jest obecność sandaczy w łowisku, bo jeśli ich brak to żadne techniki i przynęty nie pomogą...
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20-06-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning grunt
Łowiska: Mazurskie jeziora
U mnie z sandaczem jest ciężko, łowię go tylko na jednym jeziorze bo tylko na nim występuje-w mojej okolicy.
Na spinning nie próbuje bo wiem że bym nie złowił, jest to spowodowane tak jak juz pisałem większą liczbą szczupaka i okonia. Jeżeli jadę na sandacza to tylko gruntówka z żywcem. Miejsce to głęboka woda z dnem żwirowym. Żyłka nie za gruba max 0,30 mm przypon 0,25 mm, hak pojedynczy nie duży 5 wystarczy. Żywiec najlepiej ukleja zapięta za wargi. Branie delikatne, długie. Najlepsze branie to od godziny 20-24 dłużej nie siedzę.
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining, ciężki grunt - nocki :)
Łowiska: Narew, Bug
Miejscowość: Pułtusk
24-06-2009, 15:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-06-2009, 15:26 przez Peter.)
Natomiast ja jeżeli łowiłem na żywca to dużo lepszą "zacinalność" miałem zbrojąc za ogon + 2 haczyk stabilizator (ewentualny) gdzieś przy głowie, żeby się nie chmaitała na wszystkie strony. Najlepsze ukleje - tylko jeden minus - słabo żywotna. Kiełbie przyklejały się do dna i brania były rzadsze. Hak Bardzo cienki rozmiar 2 do tego żyłka na przyponie 1 - 1,5 metra 0,18 - 0,22. Obowiązkowo wolny bieg szpuli lub "zapałka".
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20-06-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning grunt
Łowiska: Mazurskie jeziora
Robiłem tak jak Ty ale zwróciłem uwagę że brania są słabsze nie wiem chyba dlatego że jak brały do pyska odczuwały kłucie…
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-02-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: Feeder, spinning
Łowiska: Wisła, Bug, Narew
(24-06-2009, 15:24)Peter napisał(a): Natomiast ja jeżeli łowiłem na żywca to dużo lepszą "zacinalność" miałem zbrojąc za ogon + 2 haczyk stabilizator (ewentualny) gdzieś przy głowie, żeby się nie chmaitała na wszystkie strony. Najlepsze ukleje - tylko jeden minus - słabo żywotna. Kiełbie przyklejały się do dna i brania były rzadsze. Hak Bardzo cienki rozmiar 2 do tego żyłka na przyponie 1 - 1,5 metra 0,18 - 0,22. Obowiązkowo wolny bieg szpuli lub "zapałka".
Zapałka ? Może coś więcej o sposobie. Ja otwieram kabłąk a żyłkę wkładam pod gumkę
Liczba postów: 76
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20-06-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning grunt
Łowiska: Mazurskie jeziora
Z tą gumką to dobra sprawa bardzo dobry sygnalizator brań.
Na końcu szczytówki doczepiam jeszcze kawałek styropianu.
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-02-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: Feeder, spinning
Łowiska: Wisła, Bug, Narew
Dokładnie tak , tylko że jeden kawałek styropianu przypada na jedno branie (styropian jest nacięty z jednej strony i nasunięty na żyłkę-zacięcie i już go nie ma) chyba, że masz inną metodę
|