14-03-2012, 16:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-03-2012, 16:38 przez Jakub Podleśny.)
Nie ma lekko. Dziś robiłem za przewodnika. Koledze pod moimi nogami jaź urwał woblera. A ja po spiętym jaziu podniosłem się takim oto rodzynkiem za skórkę. Aby nie dołować kolegi dopiero w drodze powrotnej powiedziałem jakiej wielkości był zbój co mu porwał strój. A mówiłem "Duży jest .... spokojniej" , piękny klocek był. Chyba z robienia woblerów nici bo jestem w transie.
Pozdrawiam
Jakub Podleśny
Pozdrawiam
Jakub Podleśny