Witam wszystkich, dawno już nie pisałem na tym forum pozostając oczywiście aktywnym czytelnikiem. Po przeczytaniu testu postanowiłem włączyć się do dyskusji na temat tej wędki.
Zacznę od początku, byłem chyba jednym z pierwszych prywatnych właścicieli spinningu Black Star Speed Power 274cm, 6-35 - jako posiadacz 4 spinningów Black Star z różnych lat produkcji (od połowy lat 90 ) i można powiedzieć miłośnik serii zamówiłem go kiedy jeszcze nie było ich oficjalnie w sklepie. Niestety po otrzymaniu przesyłki zmuszony byłem do odesłania mojej wędki i sam raczej się na nią już nie skuszę. Bardzo się zawiodłem co opisałem na forum prawie rok temu (niestety temat zniknął).
Moje obserwacje okazały się jak najbardziej trafne. Uchwyt, który myślałem, że będzie jednym z atutów tego kija okazał się totalną klapą. W dwóch starych BS też posiadam uchwyt nazywany często typu ''żółwik'' z nakręcanym górnym trzymaniem. Tam należy uważać aby nie dokręcić zbyt mocno tego elementu ponieważ może popękać sam plastik - w rzeczywistości sprawuje się takie rozwiązanie bardzo dobrze i potrzeba po prostu bezmyślnego kręcenia ma maks aby to się stało. Sam element posiada jednak długi gwint a korkowe pierścienie obejmują całą konstrukcję co czyni ją odporną na uszkodzenia.
Dodatkowo uchwyt w Black Star Speed Power 274cm, 6-35 był tak skonstruowany, że stopka RedArca 10400 nie trzymała się dobrze i kiwała się z wyczuwalnym luzem (już to dyskwalifikowało dla mnie ten kij).
Druga sprawa - jakość wykonania. Byłem w szoku czytając o bardzo dobrej jakości w tym modelu. Mój posiadał ogromne nadmiary lakieru na przelotkach, jeden pierścień był cały w kleju tak, że trzeba było usunąć nadmiar w celu przeciągnięcia linki. Dolnik też niechlujnie wykończony na samym dole.
Akcja i ugięcie to sprawa indywidualna czy się podoba czy nie. Ja sam posiadam wędki szybkie i wolniejsze o głębszym ugięciu. Jednak ten model to faktycznie wyjątkowo wolny i miękki spinning, dla mnie już do przesady. W mojej ocenie najgorsze było wrażenie kompletnego braku mocy w dolniku.
Wędka nie posiada uchwytu do podczepiania przynęt (jeden z moich Black Star ma
) nie uważam tego jednak za jakieś wyjątkowo denerwujące, po prostu stwierdzam fakt.
Na koniec poruszę jeszcze kwestie przelotek. Nie wywarły na mnie dobrego wrażenia. Małe i blisko blanku, szczególnie na odcinku szczytowym. Co do opisu z teście, autor pisze, że są to ''oryginalne przelotki SIC'', to czym w takim razie są oryginalne przelotki SIC? Czy są to przelotki Fuji ? Czy inne, jak tak to jakie? Dla mnie oryginalne to są Fuji lub w ostateczności te ze starych Black Star gdzie na blanku widniało takie logo SIC umieszczone w prostokącie. Nowszy Black Star (przedostatni model, opisany na stronie w teście 2,40 m ) posiada na pewno Fuji i chyba są to Alconite. Ten najnowszy posiada jedynie przelotki opisane chyba jako Cormoran SIC czy coś w tym stylu (chyba daleko im do oryginału) dlatego uważam, że w wędce za około 400 zł z takimi tradycjami to jednak niewypał...
Ja wędki się pozbyłem, faktycznie jeżeli ktoś szuka czegoś o takiej akcji i ugięciu sam blank może być zaletą jednak w mojej opinii ta pierwsza ''współpraca" z Daiwą przy tym modelu zabiła całą jego magię...
Pozdrawiam Wszystkich
Szymon