Liczba postów: 292
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining, czasem inne
Łowiska: Narew czasem Wisła
Miejscowość: Warszawa
26-10-2008, 13:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-01-2012, 22:27 przez bysior.)
Panowie, Wisełka ..Wisełką ale Narew jest również piękna
Ja osobiście spędzam nad nią każdą wolną chwilę. Najczęściej spotkacie mnie w towarzystwie mego Szwagra w okolicach 74 km. Tam na małym białym pływadełku, biczujemy opaski klatki dołki itp..
Wczoraj od 7:00 do 14:00 3 zębalki 50-54 cm na dwóch !!! tylko trzy brania ( ok 20 zerwanych gum!!! - szaleństwo) inni napotkani też nie połowili... Na Gnojnie rownież sporo łapiących lecz mało łowiących..
PS. Szwagier gdzie Ci "a" zniknęło
Pozdrawiam,
Liczba postów: 109
Liczba wątków: 0
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spławik Spinning
Łowiska: Narew-Szygówek
Miejscowość: Warszawa
Witam Wszystkich na Tym wspaniałym Forum
PS.Właśnie miało być Szwagier ale "a" gdzieś się utopiło i jest jak jest mam nadzieje ze da się coś z tym zrobić
Zrobione
Liczba postów: 1.139
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: mucha
Łowiska: rzeki, rzeczki i jeziora
Witam Świetne forum - gratulacje dla twórców!
Dzisiaj na rybkach bryndza ...
Najpierw Brzuze - żwirownia - jedno pobicie nie zacięte. Za to naoglądałem się tyle, że wędkować mi się odechciało i zmieniłem łowisko. Dobił mnie gość, który na kanale łączącym zbiornik z Narwią złowił szczupaczka dużo nie wymiarowego. Odpiął go i nic... Na moje pytanie czy wymiarowy usłyszałem tylko: "a ch... ci do tego, stoisz sobie w tej wodzie, to stój i się nie przyp ..." Nie daję za wygraną i pytam, czy zamierza go zabrać, czy może jednak zechce łaskawie go wypuścić, gość w łódce tylko zaczął coś burczeć pod nosem i jeszcze pilniej mnie obserwował. Wreszcie zrezygnowany wypuścił malucha do wody.
Zmieniłem miejsce, poszedłem na akwen. W pierwszym miejscu pacjent na łódce łowi na 2 żywcówki. Nieopodal ja macham spinnerem. Tamten rozgląda się na prawo i lewo, patrzy na mnie spod byka. Upewniwszy się ze nie jestem kontrolerem chyc, wyrzuca 3 żywcówkę...
Odechciało mi się wędkowania na Brzuzem ... Pojechałem na Sieluń...
Na Sieluniu niestety bryndza. Przy mnie złowili tylko 1 szczupaczka. Może miał wymiar. Poszedł do torby
Dzisiaj czułem się cholernie bezsilny. Miałem wrażenie, że wszyscy ci napotkani pseudo wędkarze pozbawiają mnie całej radości wędkowania. Ograbiają mnie z mojego hobby... A przy okazji i wodę z ryb ... Ech ...
Jak u Was ?
Pozdrowienia!
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning przede wszystkim :)
Łowiska: Narew, Bug
Ogólnie na spinning nie jest za ciekawie - przynajmniej na razie. Złowiłem wprawdzie na Bugu 3 okonie całkiem przyzwoite (30,30,31cm). Poza tym nic. Biczowałem wodę pół dnia i tylko to, ale dobre i to. Nie ma co narzekać, bo z naszym rybostanem jest krucho. Chyba to jest jasne, że rybki oczywiście trafiły do wody, a nie na patelnie, ponieważ nie popieram mięsiarstwa. Po cichu liczę na sandacze i mam nadzieję, że się trochę ruszą i zaczną gryść.
Z wędkarskim pozdrowieniem - Połamania kija!!!
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining, ciężki grunt - nocki :)
Łowiska: Narew, Bug
Miejscowość: Pułtusk
Sandacze na Narwi trochę gryzą. Ale nie można zaciąć - pewnie takie giganty
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
Mi trochę plany legły w gruzach i na łowienie w weekend miałem tylko 4 godziny... ale przetestowałem trochę drop shota. Niestety zdjęcia dopiero w czwartek lub piątek, nie zdążyłem ich zrzucić przed powrotem do Wwy. Pierwsze testy nie wypadły pomyślnie, pewnie dlatego że jeszcze nie do końca potrafię tym łowić. Na rzece z brzegu tak prosto wcale to nie wygląda. Natomiast wygodnie na pewno łowi się tym w okolicach przy główkowych, z pułtuskiej kei na przykład i oczywiście w okolicach filarów z łódki, wszystko się okaże już niebawem. Po zmroku łowiłem już na normalne gumy - ale niestety nawet jednego puknięcia. Czuć na plecionce tylko stada gromadzących się na zimę krąpi, sandaczy brak, Krzysiek łowił kilometr niżej i też nic... Czekam na urlop, 8 h dziennie x 14 dni - może chociaż jednego uda się znaleźć
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 0
Dołączył: 28-10-2008
Reputacja:
0
Tak dawno nie wędkowałem, że już chyba nie ma dla mnie znaczenia czy coś złowię na najblizszej wyprawie, czy nie. Najważniejsze to nakarmić oczy narwiańskimi widokami i wypelnić pluca czystym, swieżym powietrzem.
Ach ta Narew...
Liczba postów: 292
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining, czasem inne
Łowiska: Narew czasem Wisła
Miejscowość: Warszawa
Bysior,
Co slychać na Narwi?? Połowileś coś od piątku?? Wybieram się w najbliższy week na 74'' Zapowiada się ciekawie bo będą przymrozki... Daj przynajmniej cień nadziei bo ciężko przetrzymać 4 długie dni w niepewności.
Pozdrawiam,
Liczba postów: 6.349
Liczba wątków: 26
Dołączył: 22-10-2008
Reputacja:
10
O sobie: NO KILL!
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
10-11-2008, 10:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2008, 10:26 przez bysior.)
Panowie, wróciłem do Wwy po 9 dniowym urlopie, spędzonym oczywiście nad Narwią. Łowiłem 8 dni, po mniej więcej 10 godzin czyli generalnie machałem spinningiem przez łącznie 80 godzin... zanotowałem 1 ( słownie: jedno ) sandaczowe pstryknięcie...
Porażka, dno i jak to tam można jeszcze nazwać. U innych wyniki takie same, Krzysiek złapał jednego okonia na płyciźnie, na dosyć dużego blinkiera.
Łowiliśmy na głębokiej wodzie do 6 metrów i na płyciznach po 2 metry. Przerobiłem całą gamę przynęt, sposobów prowadzenia, na ciężko i na bardzo wolny opad, z brzegu, z łódki, rano, w dzień, po nocach... nic.
Zapału nie tracę, jeszcze półtora miesiąca zostało na poszukanie sandaczy... ale chyba czas zmienić łowisko...
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
|