Dokładnie, się rowerem dymało z jakimiś pickerkami przywiązanymi do ramy i się leszcze piękne łowiło, potem się dymało drewnianą pychówką na wiośle i też się łowiło i było jakoś wszystko wolniej, spokojniej, fajniej.....
A teraz silniki, łódki, echosondy za worki pieniędzy, 20 skrzynek z przynętami, plecionki z włosia jednorożca, wędki z pracowni i inne gówna - i co? I generalnie jajco mówiąc kolokwialnie
A teraz silniki, łódki, echosondy za worki pieniędzy, 20 skrzynek z przynętami, plecionki z włosia jednorożca, wędki z pracowni i inne gówna - i co? I generalnie jajco mówiąc kolokwialnie
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/