07-07-2012, 19:45
Upał nad Dunajcem daje znać o sobie pstruchom. Dzieci ustawiały kopce z kamieni a ja miałem trzy godzinki na machanie kijem. Woda martwa. Przerzucałem dołek czym tylko mogłem i nic. Ale przechodząc nad nim zauważyłem pod powierzchnią pięknego pstrąga. Jako że nie chciał ani mokrej ani strimka postanowiłem pouczyć sie łowienia na krótką nimfę. Stałem nad nim godzinę zmieniając przynęty. Trafiły sie dwa mniejsze pstrążki. Podszedł do mnie turysta z pytaniem czy biorą i w tej chwili gdy odpowiadałem poczułem nagłe szarpnięcie i luz. Urwał wszystko. Eh!! Biedak pływa teraz z kolczykiem!!