Shrap-Drakers Fishing Forum
Trolling za czy przeciw
#1
W trakcie rozmów z wieloma wędkarzami często słyszę bardzo odmienne opinie na temat trollingu. Jedni twierdza że jest to metoda jak każda jedna metoda poławiania ryb drapieżnych. Często przynosząca sporo lepsze wyniki niż tradycyjny spinning a drudzy twierdzą że to samołówka, że nie trzeba do tego wiedzy każdy głupi potrafi ciągać za sobą przynętę. A są i ci trzeci którzy kategorycznie twierdza ze powinien być zakazany gdyż więcej ryb się kaleczy niż łowi i tylko pływając lodka po stanowiskach ryb niszczy się ich kryjówki i płoszy rybę.

Wiem że na forum są userzy którzy tą metodę znają i praktykują ale również wiem że sa jej przeciwnicy. Prosze Was o opinie na ten temat.
Odpowiedz
#2
Paweł, a jak Ty sam widzisz łowienie na trolling, bo wiem, że stosujesz tą metodę, lubisz ją. Jak u Ciebie przedstawia się statystyka ryb wyjętych prawidłowo do ryb zaciętych za bok, grzbiet itp.
Ja od razu się przyznaje, że nie mam zdania w tym temacie, gdyż sam nie trollowałem nigdy, ale wierzę, że przy mądrym i racjonalnym wędkowaniu w ten sposób nie ma czegoś złego Usmiech
Życie zaczyna się nad Wisłą Oczko
Odpowiedz
#3
Wydaje mi się ,że jest metoda jak każda i odpowiednio i mądrze stosowana nie robi nikomu a przede wszyskim rybkom nic złego ,ja osobiście nigdy nie stosowałem tej metody ,ale wydaje mi się,że wędkarz który łowi na spławik ,grunt,i nieracjonalnie stosuje zanęty (czym więcej tym lepiej),i nie ważne co. Zrobi te same lub większe szkody w środowisku wodnym,ale to tylko moje skromne zdanie
Kiedyś chciałem umrzeć młodo
Jak Jim Morrison,ale z czasem
Zacząłem patrzeć na to inaczej...
Ryszard
Riedel.
Odpowiedz
#4
Nazwanie trollingu "samołówką" czyli można to podstawić do metody żywcowej, również nazywanej często "samołówką".

Trolling dla mnie to metoda na jedynie głęboką, trudną wodę. Łowiłem na nią może 0,1% w stosunku do wszystkich wypraw, za nudna metoda i w trudnych nawet wodach wolę łowić z ręki ponieważ jest o wiele bardziej ciekawa.

Skuteczność trolla?? Każdy kto stosował wie jaka jest jego skuteczność. Podhaczanie?? Częściej zdarza się przy obławianiu jesienią głęboczków niż przy trollu. Dużo ryb się spina i kaleczy?? Tak samo mogę powiedzieć o jerkingu - na sztywnym zestawie małe szczupaki potrafią sobię zrobić sieczkę z pyska.

Pozostawiam każdemu do wyboru czy chce czy nie chce stosować trollingu, aby tylko nie przeszkadzał w moim oddawaniu się pasji...

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
#5
Nie wiem dlaczego panuje przekonanie o lepszych efektach trollingu,jedyna wyższość to możliwość spenetrowania większego obszaru niż łowienie z ręki czy tym bardziej z brzegu.
Przez kilka lat miałem okazję łowić na zasobniejszych wodach niż nasze i bardzo często trollowałem sobie ale nie było tak żebym za każdym przepłynięciem miał rybę,myślę że zdecydowaną większość ryb złowiłem z ręki.Chyba w 2006 łowiliśmy na Oravie i któregoś dnia zrobiliśmy sporo km trollując ale nie mieliśmy brania a jak gdzieś staneliśmy to zawsze się jakiegoś sandacza czy okonia wyciągneło.
Odpowiedz
#6
(16-01-2011, 18:13)sacha napisał(a): Nie wiem dlaczego panuje przekonanie o lepszych efektach trollingu,jedyna wyższość to możliwość spenetrowania większego obszaru niż łowienie z ręki czy tym bardziej z brzegu.
Przez kilka lat miałem okazję łowić na zasobniejszych wodach niż nasze i bardzo często trollowałem sobie ale nie było tak żebym za każdym przepłynięciem miał rybę,myślę że zdecydowaną większość ryb złowiłem z ręki.Chyba w 2006 łowiliśmy na Oravie i któregoś dnia zrobiliśmy sporo km trollując ale nie mieliśmy brania a jak gdzieś staneliśmy to zawsze się jakiegoś sandacza czy okonia wyciągneło.

Tutaj jest ważna dokładnośc obłowienia miejscówki. Trolling też nie jest łatwy, przynęte, jej pracę, wielkość, ster należy dostosować do koloru, przezroczystości wody itp. Potem dostosowanie sprzętu i jednostki pływającej.

Gdybyśmy chcieli obłowić toń i główkę po środku tego odmętu to trolling jest dobry, bardzo ciekawe skuteczne szukanie dużych drapieżników. Jednak dwie łodzie z dwiema osobami równie dobrze mogą obłowić taką wodę.

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
#7
Trolling jest bardziej selektywny. Łowi się mniej ale większe rozmiary. Dlatego jest niebezpieczny bo wprawione ekipy trollingowcow nie przestrzegajace limitow i zabierajace ryby moge poczynic spustoszenie w niewielkich zbiornikach. Rozumiem wyzsze oplaty za trolling ale nie az tak wysokie jak to bylo jeszcze niedawno w mazowieckim zwazywszy ze trolling byl i jest zakazany na wiekszosci wod okregu. Podhaczanie jest rzadsze niz w lowieniu z reki. Trolling wydaje sie stosunkowo latwy na zbiornikach i jeziorach ale trolling na rzece to juz wyzsza szkola jazdy dla doswiadczonych zawodnikow.

Bardzo polubilem te metode i zamierzam wiecej czasu poswiecic na jej doskonalenie. Jeden z celi na 2011 to potrolowac za sumem na Bugu, sprzet jest, Hairy remontuje buzanska pychowke, silnik sie pozyczy, problem w tym ze ciezko jest trafic kogos kto ma doswiadczenie w trollowaniu na dzikiej rzece.
Odpowiedz
#8
(16-01-2011, 18:34)andrew napisał(a): Bardzo polubilem te metode i zamierzam wiecej czasu poswiecic na jej doskonalenie. Jeden z celi na 2011 to potrolowac za sumem na Bugu, sprzet jest, Hairy remontuje buzanska pychowke, silnik sie pozyczy, problem w tym ze ciezko jest trafic kogos kto ma doswiadczenie w trollowaniu na dzikiej rzece.

Echosondy nie zapomnijcie Wysmiewacz

Czy łowi się okazy tą metodą?? To zależy od wszystkiego, tak jak w spinie.

Przypomniała mi się taka anegdota związana z wyższością metody nad metodą. Na jednym z forów spinningowych (bez nazw w tym poście) jeden z administratorów stwierdził, że casting (kij z multikiem) jest lepszy (skuteczniejszy, łowniejszy) od zwykłego spinningu ponieważ... tak jest Haha

Zatem metoda metodzie nie równa, jak wędkarz nie ciamajda to z każdego sposobu zrobi skuteczną broń.

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
#9
Że siem wtroncem...

Akurat na jerkbait.pl znalazłem artykuł o trollowaniu - Trolling prosty jak drut?

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
#10
Moje doświadczenia i uwagi co do trollingu to pewnie znacie, bo pokusiłem sie o spisanie moich rocznych ledwie doswiadczeń z sezonu 2010 i wstawienie moich "wypocin" na Shrapie:

http://www.shrap-drakers.pl/artykul/trolling-okiem-zoltodzioba

Natomiast na zadany problem: "za czy przeciw" - jestem opczywiście ZA!
Ja trolling traktuję już jako równorzędną metodę do spinningu tradycyjnego.
Poprostu jak będę miał mozliwość (łódka) i uznam, że to jest zasadne wędkarsko lub mam taką akurat ochotę - z przyjemnościa potrollinguję.
Skuteczność zapewne jest też porównywalna, moim zdaniem, ze spinningiem.
A zagrożenia?
Istnieje pewnie mozliwość podchaczenia, ale w zwykłym spinningu też.
Tak jak w obu metodach mozna złowić kilka kompletów.
To od człowieka zależy co z nimi zrobi, nie od tego czy to z trollingu czy z "reki".
To od człowieka zależy czy zaczepiwszy kolejnego leszcza dalej będzie po tej wodzie pływał, czy jednak spasuje.
Tak ja to wszystko widzę...
Odpowiedz




Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Fenwick - czy ktoś wie co to za kijek ? jacek2201 6 10.389 04-04-2014, 19:01
Ostatni post: bysior
  trolling mrsid 7 11.325 14-12-2013, 15:38
Ostatni post: Marcin
  Boleń żyłka czy plecionka moczykij 39 42.863 12-03-2012, 17:33
Ostatni post: redzi
  Sandacz na woblera - lepsza plecionka czy żyłka pioo 8 14.426 06-01-2012, 18:15
Ostatni post: caster
  Sandacz ze stalką czy nie?? hairy 16 18.189 30-10-2011, 21:53
Ostatni post: Grzechu


Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.