Liczba postów: 108
Liczba wątków: 0
Dołączył: 01-05-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning, mucha, spławik, feeder
Łowiska: Wisła, Bzura, Rawka, Rządza, Zalew Zegrzyński itd. itp.
Miejscowość: Warszawa
18-03-2013, 22:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2013, 22:54 przez bzooora.)
maniek72 ma według mnie rację. Skończony cham i burak wyjmie i wypuści szczupaka w okresie ochronnym. A obok wielce etyczny wędkarz z całą siatą płoci, leszczy itp. będących w okresie tarła, ale bez okresu ochronnego. Będąc najetyczniejszym z najetyczniejszych z zarzuceniem wędki najlepiej wstrzymać się np. do połowy maja... Ja nie łowię celowo gatunków akurat objętych ochroną i nie pochwalam tego, przez 20 lat jak łowię wziąłem może ze 20 ryb, ale nie uważam złowienia i wypuszczenia szczupaczka 20 kwietnia za wielką zbrodnię. Są poważniejsze problemy.
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 0
Dołączył: 18-09-2012
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining
Łowiska: Zalew Zegrzyński
Miejscowość: Warszawa
Panowie nie zawsze jesteśmy w stanie łowić tak selektywnie żeby mieć pewność co zawiśnie na przynęcie.
Co innego robić to z premedytacją ! Nie robimy tu problemu z tego, że nasz przyłów był nie planowany, zdarza się. Widzę, że niektórzy hołdują "prawu nie do końca złamanemu". Rozumiem, że jak zap....olą wam samochód i rano odstawią na miejsce to nie ma problemu - przecież oddali .
Liczba postów: 473
Liczba wątków: 0
Dołączył: 25-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: Narew
Miejscowość: Pułtusk
spinning na nizinach o tej porze roku zawsze budzi sporo wątpliwości natury moralnej, bo niestety zabroniony nie jest... typowi nizinni drapieżcy są pod ochroną, zostaje okoń, kleń i jaź... gruby spinning i spora przynęta to na pewno nie jest polowanie na ryby, które zgodnie z regulaminem można na ten zestaw złowić...
celowe polowanie na ryby będące pod ochronną jest na pewno nie etyczne, regulamin nie określa tej kwestii jasno, raczej wynika że łowienie na spinning nie jest zabronione, ani stosowanie wolframów i przynęt typowo szczupakowych... bo u mnie to się raczej na szczupaki o tej porze roku już poluje...
znam kolegów co mają świetne wyniki i wcale się z tym nie kryją: w kwietniu bolenie, w maju sandacze, w czerwcu sumy...
Liczba postów: 1.691
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06-06-2009
Reputacja:
2
(19-03-2013, 01:35)Krzysztof napisał(a): znam kolegów co mają świetne wyniki i wcale się z tym nie kryją: w kwietniu bolenie, w maju sandacze, w czerwcu sumy...
Potem przez cały rok wstawiają zdjęcia w necie a młodzież uważa ich za cudotwórców, bo przecież w okresie kiedy nikt nic nie łowi pan X wstawia co dwa dni medalowego drapieżnika . Normalny geniusz
Liczba postów: 32
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04-02-2013
Reputacja:
0
Łowiska: wolę jak płynie, ale w stojącej też łowię
Miejscowość: Warszawa
RAPR niestety nie ma za dużo wspólnego z etycznym wędkowaniem - takie jest moje zdanie. Zezwala na łowienie niektórych gatunków w tarle, zezwala na zabijanie dużych drapieżników (np dwumetrowego suma - codziennie...), itd... Wydaje mi się, że każdy wędkarz powinien ustanowić dla siebie samego taki "wewnętrzny RAPR"
Znam kolegów, którzy na jednaj z dużych rzek w kwietniu polują na bolenie - z premedytacją. Chodzą po główkach i polują na rapy, ale wszystkie złowione ryby wypuszczają. (wypuszczają zresztą wszystkie złowione przez cały sezon ryby różnych gatunków) Tłumaczą to tym, że od maja rusza nagonka na bolenie i wiele osób zabija złowione rapy - oni w kwietniu celowo je kłują, aby w maju były ostrożniejsze. Dodam, że są to wędkarze, którzy naprawdę mają pojęcie o łowieniu ryb. I teraz ja sam mam dylemat - robią dobrze, czy źle? Z jednej strony celowo łamią zasady RAPRu, a drugiej jednak strony mają w tym słuszny cel. Dodam jeszcze, że na kwietniowe bolenie chodzą TYLKO tam, gdzie jest duża presja wędkarska. Od maja ruszają na dzikie odcinki rzeki... Ja sam nie wiem co mam sądzić....(?)
Liczba postów: 1.917
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-11-2008
Reputacja:
102
Specjalizacja: spinning, feeder, przepływanka, bat, w zimę za trocią i na lodzie
Łowiska: Wisła Narew
Miejscowość: Warszawa
Kamil, znam dobrze ten sposób tłumaczenia. Ale nawet jak przyświeca im szczytny cel – według mnie w ten sposób tworzą swego rodzaju precedens, usprawiedliwiający wiele jeszcze innych zachowań. Bo, jak już ktoś napisał wcześniej, w maju będą łowili sandacze, a w czerwcu sumy, żeby je pokłuć, żeby słabiej brały innym… I wychodzi na to, że narzekamy na RAPR (słusznie), że za dużo pozwala, że jest zbyt liberalny, a jednocześnie…łamiemy go i jeszcze usprawiedliwiamy to łamanie. Ja się zwyczajnie nie godzę na takie postępowanie.
Parę lat temu był już na Shrapie podobny wątek. Wtedy był to jeszcze czas, kiedy ludzie lubili pójść niepotrzebnie na ostro zamiast rzeczowo dyskutować. Pamiętam, że miałem podobne wątpliwości co do łowienia i wypuszczania ryb w okresie ochronnym. Ja sam nigdy tak nie łowiłem, ale szukałem w sobie usprawiedliwienia dla innych racji. Jednak cieszę się, że dojrzałem do takiej akurat postawy jak teraz.
Jest jeszcze jedna rzecz. 1 maja dla mnie jest to święto, oczywiście wędkarskie spinningowe święto. O świcie chciałbym być nad wodą jako pierwszy. A świadomość, że jacyś nawiedzeni wędkarze w imię ich słusznej sprawy tę radość zabierają, zwyczajnie mnie wkurza i zniesmacza. Bo fakt, że robi to jakiś pieprzony kłusownik – cóż, taka nasza rzeczywistość. Ale porządny i światły ponoć wędkarz??? Który nałapał się w kwietniu boleni pozbawiając mnie tego w maju i przerzuca się na nieskłute jeszcze dzikie wody?
Temat jest nie do rostrzygnięcia, każdy ma swoje racje. Ale wiem jedno. Łamiąc regulamin stajemy się tak samo niebezpieczni jak Ci co go tak nieżyciowo tworzą...
Liczba postów: 211
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05-09-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spining
Łowiska: Lubiąż, Warta, Obra
Miejscowość: Gorzów Wlkp.
Święta racja Pawle.
Cieszę się, że jestem równie dojrzały co Ty...
Właśnie dlatego cieszy mnie długoutrzymywany wysoki stan wód w naszych rzekach.
Ryba wtedy ma czas i święty spokuj.
Niestety ten rok nie będzie dla nich zbyt łaskawy...
Pozdrawiam!
Liczba postów: 1.599
Liczba wątków: 0
Dołączył: 30-11-2009
Reputacja:
0
Specjalizacja: spinning
Łowiska: tam gdzie przyroda obdarza odpoczynkiem
Miejscowość: Warszawa
Widzisz Kamilu wielu wędkarzy sobie tak tłumaczy łowienie boleni czy szczupaków w kwietniu i tak samo z maju sandaczy czy w czerwcu sumów ale czemu łamią regulamin. Dobrze jest nie życiowy ale jest i jego trzeba przestrzegać na chwilę obecna. A druga sprawa to taka że mimo że trochę wiosen za mną zawsze 1 maja był dla mnie początkiem sezonu spiningowego i nie wyobrażam sobie chodzić po miejscach gdzie już w kwietniu ktoś kaleczył ryby będące w okresie ochronnym i tłumaczy sie ze i tak je wypuszcza. Czemu ten super wędkarz( dla mnie kłusownik) na kaleczyć ryby, w imię tego ze robią się ostrożniejsze, boleń może tak ale szczupak, czy sandacz raczej nie więc nie rozumiem tego chorego tłumaczenia. Nigdy mi nie przyszło łowić ryb w ich okresie ochronnym i nie mam zamiaru tego robić. A każdego który będzie to robić będę nazywać kłusownikiem.
Liczba postów: 1.691
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06-06-2009
Reputacja:
2
(19-03-2013, 12:23)Paweł napisał(a): Kamil, znam dobrze ten sposób tłumaczenia. Ale nawet jak przyświeca im szczytny cel – według mnie w ten sposób tworzą swego rodzaju precedens, usprawiedliwiający wiele jeszcze innych zachowań. Bo, jak już ktoś napisał wcześniej, w maju będą łowili sandacze, a w czerwcu sumy, żeby je pokłuć, żeby słabiej brały innym… I wychodzi na to, że narzekamy na RAPR (słusznie), że za dużo pozwala, że jest zbyt liberalny, a jednocześnie…łamiemy go i jeszcze usprawiedliwiamy to łamanie. Ja się zwyczajnie nie godzę na takie postępowanie.
Parę lat temu był już na Shrapie podobny wątek. Wtedy był to jeszcze czas, kiedy ludzie lubili pójść niepotrzebnie na ostro zamiast rzeczowo dyskutować. Pamiętam, że miałem podobne wątpliwości co do łowienia i wypuszczania ryb w okresie ochronnym. Ja sam nigdy tak nie łowiłem, ale szukałem w sobie usprawiedliwienia dla innych racji. Jednak cieszę się, że dojrzałem do takiej akurat postawy jak teraz.
Jest jeszcze jedna rzecz. 1 maja dla mnie jest to święto, oczywiście wędkarskie spinningowe święto. O świcie chciałbym być nad wodą jako pierwszy. A świadomość, że jacyś nawiedzeni wędkarze w imię ich słusznej sprawy tę radość zabierają, zwyczajnie mnie wkurza i zniesmacza. Bo fakt, że robi to jakiś pieprzony kłusownik – cóż, taka nasza rzeczywistość. Ale porządny i światły ponoć wędkarz??? Który nałapał się w kwietniu boleni pozbawiając mnie tego w maju i przerzuca się na nieskłute jeszcze dzikie wody?
Temat jest nie do rostrzygnięcia, każdy ma swoje racje. Ale wiem jedno. Łamiąc regulamin stajemy się tak samo niebezpieczni jak Ci co go tak nieżyciowo tworzą... Nic dodać nic ująć, podpisuję się pod Twoimi słowami .Kurczę czy w tym kraju nadejdzie kiedyś chwila kiedy nawiedzeni wszelkiej maści poprawiacze nie będą mogli z premedytacją omijać przepisów.Okres ochronny ustanawia się nie tylko po to by pozwolić się rybie spokojnie wytrzeć ale też po to by uchronić ją przed niepokojeniem w czasie intensywnego żerowania po tarle.
Liczba postów: 1.165
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02-02-2009
Reputacja:
0
Temat-rzeka i to nawet nie Wisła a Amazonka i to przy ujściu. Nie ma jasnych przepisów, a jak np. ja chciałbym sobie pójść w lutym albo marcu na trocie gdzieś tak na ujście Świdra albo pod Górę Kalwarię Ciężki spin, wobler 12cm ; a co? troci nie wolno łowić? Więc takich rozważań typu boleń w kwietniu czy sandacz w maju można snuć mnogość.
|