Liczba postów: 1.139
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: mucha
Łowiska: rzeki, rzeczki i jeziora
W ramach odpoczynku od spinningu na jeden dzień postanowiłem przeistoczyć się w gruntowca ;)
Efekty były by jeszcze lepsze, gdybym wyciągnął to coś, co wzięło około 4:20 na kanapkę z białego robaczka i pęczaku ... Ba, gdyby nawet to coś, pozwoliło mi się zobaczyć ... Przez długa chwilę czułem się jak na prawdziwym big game: picker wygięty w pałąk, pompowanie mozolne, ból mięśni. Podprowadziłem owo coś pod brzeg... i ... niestety przypon pękł akutat w momencie w którym sięgałem ręką do hamulca, aby go poluzować, by nieco szybciej oddawał żyłkę :-(
Nie wiem co to było.
Jedyne co pamiętam, to niesamowite drżenie rąk po wszystkim ... Emocje. Strasznie ciężko takimi drżącymi dłońmi zawiązać nowy zestaw...
Na osłodę złowiłem karasia i lina :D, ale to coś ... nawet nie zdołałem zobaczyć ... Ech ...
Liczba postów: 1.917
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-11-2008
Reputacja:
102
Specjalizacja: spinning, feeder, przepływanka, bat, w zimę za trocią i na lodzie
Łowiska: Wisła Narew
Miejscowość: Warszawa
I dlatego właśnie to wędkarstwo jest takie piękne! Jak wyciągniesz - to już jest obdarte z tajemniczości. Wiesz, masz i już!
A tak jak dziś z tym smokiem - bedziesz jeszcze długo wspominał!!!
Ale karaś i też linek fajne!
Liczba postów: 1.139
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: mucha
Łowiska: rzeki, rzeczki i jeziora
Dawno nie grunciażyłem, może straciłem dawne nawyki grunciarskie i umiejętność zachowania zimnej krwi ...? Mój pikierek wygiął się w pałąk, aż niemal trzeszczał. Szok był to i dla mnie i dla pikierka. Powziąłem postanowienie - zamieniam swojego Jaxona Genesis Winclepicker 5-25 na coś solidniejszego. Jak holowałem owe coś, to Genesis giął się jak wierzbowa witka :-/ Zastanawiałem się skąd wziąć więcej mocy, bo holowanie tym kijem takiej ryby okazało się prawdziwą męką. Kij zamiast podczas pompowania ciągnąć rybę, giął się jak krowi ogon, a rybcia miałem wrażenie robiła co chciała.
Stąd moje pytanie: ktoś wędkje na winclepickerka? może coś polecicie? Z zapasem mocy i akcją raczej szybką. Długość: 3-3,60 m. Łowisko: zalew (woda stojąca).
Czułem się momentami totalnie bezsilny, poraz coś z tym zrobić .... :-/
Liczba postów: 1.995
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Wszystko po trochu :)
Łowiska: Wisła Narew i okolice
Miejscowość: Warszawa
Ja używam winclepickera ale 2,7m lubię jak lekki kij pracuje pod dużą rybą wcześniej był to mistrall teraz trochę lepszy bo speciland. Poprzednim spokojnie dało się holować 2-5kg karpie. Jeśli potrzebujesz więcej mocy to feederek np do 80g połączy cechy w miarę lekkiego wędziska z zapasem mocy do holu np. 10kg rybek.
Sama przyjemność jak kij się wygina po rękojeść i hamulec kołowrotka dymi
Liczba postów: 1.139
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: mucha
Łowiska: rzeki, rzeczki i jeziora
Rapa, mi by pasował taki nieco dłuższy. A w zasadzie 2 pikerki o tym samym ciężarze, jeden długości powiedzmy około 3,00 m, drugi nieco dłuższy, gdzieś około 3,30 m. Raczej chyba chodzi o light feddery, bo wydaje mi się, że będą miały wiekszą moc, niż mój obecny Jaxson, a tej mocy mi dzisiaj zabrakło.
Pewnie taki federek do 70 - 90 g by styknął. Tylko pytanie brzmi - czy taki fedder stosowany na wodzie stojącej będzie tak samo czuły jak winclepicker do 25 g?
Lubię szybkie kije o akcji szczytowej.
Rapa, mógłbyś coś polecić????? Chciałym kupić.
Podejrzewam, że miałem karpia na haku. Nijak niestety nie mogłem go oderwać od dna, więc to tylko moje przypuszczenia. Ale przez chwilę było bosko... Te targnięcia holowanej ryby, po których niemal całe przedramię szło do przodu a kołowrotek skrzeczał ... bezcenne!
Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
Morouk - i odemnie gratulacje przezytych emocji, a ze rybka wygarała to nieszkodzi.Wspomnień masz na długi czas!
Liczba postów: 1.139
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: mucha
Łowiska: rzeki, rzeczki i jeziora
Oj tak Wozik, żebyś wiedział Tylko ... może w końcu te okazy zaczął bym wyciągać...! Póki co statystykę mam kiepską w łowieniu okazów - przegrałem wszystkie ciekawsze pojedynki z rybkami w tym sezonie :-/
Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
Wiesz co. Poprawiłes mi humor bo weekend miałem "nie rybny" a widok ładnego karasia i jeszcze piękniejszego linka podziałał na moją wyobraźnię. Ciekawe jak podchody sandaczowe wyszły chłopakom bo coś cisza w "eterze"
Liczba postów: 1.139
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: mucha
Łowiska: rzeki, rzeczki i jeziora
31-05-2009, 19:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-05-2009, 19:16 przez morouk.)
Pewnie jeszcze walczą Ja bardzo lubię oderwać się od spinningu i posiedzieć z pickierem szukając karasia, lina, leszcza Fajny relaks Sandaczy nie umiem łowić niestety, nawet niegdy tak naprawdę nie próbowałem. Szykują ci się dwa fajne tygodnie nad jeziorkiem... A liny zaczynają fajnie żerować Trochę zazdroszcze
Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
No, nie powiem - pocichu na to liczę. Plecak wedkarski spakowany, spis rzeczy gotowy. Teraz tylko ciężki tydzień w pracy i 2 tyg luzu.
Ja sandaczy też nie łowie. Głównie dlatego ze nie bardzo wiem gdzie ich szukac. Szczupak jest łatwiejszy, więc wcześniej zacząłem z nim spotkania.A potem już poszło - pokochałem połowy tej ryby.Choć nie powiem - pięknośc sandacza jest też powalająca.
|