Shrap-Drakers Fishing Forum
No to mamy mistrzostwa świata
#1
Mistrzostwa świata w połowie ryb drapieżnych z brzegu na przynętę sztuczną.

http://www.wfc-poland2012.pl/index.htm

Jak to oczywiście było do przewidzenia, cytuję punkt "teren zawodów":

"Obecny jest pstrąg o wielkości 250 g. Zostało przewidziane zarybienie rzeki w ilości 1500 kg pstrąga na czas zawodów. Łowimy wszystkie ryby z wyjątkiem lipienia."

Jeszcze tylko trawę pomalują na zielono i będzie cacy.

pozdrawiam.

Odpowiedz
#2
Nie wiem co na to ACTA, SOPA i inne, ale pozwolę sobie co nieco zacytować Usmiech Zacznę od punktu o którym wspomniałeś:

"Obecny jest pstrąg o wielkości 250 g. Zostało przewidziane zarybienie rzeki w ilości 1500 kg pstrąga na czas zawodów. Łowimy wszystkie ryby z wyjątkiem lipienia."

Jak dla mnie jednoznacznie wynika z tego, że woda zostanie napchana pstrągami, żeby zawodowcy mogli coś złapać w rzece oprócz raka i patyka. Ba, rywalizacja być musi, ktoś przecież rybę musi złapać.... a wygłodniałe pstrągi z hodowli w ilości półtorej tony będą przecież wygłodniałe i głupie - będą żreć na potęgę - super - bo zawodnicy złapią duuuuużo ryb na naszych super łownych polskich rewelacyjnych łowiskach! Już zaczynam bić brawo! Oklasky

Cytatów ciąg dalszy, teraz szef szefów, czyli pan Prezes.

(...) Z ogromną przyjemnością przyjęliśmy ich organizację. Cieszymy się, że właśnie naszemu krajowi przypadł zaszczyt organizacji imprezy takiej rangi. Zrobimy wszystko, by z zaangażowaniem i profesjonalizmem wywiązać się z obowiązków gospodarza tych zawodów. (...)

Przyjemność będzie na pewno: http://www.wfc-poland2012.pl/zakwaterowanie.htm Haha Profesjonalizm już jest pełen, pstrągi czekają wygłodzone, każdy po 250g. Nic tylko profesjonalnie je teraz łapać Haha

(...)Serdecznie pozdrawiam uczestników, kibiców, organizatorów i gospodarzy Mistrzostw Świata. (...)

Siemka z rana Pfftt

(...)Gościć będziemy u siebie najlepszych wędkarzy z wielu krajów, co jest zaszczytem, ale także okazją do propagowania wędkarstwa we wszystkich jego formach.(...)

Taaak.... fajna forma. Świetna. Teraz jak będę szedł na ryby, to będę dzwonić do PZW że będę nad wodą za godzinę i żeby zaczęli mi ryby wpuszczać do wody Haha Tylko będę żądać trochę większych niż 250g. Ale w sumie pewnie nie będą mieli, bo przecież okazy są na szczycie piramidy i w ogóle są be, więc trzeba je tępić. Trudno. Lepsze 250g niż zero kontaktu z rybą.

(...)Mam nadzieję, że malownicza okolica oraz gościnność władz samorządowych i organizatorów pozostawią w pamięci uczestników miłe wspomnienia i sprawią, że znów chętnie zawitają do naszego kraju. Rywalizacja sportowa, której będziemy świadkami, niech stanie się impulsem dla innych do uprawiania wędkarstwa oraz rekreacji na łonie przyrody.

Polską gościnność każdy zna, więc na pewno będą zadowoleni Haha Oby tylko zawodnicy z zachodu przeżyli tą gościnność, bo na pewno nie chętnie już nie zawitają do naszego kraju. Nasi wschodni sąsiedzi na pewno sobie poradzą - ale żeby zawitali trzeba im dać numer telefonu do tych gości co wpuszczają do wody ryby przed wędkowaniem.

Tak.... mnie ten impuls już mocno dotknął, wręcz czuję się porażony. I przerażony. Całością. Boisie

Jad wypływa? Cóż, niestety. I tak się powstrzymywałem. Bezradny A teraz szukam tego numeru w necie, żebym miał do kogo dzwonić w czerwcu przed pierwszym sandaczowaniem, bo o zarybianiu Narwi PZW zapomina. Może impulsów ma za mało.
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Odpowiedz
#3
Jako, że mam bujną wyobraźnię to przyszedł mi do głowy taki oto dialog:

- Ty, Ździchu! Dostaliśmy te mistrzostwa

- O cholerka Kaziu. No to kłopot mamy

- Jaki kłopot?

- No jak to - jaki? Co oni u nas będą łowić?

- No tak.

- Chociaż poczekaj. Kiedy te mistrzostwa?

- No w maju.

- No to wpuścimy ich na jezioro z leszczem. Może jeszcze tarła nie będzie to na bocznego połowią? W końcu to też spinning.

- No co ty, na tym naszym jeziorze brygada rybacka działa od marca. Tam już leszcza nie ma i zgodnie z planem zarybimy to karpiem. A karp na spinning nie bierze.

- To może na tym drugim jeziorze, tam zostało trochę okonia i szczupaka?

- Oj Ździchu, ale ty głupi. Chcesz ich wpuszczać tam gdzie jeszcze ryba jest?

- No przecież coś złowić muszą

- No i patrz - jak złowią to ryby już nie będzie i zarybiać znowu będziemy musieli. Lepszy pomysł mam.

- No, no... dawaj

- Pamiętasz te zeszłoroczne zarybienia tęczakiem?

- No pamiętam.

- I pamiętasz, że połowa z zarybień zdechła? No... I ta połowa pływa u Krzycha w stawach. Teraz już trochę podrosły to się do łowienia nadają. A jak większe to i droższe. Nadążasz?

- No nie do końca.

- Oj Ździchu... Ryba jest, kupować jej od obcych nie trzeba. Zapłacimy Krzychowi drożej, bo ryba duża. On za nią nie płacił to na trzech sporo wyjdzie, a jemu oddamy z przyszłorocznych zarybień.

- No ale gdzie tego tęczaka wpuścimy? Przecież nie do jeziora?

- No co ty... Mamy tu taką rzeczkę małą. Potokowce tam są, ale małe - takie po ćwierć kilo co to ich jeszcze na robaka nie wytłukli. Rzeczka mała to ryby się rozejdą a te mądrale z zagranicy będą myślały, że u nas ryby dużo jest. A jak jeszcze wszystkiego nie wyłowią to będziemy do przodu z zarybieniami krainy pstrąga i lipienia. Wiesz jak to ładnie w raportach wygląda?

- Kaziu jesteś genialny! To piszemy: Szanowni Państwo, W imieniu Polskiego Związku Wędkarskiego...


*przedstawiona sytuacja jest fikcyjna, osoby i wydarzenia w niej występujące są wymyślone przez autora Oczko
Odpowiedz
#4
Kolejna porcja goryczy:

http://www.grodzkie.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=285&mode=&order=0&thold=0

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz





Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.