Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
Wydaje mi sie Tymon ze podstawą egzystencji kropkowanych w tym przypadku jest fakt jak ten ciurek wygląda w pełni lata. Czy przepływ wody jest wystarczający, czy woda plynie wartko i się nie nagrzewa? Jesli warunki są w porządku to namawiałbym Cię na "dzikie zarybienie" :-)
Wiem , wiem - zaraz podniosą się głosy że takowe powinno odbywać się za zgodą właściciela wody i pod nadzorem ichtiologicznym, ale ....szczerze Ci powiem że gdybym ja miał taki ecudo pod okiem to postarałbym się tylko o zdrowy narybek ( z ośrodka zarybieniowego wraz ze świadectwem zdrowia rybek) i zapuścił do tej rzeczki. Marzyłem kiedyś o czymś takim ale tam gdzie jeździłem na wakacje do wujostwa woda była tylko w okresie wiosennym - latem stały tylko kałuże.
Czy dzikim zarybieniem wyrządziłbyś krzywde tej wodzie - ??? - można dyskutować, ale ja odpowiem tak - gdybyśmy my wedkarze tylko takie krzywdy wodzie wyrządzali to mielibyśmy co krok wędkarskie eldorada !!!
Zapuszczaj Tymon , a za kilka lat....................wstawiaj do galerii piękne zdjęcie kropkowanego pięćdziesiątaka!!!
Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
i jeszcze jedno - kiedyś podchodziłem do podobnego zagadnienia na własną rękę i nie są to bardzo duże pieniądze nawet na jedną osobę
pozdr
Liczba postów: 1.339
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Kozienice
Woda jest cały rok. To jest jeden z dopływów Wisły, tylko w połowie jego długości. Nawet w te mrozy w całości nie zamarzł. O to się nie boję. Latem płynie sobie w najlepsze, częściowo porośnięta roślinnością. Nawet wędkarzy tam nie widziałem już dawno. Miejscówek też nie ma. Każdy pogodził się z jej losem wspominając jej lata świetności i pełne gary w domu. Cóż. Czyli jednak muszę zainterweniować sam. Myślę tylko o dzikim zarybieniu. Bo inaczej nie miałoby to sensu. Koło wie=każdy wie. A po cichu to ja będę potrafił. Upatrzę parę miejsc, aby nie robić zbyt wielkiego zagęszczenia w wodzie i czekał będę na przyrosty. Oby mi się udało. Jeżeli macie jakieś namiary na hodowców, to czekam na info.
Liczba postów: 3.119
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24-10-2008
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, linowa zasiadka
Łowiska: Mazury i zakamarki Mazowsza
Miejscowość: Warszawa
I tak trzymaj!! Życzę Ci powodzenia i wierzę że się uda.
Co do hodowców to w okolicach warszawy miałem problem z namierzeniem. Co prawda ja szukałem narybku suma a podejrzewam że z pstrągiem byłoby jeszcze gorzej. Jednak szperając w internecie natknąłem się na jakieś hodowle na kierunku południe - bliżej lublina coś znajdziesz.
I pamiętaj - KONSPIRACJA !
Liczba postów: 1.917
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-11-2008
Reputacja:
102
Specjalizacja: spinning, feeder, przepływanka, bat, w zimę za trocią i na lodzie
Łowiska: Wisła Narew
Miejscowość: Warszawa
Tymon, bardzo żałuję, że nie mogę Ci pomóc merytorcznie bo się na tym w ogóle nie znam.
Ale za sam pomysł - wielki szacunek.
I juz teraz zaczynam Ci kibicować!!!
Toż to może być ogromna frajda jakbyś tak za kilka lat ze swojej rzeczki złowił swojego pstrąga!
Tylko cicho sza i do dzieła!!!
Liczba postów: 1.339
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Wisła
Miejscowość: Kozienice
Poszukam Wozik i na pewno coś znajdę. Mam kolegę z południa, pracuje w Krakowie, co ma swoje stawy na jakiejś rzeczce i ma już takie kabany po 1,5kg. Oczywiści potokowce. Znalazłem jakąś hodowlę w Zakopcu- narybek około 10cm-14cm długości po około 1,5zł za sztukę. Pasowałoby troszkę większe sztuki, żeby nie daj boże nie padły łupem jakiegoś cudem uchowanego szczupaka. Większe mają chyba większą szansę na rozwój. Zobaczę, co da się załatwić. A z pod Lublina to by było jeszcze lepiej.