Liczba postów: 1.944
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10-11-2009
Reputacja:
1
Specjalizacja: BLRBR2108M GIV/57mln
Łowiska: Wisła.., Ren..
Miejscowość: Marianowo
@Kojoto nie może dojrzeć do tej 30-tki to temat usechł
Liczba postów: 722
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14-03-2011
Reputacja:
0
Miejscowość: BRD
16-01-2012, 11:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2012, 11:05 przez wojtek_b.)
Liczba postów: 206
Liczba wątków: 0
Dołączył: 28-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining,mucha
Łowiska: Narew Wkra Orzyc Wisła
Miejscowość: Przasnysz
Witam wszystkich. Kolega mój ma tego Penna i łowiłem na niego wiele razy.Powiem ze w moich odczuciach kołowrotek mocny,solidny,ścisły nic w nim nie terkocze. Głównie chodzi na ciężkim spiningu.Jedyna rzecz co mnie w nim denerwuje to toporność.Tak się nim ciężko kręci że jak po pół godzinie wezmę swoją wędkę do ręki (ze starą 5 letnią wysłużoną okumą) to jak bym kręcił przynajmniej TwinPowerem. Na bolenia przy szybkim prowadzeniu nie wiem czy bym wytrzymał godzinę.Nie wiem czy to akurat jego tak chodzi.Może jakiś felerny jest.Wiem na pewno że jest mocny jak diabli.Kolega go nie oszczędza na uwadach łódkę ciągnął z cumami na wiśle i nić mu się nie dzieje.
Liczba postów: 1.139
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26-10-2008
Reputacja:
0
Specjalizacja: mucha
Łowiska: rzeki, rzeczki i jeziora
Struś, on tak chodzi, ponieważ ma duże przełożenie. Z tym wiąże się właśnie owa "ciężkość" w kręceniu korbką. Im większe przełożenie, ty, jest wrażenie, że "ciężej" kołowrotek się kręci. Nie jest to żadna wada, tylko normalna rzecz przy kołowrotkaz z dużym przełożeniem i swoista cena, jaką się płaci za nawinięcie więcej żyłki za jednym przekręceniem korbki kołowrotka Ja mam Penna Sargusa i on też tak ma (przełożenie 1:6,2). Ten opór to nic strasznego tylko normalna zasada fizyki . Sargus chodzi u mnie drugi sezon, w tym roku będzie trzeci - i nic się nie dzieje. Jest kołowrotkiem szczupakowym, boleniowym, sandaczowym i nawet nie kwęknie. Ja tam lubię Penny. Chcę sobie kupić mniejszego Sargusika do klenio - jazi
Liczba postów: 262
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07-07-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew, Wisła, Wkra
Miejscowość: Nowy Dwór Mazowiecki
Właśnie te przełożenie przy boleniowaniu to dla mnie duża zaleta tego kołowrotka, słyszałem już opinie ze jak stella to on nie kręci ale jestem skłonny się z tym pogodzić
@morouk ja chyba też polubie PENN'y, do Ryobi się zraziłem, na dobre Shimano mnie jeszcze nie stać, a te kręcioły wydają się mega solidne jak za taką kasę. Przez chwilę myślałem o czymś z nowych modeli spro na ten rok, ale nie ma na ich temet żadnych opinni.
To kleniojaziowania myślałem o penn fierce w rozmiaże 2000.
Liczba postów: 1.894
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20-04-2011
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, Mucha
Łowiska: Pilica, Wisła, rzeczki pstrągowe...i wszędzie gdzie woda
Miejscowość: Undisclosed
16-01-2012, 14:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2012, 14:33 przez kojoto.)
ja cały czas chcę i raczej 4000.
Hmm a czy ciężko się kręci? Jakoś tak powiem Wam nie zauważyłem Może faktycznie przy długim czasie kręcenia nad wodą to takie odczucie się ma. Ja nim kręciłem z 30 min w sklepie bo stałem kręciłem nim i gadałem z Darkiem Cały czas się zachwycając pracą kołowrotka.
I moim zdaniem jeśli już ktoś odczuwa nieco większy opór przy kręceniu to może to jest zaleta taka,ze tam w środku nic plastikowego nie ma a delikatna toporność świadczy o niezawodności tego kołowrotka.
Trzeba przetestować
Tańszą opcją ale równie solidną ( brzydszy wygląd ) to jest penn sargus. I takiego w wersji np 2000 bym wziął na klenia chociaż tam to już przełożenie duże niepotrzebne.
C&R&Rock&Roll
Liczba postów: 262
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07-07-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew, Wisła, Wkra
Miejscowość: Nowy Dwór Mazowiecki
Podobno 3000 i 4000 różnią się tylko pojemnością szpuli, korpus i mechanizm taki sam.
Ja do końca roku mam plan wymienić 3 kołowrotki i chyba będą to penn'y
Liczba postów: 1.894
Liczba wątków: 0
Dołączył: 20-04-2011
Reputacja:
1
Specjalizacja: Spinning, Mucha
Łowiska: Pilica, Wisła, rzeczki pstrągowe...i wszędzie gdzie woda
Miejscowość: Undisclosed
(16-01-2012, 14:57)ostry napisał(a): Podobno 3000 i 4000 różnią się tylko pojemnością szpuli, korpus i mechanizm taki sam.
Ja do końca roku mam plan wymienić 3 kołowrotki i chyba będą to penn'y
mechanizmy na pewno te same. A wielkością może minimalnie się różnią ale to może być tylko złudzenie optyczne przez ta większą szpulkę.
Trzeba po prostu udać się do sklepu położyć 2 obok siebie i cieszyć nimi oczy a potem cieszyć się z ich zakupu nad wodą
C&R&Rock&Roll
Liczba postów: 434
Liczba wątków: 0
Dołączył: 13-04-2010
Reputacja:
0
Specjalizacja: ziemniaka
Łowiska: Wszystkie :-)
Miejscowość: Warszawa
Panowie, a orientujecie się może czym prócz jednego łożyska i braku zapasowej szpuli różni się Penn Battle od Fierce w tym samym rozmiarze? Kupiłbym sobie jakiś średnio tani ale szybki kołowrotek do boleniowania, a ten Fierce jest sporo tańszy... :] No i z aluminium jak jego złoty brat
Liczba postów: 262
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07-07-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Spinning
Łowiska: Narew, Wisła, Wkra
Miejscowość: Nowy Dwór Mazowiecki
(16-01-2012, 18:19)czermin napisał(a): Panowie, a orientujecie się może czym prócz jednego łożyska i braku zapasowej szpuli różni się Penn Battle od Fierce w tym samym rozmiarze? Kupiłbym sobie jakiś średnio tani ale szybki kołowrotek do boleniowania, a ten Fierce jest sporo tańszy... :] No i z aluminium jak jego złoty brat
Grafitowy w fierce na bank jest rotor
|