Shrap-Drakers Fishing Forum
Miętus
#41
Marmurek się jeszcze trafi Usmiech A czas spędzony nad wodą bezcenny! Następnym razem zabierz ze sobą aparat Aparat
Odpowiedz
#42
jak zrobię zdjęcia to umrzecie z zazdrości. Usmiech
Odpowiedz
#43
Kolejna próba zakończona niepowodzeniem. Fakt, że mój zegarek wskazywał brak brań ale miętusowi nie powinno to przeszkodzić bo on nie stosuje się do kalendarza tak dobrze jak inne ryby (które zgodnie ze wskazaniem nawet nie drgnęły przynęty). W sobotę ostatnie podejście. Warunki typowo miętusowe - jak się nie trafi znaczy brak w rzece lub bardzo mało.
Odpowiedz
#44
Zdjęcia z mostu na innym odcinku niż łowię.

   
   
Odpowiedz
#45
W Jeziorce znaczy nie ma. Złowiłem jednego w Jabłonicy (dopływ Radomki) przypadkiem. W lipcu... Tego jeszcze nie było. Ale rok w ogóle był przyrodniczo dziwny.
Nikt widzę nie próbował się z marmurkiem czy też się nie pochwalił?

Odpowiedz
#46
(06-01-2015, 13:06)pietryk3 napisał(a):
(06-01-2015, 12:36)bysior napisał(a): trzeba będzie odświeżyć przed marcem Usmiech Ja też generalnie za wielkiego doświadczenia i wiedzy nie mam...

Wyprawa na rzeczne dorsze - to ostatni mój wypad na marmurki. Ale w tym roku jakieś miejscówki są wypatrzone już, oby tylko woda za bardzo nie rozlała na wiosnę Usmiech

Czekam na zaproszenie.
Opiszcie jak wygląda miejscówka mietusowa moze u mnie są takowe.

Witam! Dawno się nie odzywałem, ale w sprawie miętusów coś tam mogę pomóc Usmiech. Prawdą jest, że dużo ważniejsza w ich przypadku jest miejscówka niż wszelkie inne aspekty. Jeśli znajdziesz pierwszego miętusa, jesteś w domu Usmiech. Ja szukam ich zwykle na klasycznych opaskach - i zauważyłem, że najlepiej biorą w miejscu, gdzie opaska ma swój początek - tzn. rzeka przechodzi od piaszczystego brzegu do kamienistego. Dobrze, jak w takim miejscu jest co najmniej metr głębokości i spowolniony podwodnymi przeszkodami nurt. Im więcej kamieni, faszyny - tym lepiej. Oczywiście dla miętusów, a nie dla naszych zestawów. Łowię zwykle na filety z ryb - najlepsze są takie ze skórką, które dobrze trzymają się na haku, gatunek wykorzystanej do pozyskania filetów ryby to sprawa drugorzędna. Wędzisko najlepiej dość solidne, żyłka 0,35 i niewiele cieńszy przypon (dla miętusów grubość żyłki nie ma większego znaczenia). Ciężarek w zależności od uciągu wody, ale raczej spory. I bardzo ważna sprawa - duży hak, ponieważ nawet małe glizdy potrafią głęboko zassać spory filet, a szkoda je krzywdzić bardziej niż jest to konieczne dla naszego hobby. Brania na ogół widoczne, ale lepiej profilaktycznie sprawdzać co 10-15 minut zestaw, bo czasem nawet spory miętus po braniu zastyga w bezruchu pod jakimś kamieniem. Z powodzeniem łowię miętusy w Wiśle - nie dla ich walorów smakowych, ale dla niesamowitego klimatu zimnych listopadowych i marcowych nocy Usmiech. Aha, jeszcze jedno - im gorsza pogoda, tym lepsze brania. Zdecydowanie ważne jest ciśnienie - im niższe, tym lepiej. To taka ryba à rebours - odmienna niż wszystkie. Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych łowów na słodkowodnego przedstawiciela dorszowatych.
Odpowiedz
#47
Sam tez miło wspominam miętusowe wyprawy zwłaszcza te listopadowe. Ale niestety dostęp do mojej miejscówki został brutalnie odcięty przez działkowiczów i w miejscu dojazdu nad wodę pojawiła się brama (ktoś kupił działkę) i tak skończyły się moje wyjazdy - łowiłem na odcinku poniżej zapory w Dębęm. Teraz z racji braku czasu na poszukiwanie nowych miejscówek całkowicie odpuściłem tą rybkę ale na pewno nadejdzie czas że wrócę do miętusowych zasiadek. Bo najpiękniejsze jest to że można spokojnie jechać w najgorsza pogodę gdy nad wodą żywej duszy bo przecież im gorzej tym lepiej Usmiech Sukcesów życzę wszystkim miętusowym zapaleńcom.
Odpowiedz
#48
No i jak - ktoś połowił miętusa? Teraz z soboty na niedzielę fajne warunki. Ciepło. Księżyc idzie ku pełni 70% ale mają być chmury Usmiech
Odpowiedz
#49
A nawet mi nie mów.... tyle planów było na wiosenne łapanie u mnie a wyszło jak zwykle....  Masakra Może pod koniec sezonu, albo na początku następnego... Jak się wybierasz to trzymam kciuki  Okokok  Okokok  Okokok

A jak ktoś nie czytał - to przypomniały mi się dawny wypad nad nad Narew... Wyprawa na rzeczne dorsze  Rybka
http://www.facebook.com/ShrapDrakers/
Odpowiedz
#50
ech w zasięgu będzie tylko Jeziorka bo działkę czas sposobić  a tam chyba nie ma. Zresztą sąsiada na późno wieczorne wędkowanie i tak nie przekonam a sam... Otoczenie dzikie, bobry podłażą pod same nogi, wydry po krzaczorach buszują, lisy coś tam ciągle ganiają, jelenie ryczą - jak w horrorze. Samemu to można przypłacić zawałem ha ha. Jeziorka pozornie niedaleko chałup ale jak w buszu. Taki urok. 
U was mega fajne miejsca - jak moja Radomka niegdyś w lokalizacji gdzie teraz Domaniów. Ech co dołek to siedział potwór i takie do 2kg na oko. W zalewie próbowałem ale to jak igły w stogu.... nie to co rzeczka - jest dołek, jest konar lub karpa, jest miętus Usmiech
Odpowiedz
Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.