Shrap-Drakers Fishing Forum
Klenio-jazie
#11
Panowie powiedzcie coś szerzej o kiju do połowu kleni, spinningu oczywiście jakie cechy powinien mieć z tego co wnioskuje to wklejanka odpada C.W do 20gr max kij o akcji szczytowej czy parabolicznej ,z mojego dośw. to wiem że kleń nie należy do najwaleczniejszych ryb ale łowiłem je inną metodą z gruntu i z powierzchni i niezbyt delikatnie jak by się zdawało poza tym hol najczęściej z kilkudziesięciu metrów,wiem że spinning to co innego i np jazie które złowiłem na spinning potrafią nieźle namieszać . mam dwa spinningi wklejankę kongera 2.7 2-10g i klasyczny paraboliczny robinson 3m do 25gr. no wiem kupić coś pośredniego i sprawa załatwiona....ale wędkarze wiedzą że zanim dopasujemy sobie wędkę to trzy podobne stoją w koncie bo coś nie pasuje,chciałbym tego uniknąć tym razem
łowił ktoś na wędki Robinson Diplomat Top Spin 5-18 g lub ROBINSON DIPLOMAT JIG MASTER - 2,7m jak one by się sprawdziły?
Odpowiedz
#12
Szczerze mówiąc to nie najważniejsza jest wędka tylko odpowiednia przynęta i sposób jej poprowadzenia. Ale jeżeli już myślisz o typowym wędzisku na klenia i jazia, to podobny temat jest na forum. Dobry przykład podał Krzysiek- oto link http://shrap-drakers.pl/forum/showthread.php?tid=80&pid=1097#pid1097
Odpowiedz
#13
Dodam coś od siebie...otóż cały sezon 2008 na Wiśle łowiłem jazie i klenie kijkiem CD 3,00 m c.w 2-10 g i spisał się znakomicie - jeśli już coś zaciąłem to nie miałem ani jednego spięcia ryby podczas holu Kilka razy łowił ze mną Olgierd i widział kijek - tym kijkiem dałem radę wyjąć szczupaki 68-73 cm, kilka boleni do 55 cm - ale to już inna historia... Co kija podpinałem kołowrotek wielkości 2500 i żyłkę 0,14 mm - 0,18 mm w zależności od "zaczepów" na miejscówce... Z przynęt jakie preferowałem to tylko i wyłącznie woblerki 2,5-4 cm - tylko TONĄCE - na pływające nie lubię jakoś łowić bo po skosie nie dają się prowadzić tak jak chcę...

Co do kija to nie powiem że każdy z c.w do 10 g się nada...na wartki nurt czy miejscówki ze średnim uciągiem CD którym łowiłem, mimo opisu do 10 g miał spory zapas i moim zdaniem obsłuży 15-18 g. W moim odczuciu kijek, szczególnie na jazie musi być miękki aby amortyzował energiczne zrywy jazia, szczególnie jak się szamocze przy powierzchni Tak samo jest z kleniem... Łowiąc jazie i klenie w sezonie 2008, zaliczam do do bardzo udanych bo w porównaniu z sezonem 2007 przekroczyłem ilość łowionych jazi i kleni prawie o 500 % - sam sprzęt tu oczywiście nie pomoże - trzeba wiedzieć gdzie te ryby przebywają, jak je podejść no i podać odpowiednią przynętę oraz odpowiednio ją poprowadzić - moim zdaniem to jest ważne - kilka razy łowiłem ramię w ramię z kolegą, łowiliśmy na identyczne przynęty to jednak ja złowiłem kilkanaście ryb a kolega 1 góra 3 sztuki - miejscówki na których łowię są mocno eksploatowane, stąd ryby ostrożniejsze Dużo by tu pisać, ale myślę że trochę od siebie dałem... Aha no i pora dnia oraz pogoda mają wpływ na żerowanie jazi - wiele razy się przekonałem, szczególnie na swoich miejscówkach

Na sezon 2009 na jazio-klenie szykuję sobie wędzisko Batson 3,20 m c.w 10-21 g...
Odpowiedz
#14
(24-01-2009, 22:20)pafcio napisał(a): kilka razy łowiłem ramię w ramię z kolegą, łowiliśmy na identyczne przynęty to jednak ja złowiłem kilkanaście ryb a kolega 1 góra 3 sztuki
W istocie było tak też w moim przypadku. Jak wybraliśmy się z Pawłem po raz pierwszy złowiłem chyba jedną rybę. Albo nawet żadnej! Już nie pamiętam. Każdym następnym razem było już nieźle Usmiech

Ja łowię Lamiglasem 2.90 do 14 gram. Jest to kij miękki, subtelny ale z zapasem mocy. Można potraktować go jak 18stkę. I właśnie to, że jest miękki zapobiega spadaniu chlapiących się ryb. W ofercie rodbulderów nie trudno znaleźć blank do takiej wędki. Z uzbrojeniem to koszt pewnie 500-600 zł. Ale myślę, że w ofercie gotowych wędek też z pewnością coś się znajdzie! I za mniejsze pieniążki. Pewnie Rafał rapa będzie mógł coś zaproponować Usmiech Zwłaszcza po targach Usmiech
Odpowiedz
#15
pytanie do pafcio: czy Twój kijek to wklejanka? ja mam wklejke kongera maxitwist 2-10gr 2,7m i próbowałem nim łowić na wobki w nurcie i mi nie pasuje bo mocno się wygina co prawda na gumy jest super, w ogóle bardzo lubię łowić na wklejki,zastanawiam się nad kupnem mocniejszej wklejanki lub delikatnej pełnej i nie wiem co będzie sprawniejsze na blaszki i woblery w nurcie,co innego jak się wędką macha w sklepie a co innego nad wodą dlatego pytam o wasze doświadczenia w tym temacie bo nie chce trzymać kolejnej wędki ,,za szafą"
zerknijcie na to http://www.allegro.pl/item535010335_mitchell_avocet_3_m_okon_sandacz_boczny_trok.html
łowił ktoś na wędki mitchella jak sie sprawują?
Odpowiedz
#16
marceli, kijek CD, którym łowiłem nie był wklejanką - miał pełną szczytówkę i o ile pamiętam, wykonany był z dwóch materiałów o różnej sprężystości blanku - dół 43 mln PSI, góra z 33 mln PSI. Nie mam w tej kwestii zbyt dużego doświadczenia, ale myślę że tak jest - im większy współczynnik PSI blanku, tym bardziej jest sprężysty a to się przełoży m.inn na odległość rzutów czy moc blanku

Dobrać odpowiedni kij do swoich potrzeb, miejscówek nie jest łatwe - to indywidualna sprawa - ja sam zaczynałem od łowienia kleni i jazi na wklejanki i prawdę mówiąc (moje zdanie) łowiąc jazio-klenie takimi kijami to dla mnie katorga - za miękki, podczas ściągania woblerów szczytówka za bardzo latała, ryby gubiłem Kije w tym czasie zmieniałem jak rękawiczki (a sprawdzałem różne masówki od 14 do 25 g), ciągle nie mogąc trafić na ten IDEALNY - trafiłem na CD-a, którego już oddałem w dobre ręce i wiem czym się kierować jeśli będę budował nowego.

Ostatnio miałem w rękach 2 kije tej samej serii Mistralla - WKLEJANKI do 12 i 18 g i powiem tak - to jakieś nieporozumienie z tym c.w - mimo różnicy 12 i 18 g, w rzeczywistości nie było RÓŻNIC - tak samo cienka szczytówka, tak samo się uginał pod obciążeniem...a myślałem że ten do 18 g się nada...

Zamiast bawić się wklejankami, popatrz na coś innego - kije 14-18 g z pełną szczytówką - akcja jakby szczytowa no i jak piszą wyżej koledzy, w pracowniach rodbuildingowych będziesz miał łatwiejsze zadanie bo coś wybierzesz no i ci pomogą... Ja już nie mam czasu ani zamiaru szukać wśród masówek tego optymalnego kijka - nie wiem ile na kijek możesz wydać, z masówki to poleciłbym ci Team Dragona 2,75 3-14 g - opis ze strony producenta: wędzisko kleniowo-jaziowe o klasycznej akcji semiparabolicznej, niesamowicie sprężyste, dzięki zwiększonemu zastosowaniu najsztywniejszych włókien grafitowych, bardzo mała średnica dolnika Takiego kijka miałem w ręce i całkiem sympatyczny.

Doradzić w kwestii wyboru kija to ciężka sprawa - każdy podchodzi do tego indywidualnie - myślę - kij miękki, sprężysty o akcji szczytowej - jak dla mnie o wklejankach zapomnij...

Dodam jeszcze że sam c.w niewiele ci powie... ja miałem w ręce blank Batsona 10-21 g i długiego na 3,20 i właśnie takim mam zamiar łowić jazio-klenie w sezonie 2009 - mimo górnej c.w do 21 g, kij mi pasuje na małe 2-5 cm woblerki Haha

No i na rafkach możesz się liczyć z przyłowem brzany, bolenia czy szczupaka więc warto mieć mocniejszy kij ...
Odpowiedz
#17
Doświadczeni klenio-jaziowcy!!!
Nie czytajcie tego co poniżej! Szkoda Waszego czasu!
Ewentualnie – na końcu jest małe pytanko podparte obrazkiem. Liczę, że jakiś Wyga (przez Wielkie W!) pokieruje mnie choć trochę na właściwe tory.

Mimo, iż poławiam dużo w Wiśle, Narwi, a i Wkry trochę zaliczyłem, dopiero w tym roku zamierzam poważniej zająć się poszukiwaniem kleni i jazi na spinning. Oczywiście z tymi pięknymi rybami miałem sporo do czynienia, ale to przy okazji nasiadówek z pikerem i przepływanką, czy też jako przyłów przy podchodach boleniowych.
Więc nie zaczynam od całkowitego zera, bo, rzecz istotna, stanowiska tych ryb nie są mi obce. Czyli to co najważniejsze mam – wiem gdzie ich szukać, a raczej potrafię wskazać gdzie są ich potencjalne stanowiska.
Teraz potrzebne są mi już „tylko”: sprzęt (kij, kołowrotek, żyłka, przynęty), umiejętność podania przynęty oraz cierpliwość i pozytywne myślenie.
Jako, że cierpliwość mam, pozytywne nastawienie zawsze mi towarzyszy na łonie przyrody, a zakładam, że sposobu podania przynęty nauczę się nad wodą metodą prób i błędów pozostaje mi jedna wielka niewiadoma w postaci sprzętu jakim się posłużyć.

W tym zakresie przemyślenia moje są następujące:
KOŁOWROTEK, ŻYŁKA – wiadomo, każdy posiada, na pewno coś sobie dopasuję ze swojej licznej kolekcji, choć i tutaj naturalnie są różne uwarunkowania.
PRZYNĘTY – o tym na koniec.
WĘDZISKO!!! Oooo, tu jest pole do popisu!
Po dogłębnym przeczytaniu rad Naszych Doświadczonych Fachowców (Shrapdrakersów), przejrzeniu innych forów (pobieżnym oczywiście, bo co oni tam wiedzą!), a także włączając własne doświadczenia mam taki plan.
Na początek skorzystam z własnych, odkurzonych zasobów. Mam dwa nadające się może kijki, trochę starej daty Balzery, jeden to 3 m Magna Silver do 15 gram (ale ma trochę zapasu mocy), drugi Diabolo 2,75, trochę delikatniejszy. Przy okazji wczesno-wiosennego płociowania sprawdzę jak się sprawują z małymi woblerkami na końcu (w nurcie, poza nurtem). Jak będzie ok. to wybiorę się już specjalnie cos połowić. Jak rybki będą chciały współpracować to wtedy dokonam oceny na temat skuteczności zacięcia, holu, itp.
No i w takim momencie zastanie mnie pewnie zlot nad Wkrą (o ile do tej pory nie dostanę od Redakcji jakiejś czerwonej kartki, eliminującej mnie z Towarzystwa), który będzie dla mnie przede wszystkim spotkaniem ze Wspaniałymi Wędkarzami i Kolegami, ale….. postaram się przy okazji kątem oka looknąć kto na co łapie, a i może skorzystać z nieuwagi właścicieli (odwrócić uwagę na zasadzie: ooo, rybka?) i organoleptycznie sprawdzić co ciekawsze zestawy.
I dopiero wtedy podjąć decyzję: z czym będziesz, Paweł, skradał się za kleniami i jaziami w 2009 r.
A w międzyczasie (styczeń-Targi, luty-sklepy) pooglądam sobie sprzęt na sucho. Ze szczególną uwagą wspomniane przez Kolegów: Daiwa PowerMesh, Konger IRI, Team Dragon, Daiwa Infinity, które pozwalają za rozsądną cenę wejść w posiadanie pierwszego kija w temacie poławiania karpiowatych na spinning.

A teraz jest dobry moment, żeby zapomnieć, że jestem nowicjuszem klenio-jaziowym, a przypomnieć sobie, że jestem dość doświadczonym wędkarzem ogólnie i zauważyć, że z kijami to nie jest prosta rzecz. Tak naprawdę ciężko powiedzieć, że ten kij jest dobry, a ten zły. Moim zdaniem dużo ważniejsze jest jak on leży w ręku właściciela. Bo to chyba zależy od temperamentu wędkarza, jak on traktuje wędkarstwo itp. Więc niekiedy kijek zachwalany przez kolegę nam zwyczajnie nie leży. I z tym się trzeba pogodzić, a może się i z tego cieszyć, bo to daje duże pole do własnej inwencji w poszukiwaniach.

I na koniec przechodzę do działu:
PRZYNĘTY
Wygrzebałem ze swojej wieloletniej kolekcji różnorakich wabików kilka, co do których mam podejrzenia, że mogą się nieco spodobać tytułowym rybkom. Jako kryterium przyjąłem wielkość (od 2 do 6 cm), wrażenie artystyczne oraz….., że mi się podobają.
Zrobiłem zdjęcie i załączam.

Moje podejrzenia są słuszne czy nie????
Odpowiedz
#18
Myślę, że masz dość bogaty arsenał klenio-jaziowy. Widzę w nim parę swoich ideałów sprawdzonych w poprzednich latach. Tak więc zostało Ci tylko czekać do pierwszej wyprawy.
Odpowiedz
#19
Witam. Ja też szukam wędki na klenio-jazie ale jak miał bym kupic team dragona za 500zł to chyba wolał bym wziąść adres od PikeHuntera do pana Kawalca i zmontowac sobie kij od podstaw taki jak by mi naprawde pasował za tą samą kasę.
Odpowiedz
#20
Pafcio dzięki za szczegółowe objaśnienie co do kijka - już wiem czym się kierować przy wyborze (choć nie twierdze że pierwszy który kupię będzie ok - bo czy spinning jest dobry to indywidualna sprawa, ale podstawy mam określone) pewnie pod koniec lutego coś wybiorę do 200zł. Dzięki wam panowie zrobił się ładny i pożyteczny temat na forum może warto by go kontynuować? Może ktoś podzieliłby się swoim sposobem, praktyką i doświadczeniem na temat połowu kleni i jazi na spinning? Ja nie mam z tymi rybami doświadczenia w połowie na spinning (jednak jazi mam na koncie sporo ale jako przyłów) ale o połowie kleni z powierzchni i z gruntu-aktywnego wiele wiem i bardzo dużo ładnych ryb wyjąłem. Z racji tego że należę do grona spinningistów - ,,zboczeńco-napaleńców'' i 99,9% mojego czasu nad wodą to spinningowanie a szczupaków, okoni, sandaczy boleni i sumów coraz mniej w Narwii wiec zaczynam nową przygodę pt ,,klenie i jazie". Jest w okolicach Ostrołęki kilka pięknych raf na których złowiłem piękne klenie na pijawki na chleb. Owszem próbowałem łowić je na spinning ale wyniki miałem bardzo słabe wolałem wracać do pijawek a na spinning szukać typowych drapieżników to o wiele lepiej mi wychodzi.
Wiem że klenie to mądre ryby i sukces zależy od tego czy będziemy bardziej chytrzy od nich. Zanim nauczyłem się skutecznie je łowić na inne metody niż spinning zjadłem wiele nerwów, bo widziałem ryby a nie mogłem ich złapać po jakimś czasie kleń z ostrożnego i nieuchwytnego stał się dla mnie łatwą rybą - teraz nadszedł czas na spinningowanie bo to jest to co tygrysy lubią najbardziej.
Odpowiedz





Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.