Shrap-Drakers Fishing Forum
C&R stosować czy nie
(03-07-2012, 14:45)Salmo_Salar napisał(a): W pierwszym zacytowanym przez Ciebie fragmencie mojej wypowiedzi miałem na myśli to iż z jednego akwenu zrobiono by zarybiane łowisko specjalne, a na inne wody nie starczyłoby pieniędzy na ochronę, zagospodarowanie. Nic nie pisałem o zarybianiu wszystkiego jak leci, jednak nie ma się czemu dziwić, że mamy politykę "zarybieniową" gdzie konkursy ofert wygrywa się ilością materiału zarybieniowego... Serce mnie nadal boli i nie łap mnie za słówka, odnosiłem się do konkretnej wypowiedzi i konkretnych słów. Serce mnie boli, że nad moją małą rzeką nie ma drzew (jakże ważne dla ekosystemu rzecznego). Postanowiłem sam temu zaradzić i może niedługo będę mógł obserwować efekty swojej pracy.

Pytanie czy nigdy nie było tam drzew, czy ktoś je wyciął? Jeśli ktoś te drzewa wyciął to pewnie zrobił to na zlecenie jakiegoś organu państwowego. Według mnie jest spore prawdopodobieństwo, że zrobi dokładnie to samo z "Twoimi" drzewkami, więc średnio to załatwia sprawę, nie uważasz?

(03-07-2012, 14:45)Salmo_Salar napisał(a): Drugi zacytowany fragment... Stowarzyszenie składa się z osób fizycznych, nawet ono musi mieć kasę by szarpnąć się na taką inwestycję, jakby tego nie nazwać. Trzeba mieć doświadczenie i znajomości by ruszyć z miejsca. Mamy Unię i dopłaty, ale to nie jest tak, że każdy dostaje. Postały również LGR'y co może nawet uniemożliwić wejście nowym gospodarzom.

Może ale nie musi, jak coś robić to z głową a nie na wariata. Kwestia odpowiednich ludzi z odpowiednią wiedzą na odpowiednich stanowiskach.

(03-07-2012, 14:45)Salmo_Salar napisał(a): Teraz odniosę się do ostatniego fragmentu. Wiele stowarzyszeń współpracuje/kontroluje działania użytkowników rybackich i straży rybackich, może to jest odpowiednia droga by nią kroczyć, jak uważasz? Właśnie brak kontroli jest dużym problemem naszych wód, brak kontroli nad wodą i w papierach. Przykładem mogą być towarzystwa wędkarskie znad rzek pomorskich, one super działają, są ludzie, którzy chcą działać, pięknie. Nie wszędzie tak jest niestety, sam się o tym przekonałem, warto pomagać takim ludziom.

Czemu nie, ale co jeśli Okręg jest przeciwny takim aktywnym działaniom i nie ma chęci współpracy(a jest to dość powszechne)?

@and57 napisał(a):Chyba nie doświadczyłeś jeszcze takiej sytuacji, wybierając wariant 1. Ja natomiast na ZK aktualnie, tak.
A przy przetargu były takie szumne zapowiedzi dzierżawcy - (np. 2,5 mln narybku sandaczaROTFL).
Od początku w te jego bzdury nie wierzyłem, ale... Naiwni będą zawsze! Naiwnych nigdy dość!

Ale przecież PZW robi dokładnie to samo.
---
Pozdrawiam,
Grzesiek
Odpowiedz
Drzewa zostały wycięte albo przez meliorację albo bobry (cholerny Waldek...), również przez buców mieszkających w mojej wsi. Twoje myślenie doprowadza nas do wniosku, że lepiej nic nie robić bo i tak ktoś zniszczy owoce mojej/czyjejś pracy. Czy posadzenie drzew "z ramienia" jakiejś instytucji i rękami jakiś radnych i innych wać panów da gwarancję, że nikt ich nie zniszczy? Możemy nie wyciągać sieci kłusowniczych ponieważ właściciel zniszczonej kupi nową, a ryby wypuszczone wyłowią mięsiarze... Po co wypuszczać okaz jak ktoś za tydzień może ją złowić i zabrać... Pisać dalej? Dla mnie to nie problem, dla kogoś może być to przekleństwem i z czasem odpuści.

Z głową każde przedsięwzięcie należy rozpoczynać, ale to co się mówi to jedno... praktyka weryfikuje inaczej... "Kwestia ludzi". Daj mi tych ludzi to możemy zrobić wiele.

Te stowarzyszenia nie muszą współpracować z tą strażą, z tymi gospodarzami, to wynika z mojego tekstu. Kontrola to nic miłego, często działają (towarzystwa) na pohybel takim złym dzierżawcom i na tym polega ich działanie w dużej mierze. Jak ktoś jest dobry to będzie z takimi ludźmi współpracować, a nie robić im pod górkę, a jak jest dobry to znaczy w większości, że dobrze wykonuje swoją pracę.

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
(02-07-2012, 17:05)maniek72 napisał(a):
(02-07-2012, 16:59)Salmo_Salar napisał(a): tym wszystkim zajmuje się KZGW,
RZGW (Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej)

Za niedługi czas RZGW nie będzie, powstanie inny twór i operaty będą przyjmowane u kogo inszego.

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
(15-05-2011, 15:38)turkućpodjadek napisał(a): temat zapalny Oczko
co o tym sądzicie? Haha

Oczywiście że stosować. Nie dla ideologii lub żeby być popularnym ale dlatego żeby po prostu było więcej ryb.
Więcej ryb to większa szansa na to że do domu nie wrócimy o kiju Usmiech Do tego te ryby będą coraz to większe a zatem i większa przyjemność z wędkowania.
Pomijam fakt że gospodarka rabunkowa włodarzy wód temu nie sprzyja Smutny

Odpowiedz
Ciekawa dyskusja, która odbyła się na Rybomanii 2014.

[youtube]dv2DcoUBjyY[/youtube]
Odpowiedz
(27-02-2014, 09:53)bysior napisał(a): Ciekawa dyskusja, która odbyła się na Rybomanii 2014.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=dv2DcoUBjyY[/youtube]

@Bysior, co z tej dyskusji wynikało??
Odpowiedz
[youtube]dv2DcoUBjyY[/youtube]
Ten Bysiorowy link coś nie latał.

Odpowiedz
ciekawa dyskusja. Ta propozycja z telefonem bardzo słuszna. Wiadomo, nie każdy zwróci uwagę drugiemu,
że zabiera niewymiarki bo zawsze jest ryzyko że w łeb można dostać. Telefon jest dużo bezpieczniejszy i zamiast przeklinać gościa pod nosem trzeba dzwonić. raz widziałem jak grunciarz wrzuca do siaty sumka, z 35 cm miał. po 15 min.od mojego zgłoszenia już mu mandat wypisywali. mówię o odcinku warszawskim.
Odpowiedz
Ech... na sąsiednim forum ktoś pytał się o woblera. Wszyscy mu chętnie pomagają. Po udzieleniu tej osobie informacji zapytałem się co na ta przynętę złowił. Dostałem w odpowiedzi zdjęcia ze szczupakiem przed bramą wjazdową i informację, że złowił "Trochę zębatych od 1,5 do 5,500 . O dziwo brały na nie duże sztuki na dwa wyjścia na ryby złapałem 2,80 2,35, 4,90 i 5,50" szkoda ryb... Żałuję, że starałem się mu pomóc. Życie! :\
Odpowiedz
(17-11-2014, 22:39)bartolek napisał(a): Ech... na sąsiednim forum ktoś pytał się o woblera. Wszyscy mu chętnie pomagają. Po udzieleniu tej osobie informacji zapytałem się co na ta przynętę złowił. Dostałem w odpowiedzi zdjęcia ze szczupakiem przed bramą wjazdową i informację, że złowił "Trochę zębatych od 1,5 do 5,500 . O dziwo brały na nie duże sztuki na dwa wyjścia na ryby złapałem 2,80 2,35, 4,90 i 5,50" szkoda ryb... Żałuję, że starałem się mu pomóc. Życie! :\

Uważaj.

To lepiej żeby ryby zabrali kłusownicy, albo zjadły kormorany. Ten co złowił to przynajmniej kartę ma opłaconą skoro tak jawnie na forum pisze.

Przegiąłem Mysli.

Najrozsądniej jest na forum nie pisać na co, gdzie i kiedy. W ogóle niepisanie na forum to same zalety.

Dobra to teraz na poważnie.

Usmażył czy w słoiki zrobił.

ROTFL

PS: niestety, czasem tak się właśnie dzieje. Ja miałem przypadek że zabrałem kiedyś kumpla i przed wyjazdem nie zaznaczyłem że jeśli jedzie ze mną to ryb nie zabierze. Traf chciał że akurat trafił ładnego klenia i ponad 60cm sandacza - to był ostatni raz kiedy ze mną na ryby pojechał.
Ogólnie mój stosunek co do zabierania ryb nieco się zmienił, nie pod tym kątem że ja ryby zabieram, ale inaczej zacząłem patrzeć na tych co ryby zabierają - oczywiście zgodnie z RAPR. Na siłę nikogo nie jesteśmy w stanie zmienić, ktoś złowi, ma ochotę zabrać niech bierze i mi nic do tego. Oczywiście lepiej by było gdyby wszystkie złowione ryby zostały wypuszczane, ale to zostanie chyba tylko moim życzeniem.
Odpowiedz




Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  C&R – etyczny wędkarz, czy terrorysta!!! banita 9 14.479 18-05-2020, 15:53
Ostatni post: Lecek


Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.